W Ekstraklasie "nie odpalił", w 1 Lidze zachwyca. Co za forma! "Gram najlepszą piłkę w karierze" [NASZ WYWIAD]

W Ekstraklasie "nie odpalił", w 1 Lidze zachwyca. Co za forma! "Gram najlepszą piłkę w karierze" [NASZ WYWIAD]
Piotr Matusewicz / pressfocus
Mateusz - Hawrot
Mateusz Hawrot21 Feb · 15:15
Sam mówi, że gra dziś najlepszą piłkę w karierze. Właśnie ustrzelił dublet, został zawodnikiem kolejki i wraz z Arką Gdynia chce wrócić do Ekstraklasy. Tej, w której dopiero co się nieco “spalił”. - Duża lekcja na przyszłość - mówi Olaf Kobacki, autor dziesięciu goli w tym sezonie i topowy piłkarz Fortuna 1 Ligi.
Kobacki to wychowanek Lecha Poznań, który smak poważnej piłki poznał trenując w młodzieżowym zespole Atalanty Bergamo. Do kraju wrócił, podpisując kontrakt z Arką Gdynia. Miał też szansę zaistnieć w Ekstraklasie, wypożyczenie do Miedzi Legnica okazało się jednak mało udane. Teraz Kobacki ma duże szanse wrócić na najwyższy szczebel. Arka, napędzana przez doskonałą grę skrzydłowego, przewodzi pierwszoligowej tabeli i realnie celuje w awans. W pierwszej rundzie po zimowej przerwie rozbiła w Warszawie Polonię 3:0, a Kobacki zdobył dwie bramki. Na dziś to piłkarz, który przerasta realia zaplecza Ekstraklasy. Jak sam ocenia własną dyspozycję? Czemu nie wyszło mu w Legnicy? Co mówi o trenerze Wojciechu Łobodzińskim? Jak czuje się w nowej roli, która spadła na niego w Gdyni w ostatnich tygodniach? I jak Arka podchodzi do presji związanej z awansem? Kobacki to naprawdę ciekawy, inteligentny rozmówca.
Dalsza część tekstu pod wideo
MECZYKI.PL: Jak duży był niedosyt, że nie udało się zdobyć z Polonią hattricka?
OLAF KOBACKI: Duży. Były sytuacje, by strzelić tego hattricka. Może w następnym meczu się uda? Dobrze byłoby w końcu strzelić trzy bramki w jednym meczu, to fajna rzecz dla zawodnika. Ale ważne, że mamy zwycięstwo i mogę pomagać drużynie - to jest najważniejsze.
Krystian Pieczara, który doskonale zna Polonię, powiedział, że nie spodziewał się tak słabej Polonii, że Polonia otworzy wam tyle stref na boisku. Tobie bardzo łatwo się grało przy Konwiktorskiej?
Pierwsze 30 minut czuć było, że mamy dużo przestrzeni z przodu, mogliśmy grać kombinacyjnie, rywale nie podchodzili do nas dużą liczbą zawodników. Mogliśmy swobodnie grać nawet na ich połowie. Później, po zmianach w drużynie Polonii, pojawił się pomysł na pressing i było nam trochę ciężej wychodzić nawet z własnego pola karnego.
W taktyce Arki każdy wygląda dobrze. Ale czy trener Łobodziński to też taki trener, który potrafi dostosować się do rywala? Pierwsze 30 minut z Polonią wyglądało tak dlatego, że wy dokładnie wiedzieliście, jak Polonia gra i jakie ma mankamenty.
Mamy odprawy, wiemy, czego się spodziewać. A też jako lider tabeli chcemy narzucić swój styl gry, mamy umiejętności, by prowadzić grę w każdym spotkaniu. Ale wiadomo, z każdą drużyną przygotowujemy się pod jej mankamenty, staramy się zwrócić uwagę, gdzie popełnia najwięcej błędów i staramy się to wykorzystać.
Gdzie Polonia popełniła najwięcej błędów?
Widać było, że mieliśmy dużo miejsca po zagraniu długą piłką. Sporo sytuacji stworzyliśmy właśnie po długich zagraniach. Polonia wychodziła wysoko i zostawiała nam nawet sytuacje jeden na jeden.
Wojciech Łobodziński. Jaki to jest gość w szatni?
Czuje szatnię, wie, jak szatnia piłkarska funkcjonuje, bo długo w niej przebywał. W porównaniu do innych trenerów, jeśli chodzi o podejście do treningów, to bardziej nowoczesny trener. Nie stara szkoła, a świeża myśl, którą stara się też wprowadzić na boisku.
Widać w tabeli, że Arka naprawdę idzie na awans. Nie możecie od tego uciekać. Jak nastawiacie się w szatni na ten cel. Co sobie powtarzacie, jakie macie podejście, by jednocześnie presja was nie zjadła, ale by mieć konkretny fokus na Ekstraklasę?
Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. 14 finałów przed nami, będziemy poważnie podchodzić do każdego spotkania. W walce o awans liczy się każdy punkt, nikogo nie możemy lekceważyć, nawet przeciwnika z dołu tabeli, tak jak teraz Polonii. Każda wygrana daje trzy punkty.
Od pewnego czasu jesteś też w Arce tłumaczem języka włoskiego, pomagasz w aklimatyzacji Alassane Sidibe, który także przyjechał do Gdyni z Atalanty. Jak on się wprowadził do tej drużyny, jak się czuje i jak ty, razem z Michałem Boreckim (który grał trzy lata we Włoszech - przyp. red.), czujesz się jako "przewodnik"?
Na początku na pewno trzeba mu pomóc z organizacją wszystkiego. Jest w nowym kraju, język nie jest najprostszy. Ale pomagamy mu w podstawowych rzeczach, tłumaczymy ćwiczenia, pomagamy w szatni, by wiedział, co i jak wszystko funkcjonuje. Ale jest coraz lepiej, radzi sobie.
arka gdynia olaf kobacki michał borecki jesień 2023
Mateusz Sobczak / pressfocus
Na finiszu poprzedniej rundy dostałeś szansę wykonania rzutu karnego. Trafiłeś. Czy jeśli w najbliższym meczu będzie "jedenastka", to czy do niej podejdziesz? W Arce było już kilku wykonawców.
Tak, liczę na to. Jeśli będę na boisku, to tak.
Wróćmy do przeszłości. Dlaczego nie wyszło ci w Miedzi Legnica? Jak wspominasz okres spędzony w Miedzi (Kobacki grał tam w sezonie 2022/23 na wypożyczeniu z Arki - przyp. red.)
Duża lekcja na przyszłość. Nie był to [dla mnie] łatwy okres, w drugiej części sezonu pojawiło się też troszkę kontuzji. Ciężko powiedzieć. Parę rzeczy mogło tam nie zagrać. Zdobyliśmy mało punktów, zabrakło trochę doświadczenia. Moim zdaniem szatnia była troszkę podzielona - było mało Polaków, a więcej zagranicznych zawodników, którzy musieli się tej ligi nauczyć. Może to też był jeden z powodów.
Czy grasz teraz najlepszą piłkę w karierze?
Dotychczas tak, ale mam nadzieję, że nie spuszczę z tonu i będzie jeszcze lepiej.
***
Całą rozmowę z Olafem Kobackim w wersji wideo obejrzycie w najnowszym “I LIGA RAPORT” na kanale Meczyki.pl na YouTube. Wywiad od [49:23]:
olaf kobacki arka gdynia 2023/24
Piotr Matusewicz / pressfocus

Przeczytaj również