Gra dla zdobywcy Ligi Mistrzów, mając... trzy inne prace. Niezwykła historia polskiego zawodnika

Gra dla zdobywcy Ligi Mistrzów, mając... trzy inne prace. Niezwykła historia polskiego zawodnika
Źródło: Piotr Matusewicz / PressFocus
Krzysztof Zapłacki jest autorem historii bez precedensu. Siatkarz łączy grę dla dwóch ekip, dodatkowo będąc trenerem i pracownikiem urzędu miasta.
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Zaksy Kędzierzyn-Koźle przebiegają pod znakiem licznych kontuzji. Wykluczeni z gry są Bartosz Bednorz, David Smith czy Wojciech Żaliński. Z kolei po urazie dopiero powraca m.in. Marcin Janusz.
Dalsza część tekstu pod wideo
Trudna sytuacja kadrowa zmusiła włodarzy klubu do ściągnięcia niecodziennych posiłków. Niedawno z drugoligowej Zaksy Strzelce Opolskie wypożyczono Krzysztofa Zapłackiego. Przyjmujący nie zdecydował się jednak na zrezygnowanie z gry w dotychczasowej ekipie.
Dodatkowo 30-latek łączy pasję do siatkówki z pracą w kędzierzyńskim urzędzie miasta. W ostatni weekend doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji. W sobotę grał dla Zaksy Strzelce Opolskie, skąd przemieścił się do Sopotu. W niedzielę rozegrał tam mecz wyjazdowy dla Zaksy Kędzierzyn-Koźle, a w poniedziałek rano rozpoczął pracę w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego 550 kilometrów dalej.
- W ostatnim czasie niestety jestem zazwyczaj gościem w domu. Przepakowuję się i jadę do hali. W sumie przez ostatnie siedem dni zagrałem pięć meczów – trzy w PlusLidze i dwa w II lidze. Organizm daje jednak radę - rzekł Zapłacki.
Siatkarz jest również trenerem kadetów i juniorów w Strzelcach Opolskich. Oznacza to, że 30-latek ma aktualnie... cztery prace. Wyjaśnił jednak powody podjęcia przez siebie decyzji dotyczącej mierzenia się z różnymi aktywnościami.
- Połączyłem to wszystko, ponieważ granie w II lidze jest półzawodowe. Praca w urzędzie nie jest męcząca. Teraz, kiedy znów pojawiła się okazja do pomocy Zaksie Kędzierzyn-Koźle, nie będę jednak z niej rezygnował, bo nie wiem, jak długo ten stan potrwa. Liczę na to, że chłopaki szybko wrócą do zdrowia. Da się więc to wszystko na ten moment połączyć - przyznał przyjmujący w rozmowie z Sarą Kalisz z "TVP Sport".
Kędzierzynianie znajdują się obecnie na siódmym miejscu w tabeli PlusLigi. Przed nimi jednak teraz starcie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W najbliższą środę Krzysztof Zapłacki i spółka zagrają na wyjeździe z belgijskim Knack Roeselare.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler11 Dec 2023 · 18:18
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również