Były gracz Chelsea nie zadebiutuje we freakfighatch. Wiadomo dlaczego
Były zawodnik Chelsea podjął stanowczą decyzję. Zdradził, że nie dojdzie do jego debiutu pod szyldem Misfits Boxing.
Wayne Bridge przeszedł na sportową emeryturę w 2014 roku. Podczas kariery występował w barwach m.in. Southampton, Chelsea czy Manchesteru City.
Po odwieszeniu butów na kołek Anglik nie zrezygnował z aktywności fizycznej. 44-latek postanowił się przebranżowić i rozpoczął treningi boksu.
W 2018 roku na gali Sport Relief emerytowany piłkarz zmierzył się ze Spencerem Matthewsem. Anglik wygrał tamto starcie jednogłośną decyzją sędziów.
W miniony weekend 44-latek został wyzwany do kolejnego pojedynku. Zajście z jego udziałem miało miejsce na gali spod szyldu Misfits Boxing.
Po jednej z walk Bridge został wywołany do ringu przez właściciela federacji, Olajide "KSI" Olatunjiego, który wyraził chęć do stoczenia z nim walki 29 marca bieżącego roku.
Influencer zaczął prowokować Anglika i poruszył temat jego byłej partnerki, Vanessy Perroncel. Finalnie doszło do przepychanki, po wybuchu której interweniowała ochrona.
Niedługo po gali Bridge podjął stanowczą decyzję, o której poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. We wpisie powiadomił, że z powodu prowokacyjnych słów influencera postanowił wycofać się z walki.
- Zawsze kochałem boks jako część mojego codziennego treningu. Byłem w pełni przygotowany, aby ciężko trenować i dobrze się bawić w ringu. Oczywiście spodziewałem się krytyki, ale czuję, że to, co powiedziano w sobotę, przekroczyło pewne granice. Mój przeciwnik to ktoś, kogo wiele dzieci podziwia, w tym moje dzieci. Mam nadzieję, że pewnego dnia spojrzy na to inaczej - przekazał Bridge.