Zatorski zdradził, co działo się z nim po kontuzji. Heroiczna postawa polskiego libero
Paweł Zatorski doznał kontuzji w półfinałowym meczu siatkarzy z USA. Jedna z dolegliwości, która towarzyszyła naszemu libero po urazie, jest bardzo niepokojąca.
Biało-czerwoni zwyciężyli ze Stanami Zjednoczonymi w niezwykłych okolicznościach. Odwrócili losy meczu, choć w pewnym momencie niewiele wskazywało, że są w stanie wygrać.
Polacy awans do finału okupili kontuzjami. W trzecim secie ucierpiał Zatorski, który po zderzeniu z Marcinem Januszem długo nie podnosił się z parkietu. Ostatecznie dokończył mecz, ale było widać, że nie ma pełnej swobody ruchów.
Po meczu libero reprezentacji Polski wyjaśnił, że doznał urazu barku, który był nieco "maskowany" lekami przeciwbólowymi. Miał jednak bardzo niepokojące objawy.
- Było źle. Nie miałem jeszcze takiego urazu. Do tej pory nie czuję dwóch palców. Każde dotknięcie piłki po tym zderzeniu nie było łatwe. Wiedziałem jednak, że jak zejdę z boiska, to już nie wrócę - komentował Zatorski, którego cytuje tvpsport.pl.
Gdyby uraz 34-latka okazał się poważny, Nikola Grbić musiałby go zastąpić jednym z przyjmujących. W kadrze na igrzyska olimpijskie nie ma drugiego nominalnego libero.
Finał igrzysk olimpijskich w siatkówce mężczyzn rozpocznie się w sobotę o 13:00. Rywalem Polaków będzie obrońca tytułu - reprezentacja Francji.