Borek zawalczy we freak fightach? Stanowski ocenia jego szanse. "Obejrzałbym tę walkę"

Krzysztof Stanowski został zapytany w rozmowie z portalem "FanSportu.pl" o kwestie związane z potencjalną freak fightową walką innego ze współwłaścicieli "Kanału Sportowego", Mateusza Borka. Odpowiedź dziennikarza była niespodziewana.
Właściciel portalu "Weszło" oraz współwłaściciel "Kanału Sportowego", Krzysztof Stanowski, słynie z nieprzychylnych opinii na temat freak fightowych walk. Podczas premierowej konferencji federacji piłkarskiej MOVE, która odbyła się w październiku, dziennikarz nie krył gorzkich słów w stronę obecnych na wydarzeniu włodarzy FAME MMA.
- W pewien sposób zniszczyliście sporty walki w Polsce. Po prostu sprawiliście, że ludzie przerzucili się na freak fighty i okazuje się, że ci ludzie, którzy gdzieś nie mają talentu do występowania przed kamerą, a całe życie spędzili na treningach, nikogo nie interesują - mówił wtedy Stanowski.
Z kolei przy okazji gali FAME 3, która odbyła się w 2019 roku, dziennikarz nazwał wydarzenie "szerzeniem patologii". Stanowski został podany przez włodarzy federacji do sądu. Sprawa została jednak rozstrzygnięta na jego korzyść.
Po zakończeniu konferencji przed drugą edycją gali MOVE Federation dziennikarz, który wcielił się w rolę jednego z prowadzących, udzielił wywiadu dla portalu "FanSportu.pl". Ponownie poruszono wątek freak fightów, a konkretniej zapowiadanej obecności podczas zaplanowanego na październik wydarzenia zawodników występujących we freak fightowych galach.
- Ja nie oglądam gal freak fightowych. Nie dlatego, że jakoś tym gardzę, po prostu mnie to nie interesuje, więc wybieram inny sposób spędzania czasu. Tutaj widzę ludzi, którzy siadają, chcą pograć w piłkę, rozmawiają sympatycznie, nikt nikogo nie obraża, nie widzę tu tak naprawdę żadnego punktu stycznego względem tego, czego się czepiałem, jeśli chodzi o freak fighty - powiedział Stanowski.
Dziennikarz został też zapytany o to, czy pojechałby obejrzeć wydarzenie freak fightowe, jeśli jednym z jego uczestników byłby Mateusz Borek. Komentator otrzymał wcześniej ofertę wejścia do oktagonu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
- Pewnie z ciekawości bym obejrzał. Niekoniecznie z narożnika czy z samej hali, ale pewnie kupiłbym sobie stream, o ile Mateusz wytrzymałby na tyle długo, że TikTok by mi nie wystarczył - zaśmiał się Krzysztof Stanowski, nieoczekiwanie zaprzeczając swoim poglądom sprzed kilku lat.
Kontrowersyjny dziennikarz po chwili ocenił na poważnie szanse kolegi po fachu w ewentualnej walce. Według niego Borek byłby faworytem niezależnie od przeciwnika.
- Nie no, Mateusz jest bardzo postawnym, potężnym mężczyzną, więc myślę, że dałby radę. Tak tylko mówię. Nie no, obejrzałbym, wiadomo, że bym obejrzał - rzekł Stanowski.
Gala MOVE 2 odbędzie się 7 października w Arenie Gliwice. Kapitanami drużyn będą m.in. Jarosław "Pasha" Jarząbkowski oraz Jakub "Japczan" Piotrowicz.