POLACY W PÓŁFINALE IGRZYSK! WIELKI MECZ BIAŁO-CZERWONYCH [WIDEO]

Medal olimpijski od lat pozostaje marzeniem polskiej siatkówki. Pięć ostatnich igrzysk męska kadra kończyła na ćwierćfinale. Teraz podium jest o krok.

Od początku walka między Polakami a Słoweńcami była twarda. Nie brakowało długich akcji, obron, wybloków. Polacy na szczęście szybko przejęli inicjatywę. Grali stabilnie w każdym elemencie i wymuszali błędy Słoweńców. Po punktowej zagrywce Janusza prowadziliśmy już 19:13.

Słoweńcy się nie poddawali. Zmniejszyli straty do dwóch punktów, ale przerwa wzięta przez Nikolę Grbicia uspokoiła sytuację. Polacy zdobyli po niej trzy punkty z rzędu, a całego seta wygrali po autowym serwisie Sterna. 25:20!

Od początku drugiego seta walka toczyła się punkt za punkt. To, co działo się na parkiecie, najlepiej pokazuje akcja, po której nasza drużyna zdobyła punkt na 6:5. Najpierw seria efektownych i skutecznych obron, a na koniec punktowy blok.

Wydawało się, że końcówka będzie dla naszych. Polacy prowadzili 23:21, ale w decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali Słoweńcy. Szybko doprowadzili do remisu, a potem dzięki potężnym ciosom Urnauta z zagrywki i Cebulja z ataku zapewnili sobie zwycięstwo w secie. 24:26.

Przegrany nie zostawił negatywnego śladu na Polakach. W trzecią partię weszli z drzwiami. Bardzo szybko zbudowali swoją przewagę, a po autowym ataku Cebulja prowadzili już 12:4. Polacy kontrolowali grę i się nią bawili. Rywali zagrywką gromił Leon.

Nasza drużyna nieco zwolniła tempo dopiero w zagrywce. Można było się niepokoić, bo dwa razy z rzędu ataków nie skończył Leon. I bez jego punktów wygraliśmy jednak 25:19.

W czwartym secie Polacy byli uskrzydleni. Leon znów bombardował zagrywką, inni dokładali swoje w obronie czy ataku. Biało-czerwoni mieli nawet cztery punkty przewagi, ale nagle stanęli. Zrobiło się 18:18.

Polacy przetrwali trudny moment i zaczęli swoją punktową serię. Mieli szczęście: jak po serwisie Kochanowskiego, gdy piłka po taśmie wpadła w pole Słoweńców. Najważniejsze, że nie oddali prowadzenia. 25:20 i półfinał dla Polski!