Adamek odpowiedział na zaczepki rywala. Padły stanowcze słowa
Tomasz Adamek zareagował na medialne zaczepki Kasjusza „Don Kasjo” Życińskiego. 47-latek zapowiedział brutalną weryfikację.
31 sierpnia bieżącego roku odbędzie się gala Fame MMA 22. Wydarzenie zostanie zorganizowane na Stadionie Narodowym.
Podczas eventu Tomasz Adamek skrzyżuje rękawice z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Zestawienie zakontraktowano na dystansie czterech trzyminutowych rund w formule bokserskiej.
Na kilka tygodni przed walką freakfighter rozpoczął medialną grę. Życiński uderzył w rywala zarzucając mu uzależnienie od alkoholu, o czym pisaliśmy TUTAJ.
"Góral" postanowił odpowiedzieć na zaczepki przeciwnika. W wywiadzie na kanale Koloseum stwierdził, że ten nie wygra pojedynku przez "pyskówki".
- Ja zawsze jestem spokojny. Konferencjami, pyskówkami się nie wygra. Co byś nie robił, nie mówił, to ja się nie boję. Ja mam dobrą psychikę i zawsze jestem nastawiony na wojnę. Gadaniem jeszcze nikt nie wygrał. Trzeba pokazać serce i po to przychodzą kibice, żeby zobaczyć wojowników, wojna, wymiana ciosów, nokdauny. Z gadania nie ma nic - mówił Adamek.
47-latek w rozmowie z dziennikarzem z kanału To Jest Boks zapewnił, że Życiński będzie musiał odszczekać swoje słowa. Zapowiedział brutalną weryfikację.
- Zobaczymy, ile ustoi. Szybki lewy pierwszy, a lewą mam bardzo mocną. Dostanie czysty lewy, to zobaczymy, jaka będzie jego reakcja. Będzie musiał odszczekać wszystkie słowa, które powiedział. Ci, co szczekają przed, to będą szczekać po. No i Kasjo będzie szczekał po. Niech trenuje ciężko, bo poczuje lewy prosty na nosie i stwierdzi, że Adamek mocno bije. Przez cztery rundy go po prostu rozbiję - mówił Adamek.
Pojedynek z Życińskim będzie ostatnią walką z kontraktu Adamka. Wiele wskazuje na to, że 47-latek zamierza przedłużyć swoją umowę, o czym pisaliśmy TUTAJ.