"Wiedzieliśmy, że coś specjalnego będzie unosić się w powietrzu". Wzruszające słowa Śliwki po finale ME
Polscy siatkarze zdobyli mistrzostwo Europy. Aleksander Śliwka po finale wypowiedział wzruszające słowa na temat okoliczności meczu.
Polacy w finale mistrzostw Europy rozbili Włochów 3:0. Tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu zdobyli dopiero po raz drugi w historii.
Wszystko działo się w wyjątkowym dniu - w 18. rocznicę śmierci Arkadiusza Gołasia. Były reprezentant Polski, jeden z najlepszych zawodników swojego pokolenia, zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Śliwka nie krył, że taka zbieżność miała wpływ na kadrę.
- Jesteśmy szczęśliwi, bo była to szczególna data - rocznica śmierci Arka Gołasia. Wiemy, że nas wspierał. Wiedzieliśmy, że coś specjalnego będzie unosić się w powietrzu i że będzie nam pomagał z góry - mówił Śliwka przed kamerą "Polsatu Sport".
Polacy od początku narzucili rywalom swoje warunki gry. Włochów rozbili świetnymi serwisami. Znakomicie w tym elemencie spisywali się Wilfredo Leon i Norbert Huber.
- Zagrywka robiła różnicę, sprawialiśmy im dużo kłopotów. Atut własnej hali po raz kolejny nie zadziałał. My przegraliśmy u siebie, a Włosi przed swoimi kibicami - zauważył Śliwka.
Polski przyjmujący nawiązał do zeszłorocznego finału mistrzostw świata, czyli pierwszej wielkiej imprezy biało-czerwonych pod wodzą Grbicia. Wtedy nasza drużyna zdobyła srebrny medal. W tym roku ma na koncie już dwa triumfy - przed mistrzostwami Europy wygrała Ligę Narodów.
- Trener świetnie nas zna czy to z klubów, czy teraz z reprezentacji. Wie, jak wykorzystać poszczególnych zawodników, a przede wszystkim ma chłodną głowę w kluczowych momentach. Bije od niego spokój - podsumował Śliwka.