Borek zabrał głos ws. kolejnych walk Adamka. Wiadomo, co z jego przyszłością w Fame MMA
Mateusz Borek wypowiedział się o kolejnych pojedynkach z udziałem Tomasza Adamka. Rzucił nowe światło na temat przyszłości 48-latka.
Tomasz Adamek wznowił karierę na początku ubiegłego roku. W lutym na gali KSW Epic zwyciężył z legendą MMA, Mamedem Chalidowem.
Po wygranej "Góral" związał się z Fame MMA. Pod szyldem freakowej federacji pokonał Patryka "Bandurę" Bandurskiego oraz Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego.
Starcie z Życińskim było ostatnią walką Adamka z kontraktu. Pięściarz wypełnił umowę z Fame MMA i rozstał się z organizacją.
Niedawno o przyszłości 48-latka wypowiedział się jego promotor, Mateusz Borek. Dziennikarz w rozmowie na kanale Koloseum wyznał, że "Góral" prawdopodobnie nie zawalczy więcej we freakfightach.
- Po pierwsze Fame MMA teraz płaci już zdecydowanie mniej, bo ktoś zaczął racjonalnie przeglądać kosztorysy i gaże zawodników za walki, a po drugie ja nie mam w ogóle o to pretensji, bo podpisaliśmy kontrakt na dwie walki. Fame MMA wiedziało, że nazwisko Adamek waży i nazwisko Adamek kosztuje bardzo dużo. My wiedzieliśmy, że ponieważ Adamek kosztuje bardzo dużo, to będzie bardzo trudno znaleźć kolejną walkę na tych zasadach. Bo w zasadzie co miał Fame z Adamka wycisnąć, to wycisnął, co miał wykorzystać nazwisko, to wykorzystał - mówił Borek.
Dziennikarz wyznał, iż powtórny angaż Adamka w KSW również nie wchodzi w grę. Dodał, że jeśli "Góral" zdecyduje się na kolejne starcie, to prawdopodobnie będzie to oficjalny pojedynek w boksie.
- Są dwie koncepcje. Albo duży event jesienią w Polsce, albo coś pewnie mniejszego, sentymentalnego w Prudential Center. Po prostu nie wydaje mi się, żeby dzisiaj jakikolwiek podmiot chciał zapłacić te pieniądze, których wymaga za swoje nazwisko Tomasza Adamek. Bo on ma pieniądze, ma kasę, ma z czego żyć - mówił Borek.
Dokładny termin potencjalnej walki Adamka stoi pod znakiem zapytania. Na oficjalne ogłoszenie starcia z jego udziałem trzeba jeszcze poczekać.