Akcja nie z tej ziemi na gali UFC. Kibice byli w szoku [WIDEO]
Podczas gali UFC 301 doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Brazylijski zawodnik tej organizacji, Michel Pereira, zaatakował rywala, robiąc salto w tył. Chwilę później sięgnął on po zwycięstwo.
W nocy z soboty na niedzielę odbyła się gala UFC 301. Do klatki wszedł m.in. Michel Pereira, który pokonał Ihora Potierię. Konfrontacja ta zakończyła się po upływie zaledwie 54 sekund.
Brazylijski zawodnik od początku pojedynku starał się dominować swojego przeciwnika. Zaraz po rozpoczęciu walki Potieria otrzymał mocny ciosą lewą ręką i w efekcie wylądował na deskach.
Pereira nie czekał i natychmiast ruszył na rywala. 30-latek zrobił to jednak w dość ekwilibrystycznym stylu. Brazylijczyk rzucił się na Ukraińca, robiąc salto w tył. Po drodze raz jeszcze trafił oponenta w głowę.
Akcja zawodnika wywołała wrzawę na trybunach. Kibice byli pod wrażeniem jego umiejętności. Pereira nie zamierzał jednak zwalniać i zaczął obijać swojego rywala w parterze. Chwilę później przeszedł zaś do stójki, gdzie wygrał walkę poprzez duszenie.
Dla Pereiry był to już 11. występ w oktagonie UFC. W nocy z soboty na niedzielę odniósł on swoje ósme zwycięstwo z rzędu. Po drodze Brazylijczyk pokonywał m.in. Polaka, Michała Oleksiejczuka.
Oprócz Pereiry po triumfy na gali UFC 301 sięgnęli też m.in. Alexandre Pantoja, Jose Aldo, Anthony Smith oraz Caio Borralho. Swoje starcie przegrała natomiast Karolina Kowalkiewicz.