TOP10 środkowych pomocników na świecie. Niekwestionowany zwycięzca, dominacja Liverpoolu, Bayernu i Realu

TOP10 środkowych pomocników na świecie. Niekwestionowany zwycięzca, dominacja Liverpoolu, Bayernu i Realu
Cordon Press/Calabrese/MB Media/PressFocus
W żadnym naszym rankingu nie ma takiej dominacji piłkarzy 2-3 konkretnych klubów jak w środku pomocy. Choć, paradoksalnie, numerem jeden jest zawodnik jeszcze innej drużyny. Kto? Przekonajcie się sami.
Wybraliśmy już najlepszych bramkarzy, prawych, lewych i środkowych obrońców świata. Przenosimy się zatem do drugiej linii, a konkretnie do jej centralnej strefy. Zdecydowaliśmy się umieścić na jednej liście wszystkich zawodników figurujących jako środkowi pomocnicy. Odpuściliśmy podział na graczy bardziej ofensywnych i defensywnych. Te różnice nadal oczywiście obowiązują w obecnym futbolu, ale dziś właściwie jest coraz mniej typowych “szóstek” czy klasycznych “dziesiątek”. Znacznie częściej obserwujemy wybitne jednostki występujące w roli tzw. box-to-boxów czy po prostu wszechstronnych pomocników. Dlatego uznaliśmy, że da się stworzyć miarodajny ranking zawierający zarówno Bruno Fernandesa, jak i Joshuę Kimmicha.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dwóch wspomnianych zawodników oczywiście znalazło się w tym zestawieniu. Trzeba jednak przyznać, że musieliśmy odrzucić przynajmniej kilku zawodników z naprawdę wysokiej półki. To naturalny efekt wrzucenia do jednego “wora” wszystkich centralnych pomocników. Dlatego zabrakło miejsca m.in. dla N’golo Kante, Casemiro, Nicolo Barelli, Papu Gomeza czy Davida Silvy. Taki już urok tego typu klasyfikacji, że nie wszyscy świetni gracze się do nich łapią.
A kto się załapał?
Aż sześć lokat obsadzili piłkarze grający na co dzień w Premier League. Stawkę uzupełniają dwa duety - jeden z Bundesligi, drugi z La Ligi. Pod względem narodowości dominują zaś Niemcy. To niezły paradoks, biorąc pod uwagę aktualne problemy reprezentacji prowadzonej przez Joachima Loewa.
Oto ranking TOP10 najlepszych środkowych pomocników na świecie na koniec 2020 roku.
***

10. Luka Modrić (Real Madryt)

Zwycięzca plebiscytu Złotej Piłki sprzed dwóch lat mocno zjechał z formą po wspaniałym dla siebie mundialu w Rosji. Wydawało się, że jest wypalony, nie nadąża, stracił magiczny, futbolowy pierwiastek. On jednak powoli odbudował optymalną dyspozycję i znów, pomimo 35 lat na karku, potrafi zachwycać. Po raz kolejny nie zawiódł Zinedine’a Zidane’a w najważniejszych spotkaniach. Gdy Real się kompromitował, Modrić jako jeden z nielicznych robił, co mógł, by napędzić grę “Królewskich”. Nie notuje kosmicznych liczb, ale jest i efektowny i efektywny. Być może to jego ostatni sezon na takim poziomie. Być może tym razem oglądamy naprawdę schyłkowego Chorwata. Ale tym bardziej nacieszmy się więc jego występami. Więcej o powrocie Luki do kapitalnej formy przeczytacie tutaj.

