Polskie siatkarki dostały bardzo bolesną lekcję. Srogie lanie w ćwierćfinale ME
Reprezentacja Polski siatkarek pożegnała się z mistrzostwami Europy. "Biało-Czerwone" w ćwierćfinale turnieju dostały bolesną lekcję od Turczynek.
Podopieczni Jacka Nawrockiego, choć nie były uważane za faworytki, to w bojowych nastrojach przystępowały do walki o półfinał ME. Ich dzisiejszymi rywalkami były Turczynki.
Polki udanie weszły w mecz. Prowadziły nawet 7:5, ale - jak się okazało - były to miłe złego początki. Potem do głosu doszły przeciwniczki. W ataku rozkręciły się Eda Erdem i Hande Baladin, które kończyły kolejne akcje.
W efekcie Turczynki objęły prowadzenie (16:15), by następnie powiększyć przewagę. Ostatecznie tę partię wygrały bez najmniejszych problemów - 25:18.
Drugi set to ciąg dalszy koncertu reprezentacji Turcji. Już na początku wypracowały sobie pięć "oczek" przewagi (8:3). W kolejnych fragmentach nie pozostawił wątpliwości, który zespół jest lepszy. W pewnym momencie strata Polek wynosiła już 10 punktów. Ostatecznie skończyło się wynikiem 25:14.
Trzeci set był najbardziej wyrównany w całym meczu. Polki zmobilizowały się i dzielnie starały się dotrzymać kroku Turczynkom. Było 8:8, potem po 13. W końcówce nasze rywali wyszły na prowadzenie 22:19. "Biało-Czerwone" zerwały się jeszcze do walki. Niestety, nie dało to wyczekiwanego efektu. Reprezentacja Turcji wygrała 25:23 i zameldowała się w półfinale ME.