TOP10 piłkarzy bez kontraktów! Nie tylko Leo Messi i Sergio Ramos, są inne wielkie nazwiska
Choć niedawno trudno byłoby to sobie wyobrazić, na ten moment Leo Messi i Sergio Ramos formalnie są wolnymi piłkarzami bez przynależności klubowej. A to nie jedyne gwiazdy, które aktualnie pozostają bez kontraktu!
30 czerwca klasycznie wygasły tysiące umów różnych bardziej i mniej znanych zawodników z ich pracodawcami. Co roku zwykle z tego grona da się wyłowić kilku ciekawych graczy, ale tak mocnej listy jak obecnie w historii piłki nożnej chyba jeszcze nie było. Stworzyliśmy ranking dziesięciu najmocniejszych nazwisk wśród wolnych piłkarzy, biorąc pod uwagę nie tylko ich “magię” czy renomę, ale także ewentualną przydatność do czołowych drużyn. Stąd brak w naszym TOP10 m.in. Mario Balotellego, Carlosa Teveza czy Shkodrana Mustafiego. Do zestawienia nie załapali się też m.in.: Elseid Hysaj, Ryan Bertrand, Tomas Vaclik, Patrick van Aanholt, Andre Ayew, Stefan Jovetić, Mehdi Benatia, Marco Parolo czy Kevin Gameiro. W ostatniej chwili wypadł zaś Juan Mata, który właśnie parafował - dość niespodziewanie - nową, roczną umowę z Manchesterem United.
A kto się załapał?
10. Diego Costa
Piłkarz-zagadka. Costa w niezbyt sympatycznych okolicznościach rozstał się w zimie z Atletico Madryt, zdążył być przymierzany do kilkunastu różnych klubów, korzystał z uroków życia na bezrobociu, jednak minęło pół roku, a on nadal pozostaje bez kontraktu. A przecież ani nie jest specjalnie wiekowy (32 lata), ani nie zmagał się ostatnio z żadnym poważnym urazem. Media donosiły o jego negocjacjach m.in. z Benfiką czy ekipami brazylijskimi, lecz skończyło się jedynie na spekulacjach. Wydaje się, że jeśli krnąbrny snajper ma zamiar na poważnie wznowić karierę i jeszcze błysnąć, musi zaraz podpisać jakąś umowę. Wiele europejskich drużyn przyjęłoby doświadczonego napastnika pewnie z otwartymi ramionami. Kwestia, czy oczekiwania finansowe Diego nie predestynują go do wyjazdu poza Stary Kontynent.
9. Franck Ribery
Lata lecą, a Franck Ribery nie odpuszcza. 38-letni już skrzydłowy rozstał się z Fiorentiną, ale według informacji włoskich dziennikarzy nie planuje zawieszenia butów na kołku. Wręcz przeciwnie. Może pozostać na Półwyspie Apenińskim i związać się z innym klubem Serie A. Mówi się choćby o Sampdorii Genua. Przypomnijmy, że Ribery nie grał we “Violi” dla odcinania kuponów. Nie okazał się zbawieniem zespołu z Florencji, ale w ubiegłym sezonie potrafił rozegrać prawie 2200 minut i zanotować bilans dwóch goli oraz siedmiu asyst. Jego jeszcze stać na grę na niezłym poziomie. Ciekawe, dokąd trafi.
8. David Luiz
David Luiz pożegnał się z Arsenalem i najwyraźniej jeszcze nie zadecydował, gdzie będzie kontynuował karierę. Jego pobyt w barwach “Kanonierów” trudno jednoznacznie ocenić. Z jednej strony, Luiz wielokrotnie kompromitował siebie i zespół fatalnymi pomyłkami w defensywie, często w kluczowych momentach czy spotkaniach. Z drugiej strony, gdy osiągał optymalną formę, był najlepszym obrońcą drużyny, a przy tym cały czas niezwykle ważną postacią w szatni. Na Emirates płakać po nim jednak nie będą. Co dalej? Brazylijczyk powinien spokojnie sobie poradzić w europejskim średniaku. Ponoć może trafić do Marsylii. Ale pewnego poziomu już nie przeskoczy.
7. Nikola Maksimović
Według włoskich mediów Maksimović długo liczył (i może nadal liczy) na ofertę nowego kontraktu ze strony Napoli. Obecnie jednak trafił na - pewnie chwilowe - bezrobocie. Wciąż jednak mówimy o obrońcy ogranym na niezłym szczeblu, stosunkowo jak na stopera młodym (29 lat) i gwarantującym dość solidną grę w defensywie. Ze znalezieniem pracodawcy Serb nie powinien mieć więc żadnych kłopotów. Zdaniem “Corriere dello Sport” usługami Maksimovicia zainteresowane są: West Ham, Crystal Palace, Valencia i Betis. Najbliżej porozumienia 29-latek ma być z ostatnią z wymienionych drużyn.
