Takiego trenera jak Heynen polska siatkówka nie miała od lat? "Drażni mnie, ale jest najlepszy"
Daniel Pliński, wicemistrz świata z 2006 roku, jest zachwycony Vitalem Heynenem. Jego zdaniem reprezentacja Polski w siatkówce nie miała tak dobrego trenera od czterech dekad.
Gdy pod koniec lat 90-tych rozpoczęło się w Polsce szaleństwo na punkcie siatkówki, trenerami reprezentacji zostawali rodzimi fachowcy. Już w XXI wieku przyszedł czas na obcokrajowców. W 2006 roku na podium mistrzostw świata z naszą drużyną wszedł Raul Lozano. Później z kadrą pracowali też Daniel Castellani, Andrea Anastasi, czy Stephane Antiga, który zdobył z nią złoto poprzedniego mundialu.
Heynen takich sukcesów jeszcze nie osiągnął, ale i tak Pliński ceni go wyżej od poprzedników. Jego zdaniem jest najlepszym selekcjonerów od czterech dekad, czyli czasów Huberta Jerzego Wagnera. Słynny "Kat" poprowadził biało-czerwonych do mistrzostwa świata i złota igrzysk olimpijskich.
- Denerwuje czasem kibiców, zawodników, ale jest to najlepszy trener polskiej reprezentacji w ostatnich czterech dekadach! Panie trenerze czapki z głów - napisał Pliński na Twitterze.
Były środkowy reprezentacji Polski swój pogląd wytłumaczył w rozmowie z portalem Sport.pl.
- Dużo rozmawiam z Pawłem Woickim, który jest jednym z asystentów Heynena. Mamy z Pawłem bardzo podobne spojrzenie na siatkówkę, a Paweł mi dużo mówi o Heynenie. Obserwuję trenera i widzę, że jest tak, jak Paweł mówi. Oczywiście Heynen mnie drażni, gdybym był zawodnikiem, to jego reakcje by mi przeszkadzały. Wiem, że on czasami drażni zawodników. Myślę, że Kuba Kochanowski mógłby być wkurzony po meczu z Serbią, że został tak szybko zmieniony - komentuje Pliński.
Polacy są o krok od awansu do półfinału mundialu. Nie muszą nawet wygrać meczu z Włochami. Wystarczy, że ugrają jednego seta albo 61 punktów.