Bohater walki wieczoru Prime MMA 7 grzmi po werdykcie. Podjął stanowcze kroki
Paweł Jóźwiak nie zgadza się z decyzją sędziów po walce wieczoru na Prime MMA 7. 49-latek złożył protest, w którym odwołał się od werdyktu.
W ubiegły weekend w koszalińskiej Hali Widowiskowo-Sportowej odbyło się Prime MMA 7. W walce wieczoru Paweł Jóźwiak zmierzył się z Jackiem Murańskim na zasadach boksu w małych rękawicach.
Freakfighterzy przewalczyli pełne trzy rundy. Starcie zakończyło się decyzją sędziów, którzy wskazali Murańskiego jako niejednogłośnego zwycięzcę, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Tuż po pojedynku Jóźwiak nie krył frustracji. Podczas wywiadu z portalem mma.pl zdradził, że złożył oficjalny protest, w którym odwołał się od werdyktu.
49-latek podczas wypowiedzi uderzył w sędziów zajmujących się punktowaniem pojedynku. Dodał także, że zmiana werdyktu jest kwestią czasu.
- Werdykt będzie zmieniony, trwają procedury. Złożyłem oficjalny protest. Wziąłem wszystkich sędziów, analizowali walkę, przy mnie klikali. Przyznali się do tego, że nie policzyli pierwszego knockdownu. Pierwsze dwie rundy ja wygrałem, więc trzeciej nie było sensu nawet oglądać. Jestem zwycięzcą i biję się w pierś, że pozwalałem zatrudniać sędziów gamoni! - powiedział Jóźwiak.
Walka wieczoru na Prime MMA 7 była starciem rewanżowym pomiędzy freakfighterami. W pierwszej walce na Prime MMA 5, Jóźwiak zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów.