W Arsenalu niechciany, we Francji robi furorę. Co za wejście do Ligue 1! "Jak na razie wygląda zjawiskowo"
Spędził rok w Arsenalu, ale latem londyńczycy bez żalu oddali go na wypożyczenie. I kto wie, czy w przyszłości Nuno Tavares, bo o nim mowa, nie stanie się kolejnym wyrzutem sumienia “Kanonierów”. Portugalczyk zanotował kapitalne wejście do Ligue 1. W Marsylii już go uwielbiają.
Na Stade Velodrome latem doszło do prawdziwej rewolucji. Mimo wicemistrzostwa Francji, w Marsylii zabrano się za porządki. Z klubem rozstał się trener Jorge Sampaoli, którego zastąpił Igor Tudor. Zespół opuściło również sporo piłkarzy. Po pierwszych meczach nowego sezonu wydaje się jednak, że prezydent Olympique Pablo Longoria znalazł na ich miejsce odpowiednich następców. Jednym z nich jest Nuno Tavares.
22-latek trafił do Marsylii pod koniec lipca na wypożyczenie z Arsenalu i kapitalnie wprowadził się do drużyny. Dzięki grze nieco bliżej bramki rywala strzela jak na zawołanie i przybliża OM do kolejnych zwycięstw w lidze francuskiej. Młodzieżowy reprezentant Portugalii pokazuje tym samym, że być może Mikel Arteta naprawdę popełnił błąd, tak szybko rezygnując z jego usług.
Na Arsenal za surowy
Lizbończyk o kabowerdyjskich korzeniach zaczynał przygodę z piłką w Casa Pia, ale stamtąd dość szybko przeniósł się do Sportingu, by ostatecznie w seniorski futbol wkroczyć jako piłkarz… Benfiki. Po otrzaskaniu się w rezerwach “Orlów” dość szybko dostał szansę w pierwszym zespole i wypromował się na tyle, że latem zeszłego roku Arsenal zapłacił za niego osiem milionów euro. “Kanonierzy” myśleli, że pozyskują obiecującego lewego obrońcę, który w niedalekiej przyszłości może zostać filarem młodej drużyny mozolnie budowanej przez Mikela Artetę. Nic dziwnego, skoro to właśnie na tej pozycji Portugalczyk przemierzał kolejne kroki w karierze. W premierowym sezonie w Premier League spisywał się jednak przeciętnie, więc kiedy latem pojawiła się okazja wypożyczenia go do Marsylii, londyńczycy szybko skorzystali z takiej oferty.
- W przypadku Tavaresa większość kibiców Arsenalu używa określenia “surowy”. Wciąż musi sporo nauczyć się, by grać w czwórce w bloku defensywnym. Ciężko wyobrazić go sobie na razie jako pierwszy wybór na tę pozycję. Fani “Kanonierów” raczej widzą w nim solidnego zmiennika. Gra w Marsylii może jednak zmienić jego sytuację w Arsenalu. Chociaż z drugiej strony po powrocie Tavaresa do Arsenalu pozycja 22-latka w klubie może być jeszcze gorsza niż wcześniej, bo przecież do zespołu dołączył Ołeksandr Zinczenko - mówi w rozmowie z nami Jason Soutar, dziennikarz “TheAFCnewsroom”.
Wygląda zjawiskowo
Tavares wcale jednak nie musi być potencjalnym konkurentem do gry dla Zinczenki. Igor Tudor, grający w Marsylii systemem z trzema środkowymi obrońcami, zdecydował się ustawić Portugalczyka nieco bliżej bramki rywala. Wychowanek Benfiki występuje w obecnym sezonie najczęściej więc na lewym wahadle, co wydatnie wpłynęło na jego liczby. W dotychczasowych sześciu występach w Ligue 1 strzelił już trzy gole.
Zupełnie inaczej wyglądało to w Arsenalu. Na Emirates Stadium dominuje system z czterema obrońcami, a w nim na poziomie Premier League Tavares nie potrafił się w minionym sezonie zbytnio odnaleźć. Być może to właśnie zmiana miejsca na boisku zaimplementowana przez chorwackiego szkoleniowca Marsylii okaże się kluczowa dla losów kariery 22-latka.
- Zdecydowanie nie jest to zawodnik na grę na boku w czteroosobowym bloku obronnym. W Marsylii częściej widzimy go w polu karnym przeciwników niż we własnym. Jak na razie “Les Olympiens” nie mieli wysokiej klasy przeciwników, którzy by zepchnęli zespół Tudora do obrony. Stąd marsylczycy mogli w tych meczach skupić się całkowicie na ataku i jak na razie wygląda to zjawiskowo - zaznacza Michał Bojanowski, komentator Ligue 1 w “Canal+”.
