Adamek zgarnie jeszcze większe pieniądze. Za to dostanie premię
W ubiegłą sobotę Tomasz Adamek zadebiutował w federacji Fame MMA. Pojedynek we freak-fightach zagwarantował mu ogromne zarobki. Były pięściarz ma jeszcze otrzymać premię.
Po wielu miesiącach oczekiwania debiut Tomasza Adamka w oktagonie Fame MMA w końcu stał się faktem. Utytułowany pięściarz pokonał po decyzji sędziowskiej Patryka "Bandurę" Bandurskiego.
Walka byłego mistrza świata w boksie z popularnym twórcą internetowym trwała trzy rundy. Znany influencer, choć na deskach lądował trzy razy, dotrwał do końca starcia i przegrał poprzez werdykt.
Z informacji podanej kilka tygodni temu przez Natana Marconia wynikało, że Adamek zarobił na tej walce ogromne pieniądze. Wynagrodzenie utytułowanego pięściarza miało wynieść aż 1,5 mln zł.
Jak się okazuje, pensja zgarnięta przez 47-latka to tylko część zarobionych przez niego pieniędzy. W czwartek kibice wybrali najlepszą walkę gali Fame MMA. Według fanów najwięcej emocji wzbudziła właśnie konfrontacja Adamka z Bandurskim. W efekcie na ich konta wpłynie premia.
Z racji tego, że zwycięzcą tego pojedynku został "Góral", otrzyma on aż 50 tys. zł. Znacznie mniej, bo jedynie 10 tys. zł wpłynie na konto Bandurskiego, o czym w sieci poinformowała organizacja.
Wszystko wskazuje na to, że sobotnia walka Adamka nie była jego ostatnim występem w organizacji Fame MMA. Jak zdradził Mateusz Borek, kontrakt pięściarza z federacją obowiązuje na dwa starcia.