6. Santos Borre
Zaskoczeni? 25-letni Santos Borre nie znalazł się tu jednak przez przypadek. Ten filigranowy i zdolny napastnik właśnie odszedł z argentyńskiego River Plate, gdzie od lutego strzelił osiem goli w 13 spotkaniach. W sezonie 2019/20 wykręcił zaś wynik 22 trafień i pięciu asyst w 42 meczach. Na temat zdobywania bramek zna się więc wybornie. Nic dziwnego, że wzbudził spore zainteresowanie klubów europejskich. “Bild” podaje, że Borre dołączy do Eintrachtu Frankfurt, gdzie zastąpi odchodzącego do Lipska Andrę Silvę. To będzie test dla reprezentanta Kolumbii. Jeśli w nowym otoczeniu nie zatraci instynktu strzeleckiego, Frankfurt może się okazać jedynie przystankiem w drodze na szczyt.
5. Giorgio Chiellini
Chiellini, choć zdrowie coraz rzadziej mu dopisuje, zdaje się być niezatapialny. Gdy akurat łapie optymalną formę, nadal potrafi grać jak topowy defensor, którym był przez ostatnie kilkanaście lat. Nie bez przyczyny dalej pełni rolę kapitana reprezentacji Włoch i ma wrócić do składu na mecz ćwierćfinału EURO 2020 z Belgią. A co z przynależnością klubową? Przyszłość weterana powinna wyjaśnić się po zakończeniu turnieju, choć dziennikarze w Italii zgodnie twierdzą, ze Giorgio pozostanie w Juventusie na kolejny sezon, by stanowić ważny element puzzli układanych przez nowego-starego menedżera, Maxa Allegrego.
4. Jerome Boateng
Boateng to jeden z najbardziej łakomych, “darmowych” kąsków na rynku transferowym. Doświadczony Niemiec nie dostał nowego kontraktu od Bayernu, ale według doniesień medialnych może przebierać w ofertach. Obrońcę przymierzano już do Monaco, Realu Sociedad czy saudyjskiego Al Nassr, ale także do znacznie mocniejszych klubów, choćby z czołówki Premier League. Na jaki ruch zdecyduje się Boateng? Jeśli wybrałby egzotyczny kierunek, to europejska piłka straciłaby mimo wszystko wciąż bardzo solidnego defensora, który ma za sobą udany sezon na wysokim poziomie.
3. Gianluigi Donnarumma
Donnarumma, a właściwie jego agent Mino Raiola przelicytował. Długo trwało przeciąganie liny z Milanem, aż w końcu “Rossoneri” machnęli ręką na horrendalne oczekiwania finansowe duetu Gigio-Mino i ściągnęli za niewielkie pieniądze Mike’a Maignana z Lille, najlepszego golkipera ligi francuskiej poprzedniego sezonu. Reprezentant Włoch został zatem nieco na lodzie, bo mało który klub z topu szukał i szuka pierwszego bramkarza. Media informują, że wybór Donnarummy padł na PSG, gdzie jest przecież Keylor Navas, jeden z kluczowych zawodników “Les Parisiens”. Łatwo o grę więc nie będzie. Najpierw poczekajmy jednak na oficjalne potwierdzenie przenosin 22-latka do stolicy Francji.
2. Sergio Ramos
Donnarumma przeciągał linę z Milanem, a Sergio Ramos długo nie mógł się dogadać z Florentino Perezem. I w końcu się nie dogadał. Hiszpańscy dziennikarze podawali, że gdy Ramos zdecydował się po długim namyśle na przyjęcie rocznej oferty Realu, zawierającej obniżkę zarobków, to ta stała się.. nieaktualna. W ten sposób “Królewscy” znów stracili legendę klubu, a wieloletni kapitan zespołu poszedł śladami Raula Gonzaleza czy Ikera Casillasa. Przynajmniej częściowo, bo ani do Schalke, ani do Porto Sergio się nie wybiera. Łączono go z Chelsea, Milanem, Manchesterem United i Bayernem, ale wszystko wskazuje na to, że spotka się w PSG z Donnarummą.
1. Leo Messi
I na deser zostaje on - Leo Messi. Obecnie piłkarz bez klubu, pierwszy raz od dwóch dekad formalnie niezwiązany z Barceloną w żaden sposób. Podkreślamy, że formalnie, bo wszelakie źródła twierdzą, że podpis Argentyńczyka nad nową umową z “Barcą” to kwestia czasu. Przyjście Joana Laporty na Camp Nou prawdopodobnie uratowało “Blaugranę” od definitywnego odejścia Messiego. Zawsze jest jednak to malutkie ziarenko niepewności, które będzie rosło z każdym dniem Leo na “bezrobociu”. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby sytuacja na ostatniej prostej obróciła się o 180 stopni?