"Znakomita robota, tak to powinno wyglądać". Znany trener przestrzega Raków. Mówi, na co uważać [NASZ WYWIAD]
- Aris jest nowym projektem z zagranicznymi inwestorami. Wykonują tam znakomitą robotę i są cierpliwi w działaniach. Dali czas trenerowi do pracy i teraz widać rezultaty - chwali rywala Rakowa w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów David Badia, były szkoleniowiec trzech cypryjskich zespołów i Lechii Gdańsk.
David Badia na długie lata zostanie w naszym kraju zapamiętany jako trener, który przyłożył rękę do spadku Lechii Gdańsk z Ekstraklasy. Pracował jednak wcześniej w trzech cypryjskich klubach - Ethnikosie Achnas, AEK-u Larnaka oraz Akritasie Chlorakas - i ma pojęcie o tamtejszym futbolu. Postanowiliśmy zatem zapytać go o zespół Arisu Limassol, który będzie rywalizował z Rakowem Częstochowa o awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
BŁAŻEJ ŁUKASZEWSKI: Pracował pan na Cyprze w trzech klubach, więc musi pan znać Aris Limassol.
DAVID BADIA: Aris to najsilniejszy zespół w niemal każdej formacji. Jeszcze dwa lata temu byli w drugiej lidze cypryjskiej, a w ostatnich rozgrywkach zostali mistrzem Cypru. Wykonali znakomity progres. Mają bardzo młodego i dobrego szkoleniowca, Aleksieja Szpilewskiego. Ma zaledwie 35 lat. Tworzy świetną atmosferę w zespole. Aris stara się pozyskiwać zawodników, którzy są szybcy. Myślę, że to będzie bardzo dobry mecz do oglądania.
Aris jest zatem czołowym zespołem na Cyprze, ale czy należy do tych najbardziej popularnych?
Zespół jest z Limassolu. Są tam już takie zespoły jak Apollon i AEL, które mają znacznie więcej kibiców. Oczywiście, są też Omonia i Apoel Nikozja - to historyczne zespoły, najbardziej rozpoznawalne. Z kolei Aris jest nowym projektem z zagranicznymi inwestorami. Wykonują tam znakomitą robotę i są cierpliwi w działaniach. Dali czas trenerowi do pracy i teraz widać rezultaty. Tak powinno to wyglądać.
Jaki styl gry preferuje Aris?
Kocha być przy piłce, ma bardzo dobrych pomocników i świetną "10". Będzie agresywny w odbiorze, a jak już będzie w posiadaniu futbolówki, to będzie grał nią możliwie najszybciej. Trzeba uważać na kontrataki, które zapewne będą wyprowadzać. To ich dopiero drugie podejście do europejskich pucharów i dopiero zaczynają zbierać doświadczenie. Mimo to uważam, że Aris będzie trudnym rywalem dla Rakowa.
Czy Aris jako mistrz kraju jest w tej chwili klubem, który pozostawia daleko w tyle resztę ligi?
Nie do końca. Na Cyprze jest w tej chwili siedem-osiem dobrych zespołów, za którymi stoją fundamenty organizacyjne i finansowe. Aris należy do tej grupy. Poza wymienionymi wcześniej, dodać chcę Pafos czy AEK Larnaka. Przed nowym sezonem trudno wskazać murowanego kandydata do mistrzostwa. Liga jest wyrównana i zarazem silna. Świadczy o tym ranking UEFA, w którym Cypr jest wyżej, niż kraje o znacznie większej populacji.
Ilu kibiców możemy spodziewać się w trakcie rewanżowego spotkania w Limassolu?
Mecze ligowe ogląda niewielu fanów i frekwencja zazwyczaj wynosi około 2-3 tysięcy. Natomiast na rozgrywki europejskie przychodzi ich znacznie więcej. Spodziewam się nawet, że na meczu pojawią się kibice innych cypryjskich zespołów, którzy będą chcieli wspierać przedstawiciela swojego kraju.
To raczej niespotykane w wielu krajach, by na stadionie jednoczyli się kibice kilku drużyn.
To zależy od tego. jaka drużyna grałaby mecz. W przypadku Arisu będzie prawdopodobnie tak, że przyjdą kibice innych zespołów, lub też fani piłki europejskiej, którzy będą bardziej obserwować spotkanie, niż śpiewać i krzyczeć na trybunach. Spodziewam się, że na stadionie w Limassolu pojawi się nawet 10 tysięcy osób.
Jaką pojemność ma stadion Arisu?
Pomieścić może nieco ponad 10 tysięcy kibiców. Limassol Arena to nowy obiekt, oddany do użytku na początku zeszłego sezonu. Oczywiście grają na nim także inne zespoły z Limassolu - AEL i Apollon. Cypr to mały kraj, w którym jest mniej więcej pięć miast, w których są obiekty przystosowane do profesjonalnej piłki. Tak naprawdę, na każdym obiekcie swoje mecze rozgrywają dwie, a nawet trzy drużyny.
Kogo stawia pan w roli faworyta?
Trudno powiedzieć, kto będzie faworytem. Raków i Aris są zespołami, które wiedzą co robić w każdej fazie gry. W Rakowie od kilku lat trwa konsekwentna praca nad rozwojem drużyny i nie przeszkadza temu ostatnia zmiana trenera. Z kolei Aris to najnowszy członek cypryjskiej czołówki, ale mimo to, wszystko w nim działa jak należy. Mają w pełni opanowane rzemiosło gry defensywnej i ofensywnej. Są także bardzo mocni w kontrataku. Nie jestem w stanie odpowiedzieć, kto wygra ten dwumecz, ale na pewno zanosi się na pasjonującą rywalizację.