Trudna droga na mundial i rok piłkarzy zmęczonych. Robert Lewandowski odpoczywa jak nigdy!

Trudna droga na mundial i rok piłkarzy zmęczonych. Robert Lewandowski odpoczywa jak nigdy!
Piotr Matusewicz / PressFocus
Najważniejsi ludzie w Polskim Związku Piłki Nożnej obejrzą dziś w wąskim gronie losowanie grup eliminacji do mistrzostw świata. Na kogo trafi reprezentacja Polski? Droga będzie trudniejsza niż ostatnio. Biało-czerwoni będą losowani z drugiego koszyka, a swoje skupienie muszą dzielić między walkę o mundial, a przygotowania do mistrzostw Europy. - To nowa i niełatwa droga - mówi nam Zbigniew Boniek.
To pierwsza taka sytuacja w historii. Przez pandemię koronawirusa UEFA była zmuszona przełożyć EURO 2020 o rok. W wyniku przerwania rozgrywek ligowych kalendarz bardzo się skurczył. Prawdopodobnie jesteśmy świadkami sezonu ludzi zmęczonych - psychicznie i fizycznie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Lewandowski szachuje siłami

Piłkarze ze świecznika są eksploatowani w jeszcze większym wymiarze niż do tej pory, a przecież już nie mieli lekko. Brak wolnych terminów wymusił rozegranie Ligi Narodów w trzy miesiące. Ten sam powód sprawia, że eliminacje do mundialu muszą nałożyć się na przygotowania do spóźnionych ME. Zawodnicy mieli krótsze urlopy i wielu rozegrało już 20+ meczów.
Z tego powodu w klubach jeszcze bardziej zwracają uwagę na zarządzanie swoimi zasobami. Rotację w składzie, odpowiedni rozkład sił w taki sposób, aby starczyło paliwa na drugą część sezonu. Bo to wiosną decydują się losy w europejskich pucharach. I każdy ma w głowie EURO - turniej, w którym zdecydowaną przewagę mogą mieć najbardziej wypoczęci. Jak nigdy wcześniej mogą wyjść błędy popełnione we wcześniejszych miesiącach.
Świetnym przykładem jest Robert Lewandowski. Paradoksalnie nasz najlepszy piłkarz rozegrał tej jesieni mniej spotkań niż poprzedniej. W tym sezonie w klubie i reprezentacji wystąpił dziewiętnaście razy. Wykręcił świetne liczby - 17 goli i 7 asyst. Trzeba jednak pamiętać, że wyjątkowo musiał grać w sierpniu, kiedy w Lizbonie organizowano turniej finałowy Ligi Mistrzów, który zaliczamy na poczet rozgrywek 2019/20.
W poprzednim sezonie na podobnym etapie, do 7 grudnia 2019 r., miał już na liczniku 28 spotkań (31 goli i 3 asysty)! Teraz odpuścił osiem meczów, czyli aż 30 procent możliwych do rozegrania. Ta strategia jasno pokazuje, w którym momencie Polak ma być w szczytowej formie w Bayernie i kadrze.

Boniek: "Wolelibyśmy skupić się tylko na EURO"

W normalnych okolicznościach reprezentacja Polski w 2021 roku grałaby mecze towarzyskie od marca do czerwca. W maju wyjechałaby na obóz przygotowawczy, aby kilka dni przed pierwszym meczem grupowym wsiąść w samolot do Dublina, który - jeśli plany organizacji turnieju nie zmienią się - zostanie naszą bazą na EURO.
Przyszły rok będzie wyglądał jednak zupełnie inaczej. Na piłkarzy zostanie nałożona jeszcze większa presja w związku ze startem eliminacji. Selekcjonerzy też będą mieli ograniczone pole do swobodnego testowania. Walka o punkty wymusi pełną koncentrację.
- To nowa sytuacja i niełatwa droga. Ale każdy musi się z nią zmierzyć. Oczywiście, że wolelibyśmy na spokojnie przygotowywać się do EURO i nie myśleć dwutorowo. Zwłaszcza, że droga na mundial jest bardzo trudna. Z grupy wychodzi bezpośrednio jeden zespół, drugi walczy w barażach. Jesteśmy losowani z drugiego koszyka, co dodatkowo podnosi poprzeczkę. Jednak nie ma co narzekać. Każda reprezentacja jest w takiej samej sytuacji. Zobaczymy, na kogo wpadniemy i walczymy - mówi nam Boniek.

Ekspresowe eliminacje, dodatkowe problemy

Jak bardzo ostatnia prosta przed turniejem będzie różnić się od tej poprzedniej pokazuje nasz kalendarz w 2017 i 2018 roku. Polska, po zakwalifikowaniu się na mundial, od listopada do czerwca grała tylko mecze towarzyskie. Sześć spotkań, które miały nas przygotować na występ w Rosji. Adam Nawałka miał pełną swobodę testowania personaliów i taktyki. Próbował różnych rozwiązań, w tym przejścia na grę trójką obrońców.
Tabela naszej grupy w el. MŚ 2018
El MS 2018
Transfermarkt
Teraz sytuacja zmienia się o 180 stopni. Jest bardzo wymagająco i intensywnie, bo już w marcu zagramy trzy mecze el. MŚ. Na sparingi zostaną dwa terminy, w których zmierzymy się z Rosją i Islandią. Potem mistrzostwa Europy i na jesień znów maraton - nawet siedem spotkań eliminacyjnych w trzy miesiące!
Miejsca na pomyłki brak. Ważne będzie zdrowie najważniejszych zawodników. Wyobraźmy sobie, że 2-3 najlepszych piłkarzy ma relatywnie niegroźne kontuzje. Wykluczające ich na kilka tygodni na przestrzeni września i października. Taka sytuacja oznaczałaby wykluczenie ich nawet z połowy eliminacji.
Jerzy Brzęczek ma więc niełatwy czas przed sobą. Po jesieni, która zabrała mu mnóstwo zdrowia (dosłownie - przez koronawirusa i w przenośni - przez lawinę krytyki), przyjdzie jeszcze trudniejsza wiosna. To sprawdzian dla niego i całego sztabu. Dlatego niewykluczone, że ten zostanie powiększony. Nakład pracy się zwiększy. Trzeba będzie myśleć dwutorowo.
Ciekawe, jak start eliminacji MŚ podziała na naszych zawodników? Może nie ma co panikować. Może właśnie takie skupienie na dodatkowym celu lepiej przygotuje ich do EURO niż sparingi, w których zawsze można usprawiedliwić pomyłki.
Już ostatni czas, choćby turniej Final Eight w Lidze Mistrzów, to ciągły piłkarski eksperyment. Przyszły rok zapowiada się na jego kontynuację.

Przeczytaj również