Cyrk w LM. Sędzia zapomniał, jaki jest wynik [WIDEO]
Himalaje absurdu. Niepewny wyniku arbiter siatkarskiej Ligi Mistrzyń udał się po pomoc do... polskich komentatorów.
W środowy wieczór siatkarki Developresu Rzeszów zainaugurowały rywalizację w siatkarskiej Lidze Mistrzyń. Udanie weszły w fazę grupową, pokonując bułgarską Maricę Płowdiw 3:1.
W trakcie drugiego seta doszło do jednej z najdziwniejszych sytuacji w dziejach rozgrywek. Sędziowie Mychajło Medwid i Salvis Kurtiss stracili rachubę i nie wiedzieli, jaki jest rezultat.
Momentalnie drugi z sędziów opuścił plac gry i udał się do sektora zajmowanego przez dziennikarzy. Zdezorientowany postanowił poszukać pomocy u komentatorów Polsatu Sport.
- Czy mamy dobry wynik aktualnie? - powtórzył pytanie arbitra Adrian Brzozowski, nie dowierzając. - Siedem do siedmiu - odrzekła Milena Sadurek, co po chwili potwierdził jej partner.
Po chwili Kurtiss powrócił na stanowisko. Całe szczęście nie słyszał już dziennikarzy. Ci w ostrych słowach skwitowali sytuację, uznając, że takie zdarzenia urągają powadze zawodów.
W grupie A siatkarskiej Ligi Mistrzyń grają jeszcze Imoco Volley Conegliano Joanny Wołosz oraz Mladost Zagrzeb. Bezpośrednie starcie Włoszek z Chorwatkami odbędzie się w czwartek!