Wybraliśmy XI roku! Oto najlepsi piłkarze 2022. Dominacja gwiazd Realu Madryt
Medaliści i najlepsi piłkarze mundialu, gwiazdy Ligi Mistrzów, wybitni napastnicy, królowie środka pola, tytani defensywy i bramkarska ściana. Wybraliśmy jedenastkę roku.
Mijający rok 2022 zapamiętamy jako rok nasycony piłkarskimi emocjami, pełen futbolu z najwyższej półki, obfitujący w fantastyczne mecze w topowych rozgrywkach na świecie. Mający mnóstwo bohaterów błyszczących na największych scenach. Gwarantujący znakomitą fazę pucharową Ligi Mistrzów, szaloną walkę o tytuł mistrza Anglii, wreszcie spektakularny mundial zakończony kosmiczną rywalizacją dwóch najlepszych dziś piłkarzy globu.
***
Bramkarz: Thibaut Courtois (Real Madryt)
Jak wielu piłkarzy Realu, tak i Courtois błyszczał głównie w pierwszej połowie roku. W drugiej leczył uraz, nie popisał się też w Katarze. Nie ma jednak wątpliwości, że jeśli chodzi o bramkarzy, to zasłużył na miano numeru jeden. Gdyby nie jego interwencje, “Królewscy” prawdopodobnie pożegnaliby się już z Ligą Mistrzów na etapie 1/8 finału, gdy rywalizowali z PSG. Belg bronił wyśmienicie, będąc kluczowym ogniwem zespołu zarówno w drodze po Champions League, jak i tytuł najlepszej drużyny w Hiszpanii. Tym samym pokonał konkurencję, swoją drogą mniej w tym roku wyraźną, bo z tonu spuścili m.in. Edouard Mendy i Jan Oblak, a Mike’owi Maignan posypało się zdrowie.
Prawy obrońca: Joao Cancelo (Manchester City)
Joao Cancelo śmiało może uchodzić za najlepszego prawego oraz lewego obrońcę na świecie. W obu rolach radzi sobie bowiem doskonale. Jest nieoceniony w rozegraniu piłki, często asystuje, notuje sporo kluczowych podań, błyszczy efektownymi dośrodkowaniami, chętnie oddaje strzały. Dla płynnej gry City to wręcz talizman, a przy tym Portugalczyk nie zapomina o odpowiedzialnej postawie w tyłach. Kim on właściwie nie jest? Bocznym obrońcą, skrzydłowym, rozgrywającym, czasem nawet napastnikiem. Cancelo na nowo zdefiniował pozycję bocznego defensora. W 2022 na ogół był doskonały. Pep Guardiola stworzył w Anglii “potwora”.
Środkowy obrońca: Thiago Silva (Chelsea)
Maszyna, mimo 38 lat na karku. O ile tylko Thiago Silva jest zdrowy, o tyle prezentuje się zwykle wyśmienicie. Nie robi mu różnicy, przeciwko komu gra i czy akurat zakłada koszulkę Chelsea, czy reprezentacji Brazylii. Lider, który broni się nie tylko cechami wolicjonalnymi, ale przede wszystkim postawą sportową. Tytan defensywy, autor wielu ważnych interwencji, przechwytów, wślizgów, wybić, a przy tym mózg zespołu. To utarty frazes, ale Thiago naprawdę jest jak wino. Takie z najlepszej, światowej sławy winnicy. Niech gra jak najdłużej.
Środkowy obrońca: David Alaba (Real Madryt)
Austriak szybko i efektownie zaaklimatyzował się w Madrycie. Rzadko schodził poniżej naprawdę wysokiego poziomu, stworzył wyjątkowo solidny, doskonale się uzupełniający duet stoperów z Ederem Militao. I był tym pewniejszym z pary, mimo niepodważalnego postępu, którego dokonał Brazylijczyk. Alaba błyskawicznie zyskał sympatię kibiców Realu. Trudno się dziwić, bo “Królewscy” mają w jego osobie klasowego obrońcę i wielkiego profesjonalistę. Doceniamy austriackiego piłkarza, szczególnie że na pozycji stopera nie było wielu graczy mających wybitny rok.
Lewy obrońca: Theo Hernandez (AC Milan)
Wybitne było za to 12 minionych miesięcy Theo Hernandeza. Francuz wyrósł w Mediolanie na zawodnika światowej klasy. Obok Maignana i Tomoriego zostawił chyba największy ślad na odzyskanym po latach przez Milan Scudetto, a rok spuentował udanymi mistrzostwami świata. Theo trzymał równą, wysoką dyspozycję i co rusz zachwycał efektownymi rajdami ofensywnymi. Nie dziwi, że strzelił łącznie sześć goli i zanotował ponad dziesięć asyst, dorzucając do tego dziesiątki udanych dośrodkowań, pożytecznych zagrań, skutecznych dryblingów. A i w tyłach grał niczego sobie.
Środkowy pomocnik: Kevin De Bruyne (Manchester City)
Niemal idealny rok. Niemal, bo Manchester City z Kevinem De Bruyne w składzie znów nie wygrał Ligi Mistrzów, a Belg słabo wypadł na mundialu. Generalnie jednak zachwycał, będąc numerem jeden w najlepszej lidze na świecie. Nie byłoby sukcesu City w ubiegłym sezonie bez znakomitego KDB. Pomocnik szybko też znalazł wspólny język z nową gwiazdą drużyny, Erlingiem Haalandem. Gdy Kevin przywdziewa trykot “The Citizens”, praktycznie nie schodzi z najwyższego poziomu gry. Czaruje, asystuje, strzela, kreuje. W 2022 zaliczył łącznie aż 27 asyst. Jest też w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o kluczowe podania i wykreowane szanse bramkowe. Maestro.