Może być głównym celem
Nic dziwnego, że skoro Tavares tak dobrze odnalazł się w Marsylii, teraz chętnie pozostałby dłużej w ekipie ze Stade Velodrome. Jak sam stwierdził w niedawnym wywiadzie z “RMC Sport”, w zespole z południa Francji odzyskał radość z gry w piłkę, podczas gdy w Arsenalu zapewne mógłby liczyć na minuty jedynie w rozgrywkach pucharowych. Choć sam chciał tego, by w umowie wypożyczenia znalazła się opcja wykupu, londyńczycy się na takie rozwiązanie nie zgodzili..
- Czuję, że brak opcji pierwokupu dla wicemistrza Francji wynika z faktu, że “The Gunners” uczą się na swoich błędach. Tak było chociażby ostatnio z Konstantinosem Mavropanosem, który został oddany za naprawdę nędzne pieniądze do Stuttgartu. Uważam, że ciężko mu będzie zostać kluczowym zawodnikiem Arsenalu, choć na pewno znalazłby miejsce w kadrze zespołu - uważa Soutar.
Pracujący w Marsylii od ponad dwóch lat Pablo Longoria, który aktualnie pełni funkcję prezydenta klubu, z pewnością jednak tak łatwo nie odpuści tematu ściągnięcia Tavaresa na stałe. Hiszpan podczas swojej kadencji już kilkukrotnie pokazał, że potrafi wzmocnić zespół w naprawdę kreatywny, często niekonwencjonalny sposób. Jeśli Portugalczyk podtrzyma formę z początku sezonu, może idealnie wpisać się w strategię obraną przez Longorię.
- Pablo Longoria sztukę transferów opanował do perfekcji, więc nie wykluczam, że sprowadzenie Tavaresa na stałe będzie jednym z głównym celów w przyszłorocznym, letnim okienku transferowym. Może być jednak tak jak z Williamem Salibą, który zagrał świetny sezon w Marsylii, a teraz stał się podstawowym graczem “Kanonierów”. Aby tak się stało, Tavares musiałby jednak grać na skrzydle, bo nie jest to boczny obrońca - podkreśla Bojanowski.
Arteta też nie byłby zły
Na razie Portugalczyk jeszcze musi sporo udowodnić, zanim w ogóle będzie rozważany przez Artetę pod kątem kadry na przyszły sezon. Póki co 22-latek zanotował w ostatni, środowy wieczór debiut w Lidze Mistrzów. Marsylia przegrała po bramkach w końcówce z Tottenhamem 0:2, ale na krajowych boiskach jest na razie niepokonana. W tabeli Ligue 1 wyżej plasuje się jedynie Paris Saint-Germain i to tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Marsylczycy mogą być jednym z największych zagrożeń paryżan na drodze do kolejnego mistrzostwa Francji, a to dzięki również lubianemu przez marsylskie trybuny Tavaresowi.
- Sama Marsylia zapewne rzeczywiście byłaby zainteresowaną wykupieniem go na stałe z Arsenalu, ale wszystko jest kwestią ceny. Prawdziwą weryfikacją będą mecze w Lidze Mistrzów. Na razie jest za wcześnie, aby mówić o ewentualnych ruchach transferowych. Nie zmienia to jednak faktu, że Tavares rzeczywiście szybko stał się ulubieńcem wszystkich kibiców - zaznacza Bojanowski.
Jeśli jednak Arsenal postawi na swoim i nie będzie chciał na stałe rozstawać się z Portugalczykiem, ten po sezonie wróci do Londynu. Mimo sporej konkurencji na lewej stronie w ekipie “Kanonierów”, dla Tavaresa takie rozwiązanie paradoksalnie wcale nie musi się okazać takie złe. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę dotychczasową pracę Artety z młodymi zawodnikami.
- Na pewno Arteta udowodnił, że jest świetnym trenerem, który potrafi szczególnie dobrze pracować z zawodnikami grającymi w bocznych strefach boiska. Tavares jest jeszcze nie do końca ukształtowanym piłkarzem, a obecny szkoleniowiec Arsenalu potrafi stworzyć dobrą więź z młodymi zawodnikami. Czuję, że Hiszpan może wydobyć z Portugalczyka co tylko najlepsze - podsumowuje Soutar.