9. Georginio Wijnaldum (Liverpool)

Wijnaldum, podobnie jak Modrić w Realu, jest fundamentalnym elementem drugiej linii Liverpoolu. Nie rozbija banku goli i asyst, choć wiemy doskonale, że i to potrafi, ale posiada ogromny wpływ na tempo gry “The Reds”. Jeśli ma gorszy dzień, od razu cała czerwona maszyna Juergena Kloppa funkcjonuje nieco słabiej. Gini podaje ze skutecznością ponad 90%. Dodatkowo na przestrzeni ostatnich dwóch lat poprawił grę w defensywie, co zresztą zauważył jego menedżer, uważający, że podopieczny spokojnie poradziłby sobie w roli stopera. Holender chyba nie żałuje, że nie odszedł do Barcelony. W ekipie mistrza Anglii odpoczywa bardzo rzadko, choć Klopp nie boi się przecież rotacji. Skarb.

8. Fabinho (Liverpool)

Tuż nad Wijnaldumem umieszczamy jego kumpla z Liverpoolu, Fabinho. Długo wahaliśmy się, którego z nich sklasyfikować wyżej. Obaj są światowej klasy pomocnikami, nieocenionymi dla “The Reds”. Przy Brazylijczyku moglibyśmy właściwie przepisać część fragmentu tekstu poświęcogo Giniemu. 27-latek dostaje jednak od bonus za wszechstronność i skuteczną grę w defensywie podczas nieobecności podstawowych stoperów. Fabinho w odbiorze chyba nie ma sobie dziś równych w Premier League. I pomyśleć, że sześć lat temu nie poznali się na nim w Realu Madryt.

7. Leon Goretzka (Bayern)

Fantastyczną przemianę przeszedł w Bayernie Leon Goretzka. Nabrał masy mięśniowej i stał się pełnokrwistym piłkarzem klasy światowej. Urósł nie tylko w oczach, ale i na boisku. W Monachium ostatnimi czasy działał niemal jak robot. Były piłkarz Schalke to dziś definicja roli box-to-box. Wzór. Aktywny i jakościowy z przodu, skuteczny i pewny z tyłu. Udowodnił to w turnieju finałowym Ligi Mistrzów, kiedy to właściwie w każdym z czterech spotkań spisał się doskonale. Wreszcie zaczął grać na miarę własnego potencjału. A to dopiero 25-latek!

6. Jordan Henderson (Liverpool)

Jeśli w tym rankingu znaleźliśmy miejsce dla Wijnalduma i Fabinho, nie mogliśmy pominąć ich szefa i generała środka pola Liverpoolu, Jordana Hendersona. Gracza przez lata będącego poza “świecznikiem”. Długo wyszydzanego, niedocenianego. Nawet gdy w lipcu br. wybrano go piłkarzem sezonu w Anglii, dobrze widoczne były głosy zaskoczenia. Ale kapitan “The Reds” zasłużył na to, jak mało kto. Wreszcie wszedł na szczyt. I indywidualny, i drużynowy, bo do mistrzostwa kraju dołożył nie tyle cegiełkę, co kilka pokaźnych cegieł. Nie było cienia przypadku w tym, że marsz Liverpoolu po miano “Invincibles” został zatrzymany, gdy “Hendo” leczył kontuzję uda. On już jest legendą.

5. Bruno Fernandes (Manchester United)

Dawno nikt nie zaliczył tak imponującego wejścia do Premier League jak Portugalczyk. Jego transfer do Manchesteru United okazał się strzałem w dziesiątkę. I dla samego piłkarza, i dla klubu. Fernandes wprowadził “Czerwone Diabły” do Ligi Mistrzów. Można się wyzłośliwiać, że sporo goli strzela z rzutów karnych, a przy tym lubi czasem symulować, ale nie ma to prawa przysłonić jego jakości piłkarskiej. Bilans magika z Portugalii w United to 23 gole i 14 asyst. W tym sezonie wykreował już osiem bezpośrednich okazji bramkowych kolegom w samej Premier League! A nie minął nawet rok od przeprowadzki do Manchesteru. Bruno z miejsca dołączył do grona najlepszych zawodników ligi angielskiej. Biorąc pod uwagę jego optymalny dla piłkarza wiek (26 lat), musimy być gotowi na dalsze popisy Fernandesa w “Teatrze Marzeń”. To dla takich finezyjnych pomocników jak on, kibice oglądają futbol.

