Słaby mecz polskich siatkarek w Lidze Narodów. W trzech setach nie wychodziło im nic

We wtorek Polki po emocjonującym meczu wygrały z Włoszkami 3:2. W środę dobrze grały tylko w pierwszym secie. Już w jego pierwszej fazie odskoczyły rywalkom na dwa-trzy punkty, a później kontrolowały przebieg gry. W końcówce powiększyły jeszcze przewagę - wygrały trzy akcje przy własnym serwisie, a całego seta do 20.

W kolejnych partiach gra Polek całkowicie się załamała. W drugim secie Serbki wygrały do 17. Wynik i tak nieco zaciemnił przebieg gry, bo biało-czerwone odrobiły część strat dopiero w końcówce. Przy piłce setowej dla rywalek potrafiły wygrać trzy akcje, ale na skuteczny pościg było już za późno.

Trzeci set przebiegał według podobnego scenariusza. Polki było stać jedynie na pojedyncze dobre akcje - efektowny atak czy as serwisowy w wykonaniu Magdaleny Stysiak. Przewaga Serbek była jedna miażdżąca. Tym razem wygrały 25:16.

Czwarta partia rozpoczęła się beznadziejnie dla Polek, które po dotknięciu siatki przez Stysiak przegrywały już 0:5. Nasza drużyna potrafiła odrobić część strat, w końcówce seta zbliżyły się do Serbek na dwa punkty, ale wciąż popełniały zbyt wiele błędów, by powalczyć o doprowadzenie do tie-breaka. Serbki wynikiem 25:21 przypieczętowały zwycięstwo w całym meczu.

Polki kolejne spotkanie rozegrają w czwartek. Zmierzą się wtedy z reprezentacją Turcji.