Canelo zdecydowanie lepszy od Gołowkina! "Walka do jednej szczęki"
Saul Canelo Alvarez wygrał na punkty z Giennadijem Gołowkinem. Tym samym Meksykanin obronił pasy federacji WBC, WBA, IBF i WBO w kategorii super średniej.
Canelo i Gołowkin spotkali się w ringu po raz trzeci. W poprzednich walkach nie brakowało kontrowersji. Sędziowie orzekli w nich remis i wygraną Meksykanina, choć można było odnieść wrażenie, że lepszy był Gołowkin.
W trzecim pojedynku od początku przewagę miał Canelo. Mocno trafił Kazacha już w drugiej rundzie, gdy kropnął go lewym sierpowym. W kolejnych rundach Canelo powiększał przewagę.
Gołowkina było stać tylko na zrywy. Siódmą rundę zaczął odważniej, ale szybko spuścił z tonu. W dziewiątej - wdał się w wymianę ciosów. Kolejne starcie rozpoczął od celnego lewego sierpa, ale jego animusz zdecydowanie osłabł po ciosie na wątrobie.
Od tego czasu Canelo kontrolował przebieg rywalizacji. Wygrał jednogłośną decyzją sędziów - jeden z nich punktował 116:112, dwóch pozostałych 115:113.
- Era "Big Drama Show" bezpowrotnie minęła. Canelo wygrał do wiwatu, ale akurat dziś sędziowie patrzyli łaskawie na Gołowkina. Długimi fragmentami niestety walka do jednej szczęki. Ładny obrazek z końcówki to wszystko co zapamiętam z finału trylogii - podsumował Kacper Bartosiak.