Grbić miał oferty z innych federacji. Wyjaśnił, dlaczego zostanie w Polsce

Ostatnie występy polskich siatkarzy na igrzyskach olimpijskich kończyły się porażką w ćwierćfinale i... zmianą selekcjonera. Teraz przynajmniej w jednym aspekcie będzie inaczej. Grbić ma kontynuować pracę niezależnie od wyniku w Paryżu.

Nowa umowa Grbicia obowiązuje aż do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Serb wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki krok.

- Było wiele przyczyn, ale główną stanowiła relacja, jaką mam z zawodnikami, sztabem, a także federacją. Mamy do siebie wzajemny szacunek i pchamy drużynę w tym samym kierunku. Staramy się zrobić to, co uważamy za najlepsze dla drużyny. To dla mnie wielka radość pracować z tymi zawodnikami - powiedział Grbić w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

- Mieliśmy ponadto znakomite rezultaty w poprzednich latach. Nie mogłem prosić o nic więcej. Jestem bardzo dumny, że federacja dalej chce ze mną pracować, dać mi szansę. Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom i podobne wyniki, które osiągaliśmy w poprzednich trzech sezonach - dodał trener polskich siatkarzy.

Grbić twierdzi, że miał okazję do zmiany pracy. Miał otrzymać propozycję z innych federacji. Nie brał ich jednak pod uwagę.

- Nikt nie miał szansy na poważnie zapytać, bo myśleli, że to nie jest możliwe, bym porzucił kadrę Polski. Ostatnio pojawiły się oferty z innych reprezentacji, ale byłem już zajęty - przyznał Grbić.