Drugie zwycięstwo polskich siatkarek w Lidze Narodów. Korea Południowa rozbita bez straty seta

Polskie siatkarki od pewnego zwycięstwa rozpoczęły drugi tydzień rywalizacji w Lidze Narodów. W poniedziałek bez większego problemu uporały się z Koreą Południową, wygrywając 3:0.
Podopieczne Jacka Nawrockiego na inaugurację Ligi Narodów wygrały 3:2 z Włoszkami, lecz kolejne mecze były rozczarowaniem. Starcia z Serbią oraz Turcją nie dały "Biało-Czerwonym" ani jednego punktu.
W spotkaniu z Koreą Południową Polki były faworytkami i z tej roli wywiązały się znakomicie. Od samego początku to one dominowały na parkiecie.
W pierwszym secie w ataku szalały Malwina Smarzek-Godek oraz Magdalena Stysiak. Nasze zawodniczki zapisywały na swoje konto kolejne punkty i zwyciężyły bardzo zdecydowanie - 25:15.
W drugiej partii nasze zawodniczki także szybko zdobyły przewagę. Kluczowy okazał się moment przy stanie 9:8, od którego zdobyły aż siedem punktów z rzędu. Potem straciły część przewagi, ale i tak wygrały 25:20.
Trzecia odsłona nie zaczęła się po myśli naszych zawodniczek. Od stanu 4:4 wygrały one zaledwie jeden z kolejnych dziesięciu punktów. W efekcie musiały gonić wynik.
Końcówka należała jednak do nich. Z wyniku 18:21 zrobiło się 24:21, a w bloku znakomicie spisywała się Smarzek-Godek. W efekcie Polki zwyciężyły w całym meczu 3:0. We wtorek zmierzą się z Belgijkami.