Co za pech! Przejęzyczenie kosztowało uczestnika utratę kategorii w decydującej rundzie teleturnieju [WIDEO]
Przejęzyczenie kosztowało Andrzeja z Konina szansę zdobycia kategorii w decydującej rundzie teleturnieju "Profesor Sportu". - Niestety nie mogę zaliczyć tej odpowiedzi. Przykro mi - zdecydował Mieciu Mietczyński, gospodarz programu.
Poznaliśmy kolejne rozstrzygnięcia w "Profesorze Sportu", pierwszym teleturnieju w Polsce sprawdzającego wiedzę z tematów sportowych. Celem programu, którego emisja odbywa się w każdy poniedziałek o 20:00 na kanale Meczyki na YouTubie, jest wyłonienie największego eksperta z tej dziedziny. Uczestnicy walczą o nagrody o łącznej puli 100 tysięcy złotych, których sponsorem są zakłady bukmacherskie Fortuna.
W nowym odcinku toczyła się zażarta rywalizacja o zapewnienie sobie udziału w finale teleturnieju. Gracze wykazywali się dużą znajomością, jednak niekiedy brakowało opanowania i chłodnej głowy. O tym dokładnie mógł się przekonać Andrzej z Konina, który przez chwilę nieuwagi źle odpowiedział i - jak się później okazało - stracił szansę na dopisanie kategorii "Sporty halowe" do swojego dorobku.
- Który trener pierwszy raz doprowadził Skrę Bełchatów do mistrzostwa Polski w siatkówce mężczyzn? - zapytał Mietczyński.
- Ireneusz... Grzyb - odpowiedział Andrzej z Konina.
Uczestnik momentalnie się zreflektował.
- Mazur, przepraszam! Ireneusz Mazur - dodał po chwili.
- Imię dobre, ale nie mogę niestety zaliczyć tej odpowiedzi, bo padło najpierw "Ireneusz Grzyb". No przykro mi - powiedział Mietczyński.
Cytowany fragment od [22:31]: