Były reprezentant Polski szokuje. Będzie grał w wieku 50 lat?
Łukasz Żygadło nie ma dość. Po niespodziewanym powrocie do gry legendarny siatkarz nie wyklucza, że jeszcze powróci na parkiet.
W grudniu ubiegłego roku w siatkarskiej PlusLidze miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Po ponad dwóch latach bez gry w siatkówkę na parkiet wybiegł Łukasz Żygadło.
Dyrektor sportowy Norwida Częstochowa opuścił gabinety i zasilił awaryjnie kadrę drużyny po kontuzji Quinna Isaacsona. W spotkaniu ze Skrą Bełchatów pobił rekord ligi!
Legendarny rozgrywający został najstarszym zawodnikiem, który wystąpił w meczu PlusLigi. Miał 45 lat, cztery miesiące i sześć dni. Pobił rekord Jarosława Macionczyka.
Żygadło nie wyklucza, że będzie śrubował również własny rekord. Przypomniał, że nigdy oficjalnie nie rozstał się z profesjonalnym uprawianiem sportu. Przytoczył też kulisy grudniowego "transferu".
- Ja przecież oficjalnie nawet nie zakończyłem kariery, nie wiem dlaczego. Nie wiem, co będzie, nie chcę decydować teraz. Jeśli będzie taka sytuacja, że w sezonie 2028/2029 coś się stanie z rozgrywającym, to może dyrektor sportowy, jeśli nadal będzie na tym stanowisku, znowu wróci do grania - puścił oko w rozmowie z Polsatem Sport.
- Pomysł wsparcia drużyny w treningu pojawił się od razu. Sprawdziliśmy wszelkie możliwości prawne. W międzyczasie sprawdzaliśmy różnego rodzaju rozwiązania - lepsze i gorsze, ale one nie do końca mogły się zrealizować. Nie była to łatwa decyzja. Po jej podjęciu organizm jeszcze nie do końca nadąża za tym, co dzieje się w głowie - przekazał.
Żygadło to jedna z legend polskiej siatkówki. Reprezentował Polskę w latach 1998-2014. Zdobył srebrny medal mistrzostw świata oraz brązowy krążek mistrzostw Europy.