Środkowy pomocnik: Casemiro (Real Madryt/Manchester United)
Brazylijczyk najpierw zanotował świetne pierwsze miesiące 2022, gdy po raz kolejny był kluczowym piłkarzem w znów zwycięskiej drużynie Realu Madryt. Miał spory wkład w zdobycie Ligi Mistrzów. Latem zaskoczył, wybierając transfer do Manchesteru United. Mogło się wydawać, że jest tak nasycony sukcesami, że nie przeniesie doskonałej gry z Hiszpanii do Anglii. Nic bardziej mylnego. Chwilę zajęło mu przystosowanie się do nowej rzeczywistości, ale jak już to zrobił, to momentalnie wskoczył do grona najlepszych cofniętych pomocników ligi. Z nim w składzie “Czerwone Diabły” są po prostu silniejsze. Na plus też udany indywidualnie mundial, mimo że Brazylia pojechała do domu przed półfinałami.
Środkowy pomocnik: Luka Modrić (Real Madryt)
On znów to zrobił. Znów zdobył Ligę Mistrzów, do której przyłożył obie ręce i nogi. Znów poprowadził reprezentację Chorwacji do medalu mistrzostw świata (nawet jeśli nie był tak wybitny jak w 2018 r.). Dalej ma w sobie tę magię, pozwalającą mu jednym zagraniem, jednym dotknięciem zmienić losy spotkania. Podobnie jak w przypadku Thiago Silvy, metryka nie stanowi dla niego żadnej przeszkody. Wydaje się, że póki będzie mógł i chciał grać, nie wypadnie z grona czołowych pomocników na świecie. Luka dalej nadąża, dalej zachwyca. Nie inaczej było w mijającym roku. Profesor nadal naucza. I oby to robił jak najdłużej.
Napastnik: Lionel Messi (PSG)
Wrócił na szczyt. Messi w 2022 znów był fantastyczny. Szalał w barwach PSG (i to już wiosną) oraz dołożył do tego wyborną formę w koszulce reprezentacji Argentyny. Łącznie we wszystkich rozgrywkach strzelił 34 gole i zanotował 30 asyst. Nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia roku niż mistrzostwo świata, do którego poprowadził ukochaną kadrę narodową. Pokazał, że niektórzy chyba zbyt szybko go skreślili, a wiek nie przeszkadza mu nadal zachwycać na największych piłkarskich scenach. Stanął też na absolutnym pole position, jeśli chodzi o kolejną Złotą Piłkę. Słychać, że ma przedłużyć kontrakt z PSG o kolejne 12 miesięcy. I bardzo dobrze - szkoda byłoby stracić Messiego z europejskich boisk, gdy nadal gwarantuje on grę godną geniusza futbolu, najlepszego zawodnika w historii.
Środkowy napastnik: Karim Benzema (Real Madryt)
Doceniamy nieziemską formę strzelecką Erlinga Haalanda. Szanujemy dokonania Mohameda Salaha, Roberta Lewandowskiego czy Viniciusa Juniora. W tej jedenastce nie mogło jednak zabraknąć miejsca dla Karima Benzemy. Nawet jeśli ostatni kwartał 2022 właściwie stracił i generalnie obniżył loty po zakończeniu ubiegłego sezonu, a przecież w plebiscytach podsumowujących rok na ogół świeższe są te niedawne wspomnienia. Tymczasem “Benz” królował głównie od stycznia do maja włącznie. Zdobył dziesięć goli w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, prowadząc w nieprawdopodobnych okolicznościach Real Madryt do kolejnego wielkiego trofeum. Dotarł też z “Królewskimi” na szczyt ligi hiszpańskiej. I, co by nie mówić o słabej końcówce, strzelił w 2022 r. łącznie 33 gole. Chapeau bas, Karim.
Napastnik: Kylian Mbappe (PSG)
Robił, co mógł, by wiosną PSG nie odpadło z Ligi Mistrzów. Wszedł na najwyższy poziom, by reprezentacja Francji zwyciężyła w finale mundialu. Nie udało się w obu przypadkach. Mbappe może jednak chodzić z podniesioną głową. Nie tylko dlatego, że swoje jeszcze w karierze wygra. Kylian był w mijającym roku zjawiskowy. Zjawiskowo efektowny, zjawiskowo skuteczny. Strzelił 56 goli i zanotował 19 asyst. Trudno zarzucać mu nabijanie statystyk w przeciętnej Ligue 1, jeśli równie zachwycający jest we wszystkich rozgrywkach, których gra. Leo Messi pewnie mu jeszcze sprzątnie Złotą Piłkę sprzed nosa, ale Francuz i tak może szykować na tę nagrodę miejsce w gablocie. Wygląda na to, że minimum dekada kolejnych sukcesów przed nim.
REZERWOWI
Alisson Becker (Liverpool)
Andy Robertson (Liverpool)
Achraf Hakimi (PSG)
Jude Bellingham (BVB)
Federico Valverde (Real Madryt)
Vinicius Junior (Real Madryt)
Mohamed Salah (Liverpool)
Erling Haaland (BVB/Manchester City)
Robert Lewandowski (Bayern/Barcelona)