Wielki wyczyn Sebastiana Szymańskiego. Pod tym względem jest w TOP3 całej Europy
Strzela, asystuje, zachwyca swoimi zagraniami i potwierdza, że w ostatnich miesiącach jest zdecydowanie najlepszym polskim piłkarzem. Sebastian Szymański to pod kilkoma względami jeden z czołowych graczy tego sezonu. Na całym kontynencie. Potwierdzają to statystyki.
Odejście z Rosji okazało się dla niego strzałem w dziesiątkę. Najpierw zaliczył świetną kampanię 2022/23 w Feyenoordzie, dokładając dużą cegłę do zdobycia przez klub z Rotterdamu tytułu mistrza Holandii, a potem jeszcze bardziej rozkręcił się po przenosinach do tureckiego Fenerbahce. Teraz błyszczy i zwraca na siebie uwagę całej Europy.
Jest coraz lepszy
Wczoraj znów to zrobił. Wyszedł na murawę i w ligowym meczu z Konyasporem w ciągu czterech minut brał udział przy… trzech golach. Najpierw asystował Edinowi Dżeko i Mertowi Muldurowi, a tuż przed przerwą sam wpisał się na listę strzelców. I to po jakiej akcji!
Szymański solidnie wzbogacił tym samym swój dorobek w klasyfikacji kanadyjskiej tego sezonu. Licząc wszystkie rozgrywki obecnej kampanii, ma już na koncie 12 goli i 12 asyst (jeśli doliczymy wywalczony rzut karny to 13). Potrzebował do tego 31 meczów i 2147 minut spędzonych na murawie, a więc bierze bezpośredni udział przy zdobytej bramce średnio co 86 minut. To naprawdę świetny wynik.
Chociaż mamy dopiero półmetek sezonu, Polak wykręcił już double-double (minimum 10 goli i 10 asyst). Zrobił to pierwszy raz w swojej karierze. A przecież okazji do podreperowania dorobku będzie jeszcze mnóstwo. Przed Fenerbahce 18 ligowych kolejek, mecze Ligi Konferencji i Pucharu Turcji.
Wielki wzrost formy Szymańskiego dobrze może zobrazować pewna statystyka.
- Dynamo Moskwa - 86 meczów - udział przy 25 golach,
- Fenerbahce - 31 meczów - udział przy 25 golach.
Pan od asyst
24-latek jest w bieżącym sezonie jednym z nielicznych piłkarzy, którzy zanotowali już wspomniane double-double. Jak trafnie zauważył Dominik Piechota z portalu Weszło - poza Polakiem w ligach z TOP10 Europy dokonali tego jeszcze tylko Ollie Watkins (Aston Villa), Viktor Gyokeres (Sporting) i Ricardo Horta (Braga).
Pod kilkoma innymi względami Polak też jest w europejskiej czołówce. Tu warto spojrzeć przede wszystkim na asysty. Jeśli pójdziemy tropem portalu Transfermarkt i jako asystę zaliczymy też wywalczony rzut karny (zamieniony na gola), to wówczas Szymański będzie miał ich 13. W całej Europie (liga + krajowe i europejskie puchary) da mu to trzecie miejsce. Tuż za Cameronem Puertasem z belgijskiego Union Saint Gilloise (15) oraz Mohammedem Abu Fanim z węgierskiego Ferencvarosu (14). Ex aequo natomiast m.in. z... Pawłem Wszołkiem z Legii Warszawa (13).
Podobnie będzie to wyglądało wówczas, jeśli wywalczonych rzutów karnych nie dodamy do dorobku asyst. Wówczas na czele będzie wspomniany Abu Fani (14), a za jego plecami znajdą się Puertas (13) i Johan Bakayoko z PSV Eindhoven (13). Szymański dwukrotnie w obecnej kampanii dał się sfaulować w polu karnym, ale tylko w jednym z tych przypadków jedenastka została zamieniona na gola. Polak "czystych" asyst ma zatem 12. Tu byłby więc na czwartej lokacie ex aequo z kilkom graczami (m.in. Wszołkiem).
Klasyfikacja kanadyjska
Szymański strzela i asystuje niemal równomiernie i często, co daje mu też miejsce w TOP10 klasyfikacji kanadyjskiej tego sezonu. Gdy ponownie weźmiemy pod uwagę całą Europę (pierwsze ligi + krajowe i międzynarodowe puchary), ujrzymy reprezentanta Polski na solidnym dziewiątym miejscu pod względem łącznego dorobku goli i asyst.
- 1. Harry Kane (Bayern) - 35
- 2. Viktor Gyokeres (Sporting CP) - 30
- 3. Kylian Mbappe (PSG) - 28
- 3. Jordan Davies (Connah’s Quay) - 28
- 3. Luuk de Jong (PSV) - 28
- 6. Edin Dżeko (Fenerbahce) - 27
- 6. Mohamed Salah (Liverpool) - 27
- 8. Nemanja Bilbija (Zrinjski Mostar) - 26
- 9. Sebastian Szymański (Fenerbahce) - 25
- 9. Vangelis Pavlidis (AZ Alkmaar) - 25
- 9. Santiago Gimenez (Feyenoord) - 25
Walka o EURO i… transfer?
Jedno jest pewne. Musimy znaleźć sposób, aby odpowiednio wykorzystać Sebastiana Szymańskiego w reprezentacji Polski. Dziś zdecydowanie nie stać nas na to, by piłkarz tej klasy, w takiej formie, nie był istotnym ogniwem kadry. A przypomnijmy, w ostatnim meczu o punkty, przeciwko Czechom, piłkarz Fenerbahce zagrał… cztery minuty.
To już sprawa dla Michała Probierza. W marcu biało-czerwoni powalczą w barażach o awans na mistrzostwa Europy i Szymański, będący w takim gazie, bez wątpienia może pomóc ten cel osiągnąć.
A co potem? Jeśli Polak utrzyma wysoką dyspozycję, na pewno znajdą się chętni na jego zakontraktowanie. Więksi, z całym szacunkiem do Fenerbahce, od tureckiego klubu. Póki co wiemy jedynie, że 24-latek nie odejdzie zimą, o czym jego agent, Mariusz Piekarski, przekonywał ostatnio w rozmowie z TVP Sport.
- Nie ma sensu rozmawiać o transferze Szymańskiego. Sebastian nie ma wpisanej sumy odstępnego i Fenerbahce nie zamierza go sprzedawać. Klub walczy o mistrzostwo i po dziesięciu latach chce odzyskać tytuł. Do tego walczy w Pucharze Turcji i Lidze Konferencji - przyznał Piekarski.
- Sebastian jest w trakcie ligi, walczy o najwyższe cele. Znajduje się w bardzo dobrym miejscu. Dopiero latem porozmawiamy o klubach, które się nim interesują - podsumował.
Trzymamy zatem kciuki. I za formę, i grę w reprezentacji, i dalsze losy w karierze klubowej. Naprawdę miło patrzy się na rozwój byłego gracza Legii Warszawa.