Wychowanek Lecha, znajomy trener i byli piłkarze Ekstraklasy. Oto najbliższy rywal Rakowa Częstochowa
Raków Częstochowa w świetnym stylu wyeliminował FK Astana (5:0, 1:0) i awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Tam zmierzy się ze Spartakiem Trnawa. Klubem, który w swojej kadrze ma jednego Polaka i cały tabun graczy z przeszłością w naszej Ekstraklasie.
Polskim kibicom Spartak Trnawa kojarzy się pewnie przede wszystkim z dwumeczem przeciwko Legii Warszawa z sezonu 2018/19. Ówcześni mistrzowie Słowacji sprawili wtedy sporego kalibru niespodziankę, wyrzucając “Wojskowych” za burtę eliminacji Ligi Mistrzów. Już wówczas w szeregach Spartaka występowało wielu dobrze znanych nam piłkarzy. Nie inaczej będzie teraz, podczas rywalizacji z Rakowem.
Brązowi medaliści
Klub z Trnawy poprzedni sezon ligi słowackiej zakończył ostatecznie na trzecim miejscu. Zbyt silne okazały się Slovan Bratysława i Rużomberok, choć z tym ostatnim zespołem Spartak rywalizację przegrał naprawdę minimalnie - o trzy punkty.
W oczy rzuca się na pewno fakt, że w meczach tego zespołu pada niezwykle mało bramek. Spartak w 32 ligowych meczach poprzedniego sezonu strzelił tylko 36 goli. Najskuteczniejszy był Milan Ristovski z dorobkiem zaledwie ośmiu trafień. Dość asekuracyjna gra przekłada się jednak również na lepszą dyspozycję w defensywie. Pod tym względem ekipa z Trnawy była w rozgrywkach 2021/22 najlepsza w lidze, tracąc tylko 17 bramek.
Piłkarze z Ekstraklasą w CV
W Trnawie aż roi się od piłkarzy, którzy w swoim CV mają polskie kluby. Jedni pograli u nas dłużej, inni krócej. Wyliczankę zacząć trzeba natomiast od rodzynka z naszego kraju. To Miłosz Kozak. Wychowanek Lecha Poznań, który pograł też w młodzieżowych drużynach Legii, Podbeskidziu, Radomiaku, Wigrach Suwałki czy Chrobrym Głogów, od stycznia jest właśnie zawodnikiem Spartaka. Póki co 25-letni skrzydłowy rozegrał dla tego klubu 18 spotkań i zaliczył dwie asysty.
W kadrze drużyny znajdziemy jeszcze takich piłkarzy jak:
- Dobrivoj Rusov - w latach 2015-2018 bramkarz Piasta Gliwice,
- Martin Miković - w latach 2017-2020 gracz Bruk-Bet Termaliki Nieciecza,
- Roman Prochazka - w latach 2020-21 zawodnik Górnika Zabrze,
- Martin Bukata - w latach 2016-2018 piłkarz Piasta Gliwice,
- Samuel Stefanik - w przeszłości gracz Termaliki Nieciecza i Podbeskidzia,
- Erik Daniel - w sezonie 2021/22 zawodnik Zagłębia Lubin.
Całkiem szeroka reprezentacja Ekstraklasy, choć niewielu z tych piłkarzy będziemy wspominać z jakimkolwiek sentymentem.
Początek sezonu
Póki co Spartak rozegrał w nowym sezonie pięć meczów. Trzy w lidze, dwa w eliminacjach Ligi Konferencji. Jak mu szło?
- Wygrał ligową inaugurację z FC ViOn Zlaté Moravce (2:0). Gole strzelali Stefanik i najlepszy strzelec drużyny w poprzednim sezonie - Ristovski,
- Wygrał 4:1 z walijskim Newtown w pierwszej odsłonie kwalifikacyjnego dwumeczu el. Ligi Konferencji. Błysnął nigeryjski napastnik Yusuf Bamidele, który ustrzelił hat-tricka,
- Sensacyjnie przegrał u siebie ligowy mecz z Duklą Bańska-Bystrica (1:2). Nie pomógł gol byłego zawodnika Piasta - Martina Bukaty,
- Postawił kropkę nad “i” w dwumeczu z Newtown. Wygrał na wyjeździe 2:1. Bramki zdobywali Stefanik i Bukata,
- W ostatni weekend zremisował u siebie 1:1 z Podbrezovą.
Znajomy trener
Szkoleniowcem Spartaka od początku stycznia 2021 roku jest Słowak, Michal Gasparik, którego kojarzyć można z tego, że występował niegdyś jako piłkarz w Górniku Zabrze. W roli trener Idzie mu naprawdę nieźle, choć nie ma on bogatego CV. To dla niego pierwsza praca w roli menedżera seniorskiego zespołu. Wcześniej prowadził jedynie młodzieżowy zespół Spartaka.
Przez ponad półtora roku Gasparik wykręcił średnią punktową na poziomie 2,00. Z 67 meczów wygrał aż 40, zremisował 14 i przegrał 13. Dwukrotnie kończył w tym czasie rozgrywki ligi słowackiej na trzecim miejscu, co można uznać za względnie dobry wynik. Dwa sezony przed jego przyjściem Spartak zamykał bowiem poza podium.
Warto wspomnieć, że Raków zagra jutro na naprawdę ładnym obiekcie. Stadion Antona Malatinskiego połączony jest częściowo z galeria handlową. Może pomieścić ponad 18 tysięcy kibiców.
***
Wyraźnym faworytem tego dwumeczu będzie oczywiście zespół z Częstochowy, ale historia pokazała nam już, że ekip ze Słowacji zdecydowanie nie wolno lekceważyć.