Boks. Mike Tyson wspomina, jak odgryzł kawałek ucha Holyfieldowi. "To szalone, że tyle na tym zarobiłem"
Mike Tyson wrócił pamięcią do walki z Evanderem Holyfieldem, podczas której odgryzł rywalowi kawałek ucha. Jak twierdzi, dzięki swojemu zachowaniu zarobił mnóstwo pieniędzy.
Do niesławnego incydentu doszło w 1997 roku. W trzeciej rundzie walki rozjuszony Tyson rzucił się na rywala i w zwarciu odgryzł mu kawałek ucha. Pojedynek zakończono po trzech rundach. Już po nim Tyson został ukarany grzywną w wysokości 3 mln dolarów. Był to ledwie ułamek jego gaży za stoczenie walki - otrzymał za nią aż 30 mln dolarów.
Tyson przyznaje, że nie rozpamiętuje tamtego zdarzenia. A jeśli już, to tylko jego finansowe konsekwencje.
- Wiecie o czym przede wszystkim myślałem? O tym, jak dużo pieniędzy zarobiłem na tym, że ugryzłem kogoś w ucho. To znacznie więcej niż 3 mln dolarów, które straciłem. Czy to nie szalone? - zastanawia się Tyson.
53-latek zapowiedział, że zamierza wrócić do ringu i stoczyć kilka walk na cele charytatywne. Niewykluczone, że jednym z jego rywali będzie Holyfield.