"Wiedziałem, że zrobi karierę". Wielki trenerski talent na drodze Jagiellonii [NASZ WYWIAD]

"Wiedziałem, że zrobi karierę". Wielki trenerski talent na drodze Jagiellonii [NASZ WYWIAD]
pressfocus
Błażej - Łukaszewski
Błażej Łukaszewski21 Aug · 14:50
W czwartkowy wieczór Jagiellonia Białystok podejmie u siebie w pierwszym meczu fazy play off Ligi Europy Ajax Amsterdam. Trenerem holenderskiej drużyny jest Francesco Farioli. Zaledwie 35-letni szkoleniowiec jest uważany za bardzo duży talent. Prowadził wcześniej francuską Niceę i tureckie Alanyaspor oraz Fatih Karagumruk. W tym ostatnim współpracował przez kilka miesięcy z grającym tam wówczas Arturem Sobiechem, który powiedział nam więcej o trenerze słynnego holenderskiego klubu.
BŁAŻEJ ŁUKASZEWSKI: Wystąpiłeś w sześciu spotkaniach Fatihu Karagumruk pod wodzą Fariolego.
Dalsza część tekstu pod wideo
ARTUR SOBIECH: Tak, zgadza się, mamy cały czas kontakt, to bardzo dobry szkoleniowiec. Akurat za jego kadencji Karagumruk grał najlepszą piłkę w Turcji. To było pokłosiem tego, że w tym klubie i tak samo potem Alanyasporze, wprowadził grę na krótkie podania, rozegranie od tyłu i dość długie utrzymywanie się przy piłce.
Między wami jest tylko rok różnicy! To tez miało znaczenie dla waszych dobrych relacji?
To też pewnie grało jakąś rolę, że się tak dobrze dogadywaliśmy, ale wtedy było jeszcze sporo starszych zawodników, jak Emiliano Viviano czy Lucas Biglia. On nie miał najmniejszego problemu w komunikacji z zespołem. Powiedziałbym wręcz, że była ona świetna. Bardzo dobrze dogadywał się ze starszymi i młodszymi od niego. I to nie miało najmniejszego znaczenia, bo każdy widział, że ma bardzo dobry pomysł na grę. Do tego przede wszystkim dochodziły świetne wyniki, wygrywaliśmy. Mieliśmy np. remisna Galatasaray - graliśmy jak równy z równym nawet z czołówką ligi tureckiej. W niektórych spotkaniach z faworytami nawet wygrywaliśmy, jak 2:1 z Besiktasem.
Sobiech u Fariolego
Transfermarkt
Farioli był wcześniej asystentem i trenerem bramkarzy. Skąd ta ewolucja na pierwszego trenera?
Tak, w tym się specjalizował. Zaczynał jako trener bramkarzy i stąd jego słynne rozegranie, właśnie od tyłu z bramkarzem i środkowymi obrońcami. Można powiedzieć, że przekłuł to na dalszą strefę, czyli wyżej, na pomocników i napastników. Pokazał, że ma pomysł na grę i to też zostało dostrzeżone. Ja już wcześniej wiedziałem, że to będzie bardzo dobry trener i zrobi karierę. Potwierdził to w Nicei, a potem został wykupiony przez Ajax za klauzulę odstępnego. Widać po Ajaksie, że już wprowadza swoje rozwiązania.
Dla bramkarza dalekie wybicie piłki to ostateczność?
Tak. Bramkarz cały czas jest pod grą, taki jakby libero. Natomiast cała drużyna gra na krótkie podania i wyjścia na pozycję. Chodzi o to przede wszystkim, żeby zawsze zawodnik miał kilka opcji do zagrania a nie tylko jedną. Preferuje ustawienie 4 -1-4-1. W jego systemie napastnik często schodzi niżej i cały czas jest pod grą, wtedy w środku tworzy się romb. Skrzydłowi przesuwają się za to wyżej. To jest ruchome.
Współpracowaliście ze sobą dość krótko, zaledwie kilka miesięcy. Jak to jest, że macie kontakt do dzisiaj?
Kończył mi się kontrakt po sezonie. Była opcja jego przedłużenia, trener bardzo naciskał, żebym został w Karagumruk. Natomiast ja zdecydowałem się wtedy na Lecha Poznań. Ale to prawda, że u czułem się u niego bardzo dobrze w roli podwieszonego napastnika. Do tego graliśmy dobry futbol, który był chwalony w Turcji. W tym czasie odbyło się kilka kolacji drużynowych. Mieliśmy też wspólne obiady w klubie, więc z automatu spędzaliśmy tam dużo czasu. Bardzo dobrze wkomponował się w nasz klub.
Kiedy ostatnio mieliście kontakt?
Niedawno rozmawialiśmy, akurat na temat stażu jednego z polskich trenerów.
To dobry trener w kontekście wprowadzania młodych? Mam na myśli głównie Jana Faberskiego, który stoi przed szansą debiutu w dorosłej drużynie Ajaksu.
Uważam, że nie ma najmniejszego znaczenia, czy zawodnik ma 30 czy 20 lat. Po prostu grają najlepsi. Stara się wprowadzać młodych, to jasne, ale grają najlepsi i to jest najbardziej sprawiedliwe.
Już tak zupełnie na luzie - kontaktował się z tobą ktoś ze sztabu Jagiellonii?
Nie, nikt się nie kontaktował, ale wiadomo, że w dzisiejszych czasach są zaawansowane narzędzia skautingowe. Można wszystko pobrać, obejrzeć, przeanalizować. To wszystko jest jak na dłoni.

Przeczytaj również