"Szacun". Leon wyróżnił kolegę z reprezentacji
Wilfredo Leon nie ukrywał ogromnej radości po awansie do finału igrzysk olimpijskich. Po triumfie nad Stanami Zjednoczonymi 31-latek wyróżnił jednego z kolegów z drużyny.
W półfinale igrzysk Leon po raz kolejny pokazał gigantyczną jakość sportową. W trakcie spotkania z USA pobił nawet rekord olimpijski, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Udane akcje 31-latka pozwoliły Polsce odnieść spektakularne zwycięstwo. Biało-czerwoni odwrócili losy starcia z Amerykanami i wygrali po tie-breaku.
Po awansie do finału Wilfredo wyróżnił Grzegorza Łomacza, który awaryjnie musiał wcielić się w rolę rozgrywającego z powodu kontuzji Marcina Janusza. W decydującym secie Łomacz regularnie wystawiał piłki Leonowi. Nie zwątpił w niego nawet po nieudanej akcji.
- Po tym, jak skończyliśmy tie-breaka, powiedziałem do Grzegorza Łomacza: "Dziękuję za zaufanie". Bo po tym, jak nie skończyłem wcześniej piłki, mógłby wybrać innego zawodnika. Ale on podał do mnie i szacun dla niego, bo dla niego to też był trudny moment - powiedział Leon na łamach portalu Interia.
- Za każdym razem w piątym secie byłem pewny siebie, bo ja zawsze mówię, że jeśli z nami jest Pan Bóg, to nie ma co się bać. Teraz jestem tak naładowany, że jeszcze teraz mogę grać kolejny mecz. Nie ma problemu - dodał.
Leon i spółka powalczą o złoto w sobotę. Decydujący mecz rozpocznie się o godzinie 13:00.