Wygrani i przegrani powołań na LN! "To piłkarz na wagę złota"
Michał Probierz w swoim stylu zrobił kilka niespodzianek, wybierając kadrę na najbliższe mecze reprezentacji Polski. Oto wygrani i przegrani ogłoszonych wtorkowym popołudniem powołań.
Selekcjoner zaprosił na nadchodzące zgrupowanie 27 piłkarzy. Polska 5 września zagra na wyjeździe ze Szkocją, a 9 września z Chorwacją. W porównaniu z kadrą, która wzięła udział w EURO 2024, doszło do kilku zmian. Są powroty, są debiutanci, są zaskoczenia.
Wygrani
Mateusz Bogusz
To musiało się wydarzyć. Rewelacyjnie dysponowany zawodnik Los Angeles FC od miesięcy pukał do drzwi kadry i w końcu zapracował na zasłużone powołanie. W MLS błyszczy, można powiedzieć, że się bawi, przerasta tę ligę, co zauważyli choćby w Celtiku Glasgow. Kto wie, czy Bogusz nie przyjedzie na zgrupowanie już jako piłkarz słynnego szkockiego klubu, żegnając LAFC bilansem 17 goli i siedmiu asyst w tym sezonie. Ciekawi jesteśmy, co pokaże z orzełkiem na piersi.
Jakub Kamiński
Wrócił do podstawowego składu Wolfsburga, wrócił i do reprezentacji Polski. Kamiński ma za sobą obiecujący okres przygotowawczy, w którym zapracował na zaufanie i mnóstwo ciepłych słów trenera Ralpha Hassenhuettla. Wprawdzie sezon Bundesligi rozpoczął od niezbyt udanego meczu z Bayernem, ale sam fakt, że gra i jest mocny fizycznie, to już spory plus. W optymalnej dyspozycji taki zawodnik będzie przydatny tej kadrze. Szczególnie, że na skrzydle/wahadle szału nie ma.
Kamil Piątkowski
Ostatnimi tygodniami zasygnalizował, że też chce wrócić do drużyny narodowej. Dość niespodziewanie wywalczył sobie pierwszy skład w Salzburgu - zaimponował nowemu menedżerowi Pepijnowi Lijndersowi, a ten powierzył mu rolę podstawowego stopera. To doskonała wiadomość, bo każdy zdrowy, regularnie grający na solidnym poziomie środkowy obrońca jest na wagę złota. O talent i umiejętności Piątkowskiego nie musimy się obawiać, a że dojechało zdrowie, a i forma wydaje się właściwa, to może być od razu kandydat do jedenastki. Więcej o jego odrodzeniu i przełomie w karierze TUTAJ pisał na łamach Meczyków Paweł Grabowski.
Mateusz Kowalczyk i Bartosz Mrozek
Sensacyjni debiutanci z Ekstraklasy, stąd bierzemy ich pod lupę razem do tego zestawienia. Żadne z tych nazwisk nie przewijało się w kontekście szansy na najbliższym zgrupowaniu, niemniej, selekcjoner znów pokazał, że lubi niespodzianki. Szczególnie szansa dla pierwszego z nich może budzić zaskoczenie, bo pomocnik beniaminka, GKS-u Katowice, dopiero odbudowuje się po nieudanym epizodzie w Broendby. Powołanie Mrozka, gdy rozłożymy je na czynniki pierwsze, składa nam się w całość. Michał Probierz najwyraźniej życzył sobie czterech bramkarzy, a odrzucając Kamila Grabarę (o nim niżej) i przy kontuzji Radosława Majeckiego, sięgnął po czołowego golkipera rodzimej ligi. To też dobry sygnał dla innych: warto się starać, trener ma wszystkich na oku.
Przegrani
Kamil Grabara
Nie ma już Szczęsnego, ale i nie ma Grabary, wymienianego wśród jego następców na lata. Przypominamy, że mowa o nowym bramkarzu Wolfsburga, który na dzień dobry wylądował w jedenastce kolejki po meczu z Bayernem. Jakość sportowa byłego golkipera Kopenhagi jest niepodważalna, możemy więc szukać powodów poza boiskiem. Albo “jedynka”, albo wcale? Jak sam mówił dla Foot Trucka, "nie chce mu się być trzecim bramkarzem kadry".
Bartosz Salamon
Dopiero co Salamon występował na EURO 2024, a dziś jest praktycznie bez minut w Lechu Poznań, gdzie przegrał rywalizację, więc jego brak na liście powołań zupełnie nie dziwi. Ma jednak prawo być rozczarowany, bo nie da się wykluczyć, że reprezentacyjny pociąg odjedzie mu na dobre.
Taras Romanczuk
Taras Romanczuk jest świeżo po problemach zdrowotnych, ale z kłopotami zmagał się też choćby Jakub Moder, a on akurat dostał powołanie. Piłkarz Jagiellonii, w przeciwieństwie do zawodnika Brighton, zdążył już też uzbierać w tym sezonie kilkaset minut. Oczywiście, nie chodzi nam o szansę dla starszego kosztem młodszego z pomocników, ale jeśli w grę nie wchodzi kontuzja, to brak Romanczuka zaskakuje. Chyba że to jasny sygnał: nowe otwarcie, stawiamy na młodszych.
Michał Skóraś
Jeden z tych piłkarzy, którzy pojechali na mistrzostwa Europy, a teraz nie znaleźli się w kadrze na Ligę Narodów. Mimo że Skóraś normalnie wszedł w sezon i zdołał rozegrać kilka meczów dla Club Brugge (120 minut), selekcjoner zrezygnował z jego usług. Wcześniej też nie był pewniakiem. Można założyć, że niejako w jego miejsce do zespołu wrócił Jakub Kamiński.
***
W gronie przegranych nie umieszczamy Matty’ego Casha, który ostatnio doznał kontuzji, jak i Michaela Ameyawa z Piasta Gliwice. O tym piłkarzu było głośno, pojawiały się informacje o jego obserwacji przez sztab, ale trudno określić go mianem przegranego.