Siatkarka o selekcjonerze reprezentacji Polski. "Nieludzki, manipuluje, a jego treningi mogłyby być lepsze"
Joanna Wołosz wypowiedziała się na temat afery w reprezentacji siatkarek. Jackowi Nawrockiemu zarzuca braki warsztatowe i nieludzkie podejście do zawodniczek, a związkowi - traktowanie kobiecej kadry po macoszemu.
Polskie siatkarki nie chcą już współpracować z Nawrockim, o czym poinformowały władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Zawodniczki wydały w tej sprawie oświadczenie, w którym sformułowały długą listę zarzutów wobec obecnego selekcjonera.
- Z tego zespołu można wyciągnąć dużo więcej, ale trener każdą zawodniczkę, może nie tłamsi, ale szybko podważa jej umiejętności. Słyszałyśmy to w każdym wywiadzie udzielanym przez trenera, który umniejszał nasze sukcesy i możliwości. Treningi mogły być dużo, dużo lepsze. Trener bagatelizował też nasz stan zdrowia. Wiem, że w sporcie trzeba się poświęcać, a gdy pojawiają się drobne dolegliwości, zagryza się zęby. Jednak pokazywanie niezadowolenia, gdy ktoś nie może trenować, naprawdę ma duży problem, jest nieludzkie. Dochodziło do tego manipulowanie zawodniczkami - stwierdziła Wołosz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Rozgrywająca uważa, że siatkarski związek traktuje żeńską kadrę po macoszemu.
- Jakich trenerów ma męska reprezentacja? Z najwyższej światowej półki. A u nas? Po trenerze Andrzeju Niemczyku był Marco Bonitta, potem związek zraził się do obcokrajowców. Nie mówię, że koniecznie musimy mieć Włocha, ale zasługujemy chyba na dobrego szkoleniowca? Tymczasem po trenerze Świderku, z którym robiłyśmy postępy, było już tylko gorzej. Związek nie chciał postawić na żadną wielką firmę, a przecież trener Giovanni Guidetti zgłaszał chęć objęcia posady selekcjonera reprezentacji Polski - stwierdziła Wołosz.
Władze PZPS nie zamierzają uginać się pod presją zawodniczek. Zarząd związku zdecydował, że Nawrocki pozostanie na stanowisku aż do 2022 roku. Kolejny ważny turniej biało-czerwone zagrają już w styczniu - powalczą wówczas o kwalifikację do igrzysk olimpijskich w Tokio.