"Fajnie byłoby sprawdzić się jako sportowiec". Mila wprost o udziale w gali freak-fightowej
Sebastian Mila wypowiedział się na temat swojego potencjalnego udziału w gali freak-fightowej. Wskazał również faworyta w starciu Tomasz Hajto - Zbigniew Bartman.
Gale freak-fighotwe cieszą się w Polsce dużą popularnością, co sprawia, że udział w nich biorą również profesjonalni sportowcy. Ostatnio federacja FAME MMA ogłosiła, że jej nowym nabytkiem został Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, były mistrz federacji WBC i IBF. Możecie przeczytać o tym TUTAJ.
W programie Meczyki.pl na YouTube Mateusz Święcicki poruszył wątek całego zjawiska. Dziennikarz "Eleven Sports" zapytał Sebastiana Milę, czy ten chciałby w przyszłości zawalczyć na którejś gali.
- Nie, raczej nie. Fajnie byłoby to przeżyć i sprawdzić się jako sportowiec, ale to jest poświęcenie na treningach, wyrzeczenia w diecie... - przyznał ekspert Meczyki.pl.
- Byłem ostatnio na gali FAME MMA. Otoczka samej gali była fantastyczna - to było dla mnie Las Vegas. Absolutne top, rewelacyjna organizacja. I to chciałbym przeżyć, ale do czasu walki jest bardzo dużo obowiązków do wypełnienia - przekazał.
- Ostatni raz biłem się ze Sławomirem Peszko w czasach Lechii Gdańsk. Od słowa do słowa wzięliśmy się za fraki i trochę sobą pomiataliśmy. Kto wygrał? Był remis - stwierdził.
38-krotny reprezentant Polski został zapytany o zbliżający się pojedynek Tomasza Hajty ze Zbigniewem Bartmanem na gali Clout MMA. Kto zwycięży jego zdaniem?
- Jestem za Tomkiem, ale wygra Zbyszek - przyznał.
Wątek walk freak-fightowych został poruszony w programie "Pogadajmy o piłce":