Kurek zareagował na płacz Ronaldo. "Nie zrozumiała dyskusja"

Kurek zareagował na płacz Ronaldo. "Nie zrozumiała dyskusja"
ARTUR KRASZEWSKI / APPA / PRESSFOCUS / pressfocus
Płacz Cristiano Ronaldo będzie jednym z najbardziej ikonicznych obrazków EURO 2024. Do zachowania Portugalczyka odniósł się Bartosz Kurek.
35-latek od wielu lat jest obecny w sporcie na wysokim poziomie. Jako kapitan reprezentacji Polski wybiera się na trzecie w karierze igrzyska olimpijskie. Marzy o pierwszym w karierze medalu tej imprezy. Ma już w dorobku sukcesy mistrzostw świata czy Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo wielkiego doświadczenia Kurek jest ciekawy, jak wygląda życie sportowców z absolutnego topu. Zdradził, że gdyby tylko mógł, to chciałby na jeden dzień wejść w skórę LeBrona Jamesa albo Cristiano Ronaldo.
- Chciałbym zobaczyć, jak funkcjonuje sportowiec na jeszcze wyższym poziomie rozpoznawalności niż polski siatkarz. Zastanawiam się, czy na kimś taki jak LeBron James grający w finałach NBA albo Ronaldo walczący o półfinał Euro, robi jeszcze wrażenie to wytwarzające się wokół nich szaleństwo i reakcje kibiców. Bo dla mnie np. ostatni turniej finałowy Ligi Narodów w Łodzi był tym, który mentalnie wydrenował mnie najbardziej spośród wszystkich, w jakich grałem - przyznał Kurek w rozmowie z portalem Przegląd Sportowy Onet.
Ronaldo ma za sobą nieudane mistrzostwa Europy. Wiele dyskusji wywołało jego zachowanie w meczu ze Słowenią w 1/8 finału. Po niewykorzystanym rzucie karnym po prostu się rozpłakał.
Kurek odniósł się do reakcji reprezentanta Portugalii. Jego zdaniem jej podłoże było głębsze niż tylko nieudane zagranie.
- Dla mnie niezrozumiała była cała dyskusja wokół tego, że to niestrzelony karny był powodem jego płaczu. Przecież sportowiec na tym poziomie mierzy się z ogromem emocji spowodowanych różnymi sytuacjami. I wystarczy jeden zapalnik, by te emocje się uwolniły. W przypadku Ronaldo był to niestrzelony karny, ale nie sądzę, żeby płakał on wyłącznie przez tę zmarnowaną okazję. Taka była jego reakcja na wszystko, co wcześniej się w nim kumulowało. Ja też płakałem po przegranym ćwierćfinale olimpijskim w Tokio, ale wcale nie dlatego, że przegraliśmy. Po prostu w tamtym momencie ujściem dla wszystkich moich emocji, smutku, wysiłku z wykonanej pracy, poświęceń, były właśnie łzy. Potrzebowałem tego - wyjaśnił Kurek.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski14 Jul · 08:23
Źródło: przegladsportowy.onet.pl

Przeczytaj również