Wstyd dla organizatorów mistrzostw Europy w siatkówce. Belgowie ujawnili koszmarną wpadkę
Organizacja mistrzostw Europy siatkarzy pozostawia wiele do życzenia. Warunki, w których rozgrywane są mecze, zdecydowanie odbiegają od standardów narzuconych w poprzednich latach przez Polskę.
Faza grupowa tegorocznych mistrzostw Europy siatkarzy odbyła się we Włoszech, Bułgarii, Macedonii Północnej i Izraelu. Do jej przebiegu można mieć wiele zastrzeżeń. Powiększenie imprezy do 24 drużyn spowodowało, że wiele meczów stało na niskim poziomie. Nie cieszyły się też zainteresowaniem kibiców. Często zwracano uwagę na pustki na trybunach.
Przed fazą pucharową wychodzą na jaw organizacyjne niedoróbki. Polacy w 1/8 finału zagrają z Belgią. Mecz odbędzie się w Bari. Po tamtejszej hali PalaFlorio widać upływ czasu. Największym problemem może być, jak zaznacza portal "Interia.pl", słabo działająca klimatyzacja.
Niezadowolony z wyboru Bari na gospodarza tak istotnej fazy turnieju jest trener Belgii Emanuele Zanini. 58-latek mówi o tym dość emocjonalnie.
- Jestem Włochem, spodziewałem się miejsca na wyższym poziomie. Znam poziom hal w Polsce, jest naprawdę niesamowity, żeby wymienić tylko przykładowo dwie, w Krakowie i Katowicach. A tutaj to nie jest standard, jakiego chciałbym się spodziewać, gdy mówimy o bardzo wysokiej randze turnieju siatkarskiego. Ten sport potrzebuje areny na odpowiednim poziomie, odpowiedniej sceny. Powtarzam, to nie jest z mojej strony politycznie poprawne, ale zawsze mówię to, co myślę. Można powiedzieć, że nie jestem z tego powodu dumny. Wiem, że w Rzymie i Bolonii są bardzo ładne areny, więc nie rozumiem, dlaczego tu gramy - stwierdził Zanini.
Belgowie swoje mecze rozgrywali m.in. w Perugii i Ankonie. Sam Deroo, siatkarz tej reprezentacji, zgłaszał uwagi do organizacji spotkań.
- Mecz otwarcia w Bolonii był bardzo przyjemny, wręcz piękny, ale potem niestety poziom organizacji tylko spadał. Powinieneś zobaczyć nasze szatnie. A także szatnie w poprzedniej fazie mistrzostw, gdzie po jednym z meczów nie mieliśmy nawet wody pod prysznicem. Więc tak, muszę się zgodzić z tym, co mówi trener, że to niegodne mistrzostw Europy - podsumował Deroo.
Mecz Polski z Belgią odbędzie się w niedzielę. Początek zawodów zaplanowano na 21:00.