Jasny cel siatkarzy na kolejne lata. Kurek deklaruje złoto IO
Polscy siatkarze sięgnęli po srebrne medale na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Już teraz myślą jednak o złocie, które za cztery lata będzie do zdobycia w Los Angeles. Nie kryje tego Bartosz Kurek.
W stolicy Francji bialo-czerwoni musieli uznać wyższość gospodarzy. W finale przegrali 0:3. Bartosz Kurek ma jednak nadzieję na to, że za cztery lata w USA wynik będzie jeszcze lepszy.
- W tej ekipie jest wieczny ogień. Gdyby się dało, to jutro pewnie też wszyscy byśmy na ten finał wyszli i postarali się zrobić coś zupełnie lepszego - powiedział Kurek, cytowany przez Jakuba Balczerzaka.
- To dopiero początek dla tej ekipy. Czuję że oni się nie zatrzymają i zrobią coś jeszcze bardziej szalonego w Los Angeles. Ten srebrny medal zdobyty w Paryżu zamieni się w złoto - zapewnił.
Jednocześnie kapitan naszej kadry unikał jednak jednoznacznych deklaracji ws. swojej przyszłości. Na razie nie chce potwierdzić, że za cztery lata wciąż będzie częścią drużyny.
- Cztery lata w życiu sportowca to wieczność. Wątpię, że ktokolwiek z nas teraz zastanawia się, czy pojedzie do Los Angeles. Nie myślę o tym teraz, bo to nie jest dobry moment - podkreślił.
- Przed wyjściem na ceremonię medalową powiedziałem, że jestem dumny z tej drużyny i sami muszą być dumni z tego, czego właśnie dokonali. W tym momencie i w pewnym sensie staliśmy się nieśmiertelni dla historii polskiej siatkówki. Chciałem żeby na tej ceremonii i na zdjęciu byli uśmiechnięci ludzie - zakończył.