4. Toni Kroos (Real Madryt)

W ostatnich kilkunastu miesiącach Kroos miał mniejsze wahania formy od Luki Modricia, więc jego obecność tuż za podium nie powinna dziwić. Niemiec może jest mniej efektowny od Chorwata, lecz od niego zależy jeszcze więcej. W podręcznikach do inteligentnej gry w piłkę nożną filar Realu Madryt powinien pisać najważniejszy rozdział. Nawet na małej przestrzeni potrafi zakodować sobie w głowie podanie, zanim jego kolega z drużyny w ogóle pomyśli o takim rozwiązaniu. Pamiętacie gola Viniciusa z marcowego El Clasico? Nie ma chyba lepszego przykładu na wybitność Kroosa.
Młodszy Toni już nie będzie. Ale wciąż jest fenomenalny.

3. Thiago Alcantara (Liverpool)

Obok nazwiska Hiszpana widnieje Liverpool, choć tak naprawdę po transferze do “The Reds” nie zdołał on w ogóle rozwinąć na nowo skrzydeł. Wszystko przez problemy zdrowotne. Na podium wskoczył więc za sprawą kapitalnej gry w barwach Bayernu. Thiago był kluczowym puzzlem w układance Hansiego Flicka, złożonej na miarę Pucharu Mistrzów. Jeśli ktoś dokładnie śledził poczynania Alcantary w Monachium, nie powinien się dziwić. Jego wpływ na grę “Die Roten” był od lat nieoceniony. U niego statystyki to drugorzędna sprawa. Dyrygent. Magik. Wybitny przegląd pola, regulacja tempa gry. Znakomity odbiór, walka do ostatniej kropli potu. Thiago to dziś drugi Toni Kroos w swoim prime time. Czekamy, aż będzie błyszczał w Premier League.

2. Joshua Kimmich (Bayern)

Kimmich od dłuższego czasu zdecydowanie więcej spotkań rozgrywa jako środkowy pomocnik, więc umieściliśmy go właśnie tutaj, a nie w gronie prawych obrońców. Szkoda, że niedawno Niemiec doznał poważnej kontuzji, bo nieco zepsuła mu ona bardzo udany 2020 rok. Joshua był obok Roberta Lewandowskiego i Manuela Neuera najważniejszym zawodnikiem Bayernu w drodze po triumf w Lidze Mistrzów. To, na jaki poziom ostatnimi czasy wszedł 25-latek, jest niewyobrażalne. To piłkarz kompletny. Inteligentny, bramkostrzelny, asystujący. Kimmich poradziłby sobie chyba na każdej pozycji na boisku, może poza bramką. Cóż, Philipp Lahm może z uznaniem pokiwać głową.

1. Kevin De Bruyne (Manchester City)

Możemy zachwycać się fenomenem Fernandesa, wielbić cudownego od lat Kroosa, chwalić Thiago i uważać Kimmicha za wyjątkowego zawodnika. Ale na ten moment środkowym pomocnikiem numer jeden jest Kevin De Bruyne. Lepsza, dojrzalsza wersja Bruno Fernandesa. Belg radzi sobie na każdej pozycji w drugiej linii, potrafi nawet pełnić rolę fałszywej “dziewiątki”. Dorzuca do tego oszałamiające liczby. Przez ostatnie półtora roku zaliczył, uwaga, ponad 40 asyst we wszystkich rozegranych spotkaniach. A strzela też przecież mnóstwo bramek. Lider Manchesteru City, najlepszy piłkarz Premier League, geniusz, zwycięzca naszego rankingu. Kevin De Bruyne.
TOP10 ŚP na świecie
własne
***
Tutaj znajdziecie wszystkie nasze TOP10:

Przeczytaj również