TOP10 asystentów tego sezonu. Wśród nich wypchnięty z Liverpoolu, kumpel "Lewego" i belgijski maestro
Najlepsze europejskie ligi są już mniej więcej na półmetku. To odpowiedni czas, by wyciągnąć pierwsze wnioski, przyjrzeć się niektórym statystykom czy klasyfikacjom. Można rzec, że próba jest już dość reprezentatywna. Dziś na warsztat trafiają ci, którzy pozostają trochę w cieniu bramkostrzelnych napastników, a w rzeczywistości mają nieoceniony udział przy akcjach bramkowych - najlepsi asystenci. Pod lupą klasycznie “wielka piątka” - Premier League, La Liga, Serie A, Bundesliga i Ligue 1.
W czołowej dziesiątce dominują gracze z ligi niemieckiej, ale to reprezentant Premier League na ten moment otwiera to zaszczytne zestawienie. W przypadku, gdy kilku graczy uzbierało tyle samo asyst, o wyższym miejscu w klasyfikacji decyduje mniejsza liczba rozegranych minut. Nie ma co przedłużać. Zaczynamy!
10. Heung-min Son (Tottenham) - 7 asyst / 1300 minut
Koreańczyk jest jednym z pięciu piłkarzy z siedmioma asystami na koncie, ale rozegrał spośród nich najwięcej minut. Co ciekawe, gen asystenta Son odnalazł w sobie dopiero po kilku kolejkach. W szóstej serii gier “Koguty” rywalizowały na wyjeździe z Leicester, a jego podanie na gola zamienił wówczas Harry Kane.
Później jeden punkt do tego zestawienia dołożył w starciu z Southampton, by znowu zniknąć z pola widzenia. Po przyjściu Jose Mourinho Koreańczyk zdecydowanie poprawił się jednak w tym względzie. W sześciu ligowych meczach pod batutą Portugalczyka zaliczył już cztery asysty.
9. Thorgan Hazard (Borussia Dortmund) - 7 asyst / 1172 minuty
Pomocnik Borussii Dortmund także asystował przy golach kolegów siedem razy, ale rozegrał nieco mniej minut. Na początku sezonu Belgowi zdarzało się bowiem rozpoczynać mecze na ławce rezerwowych. W ostatnim czasie jest już jednak ważną częścią pierwszej jedenastki, za co odwdzięcza się golami i ostatnimi podaniami.
W minionych kolejkach Hazard częściej zapisuje się w protokole meczowym jako strzelec, ale wcześniej zdążył uzbierać pokaźną liczbę asyst. Co ciekawe, swoje siedem decydujących podań zaliczył w siedmiu meczach. Trudno więc wyróżnić jakiś jego konkretny występ. Jak widać, Belg stawia na regularność, nie pojedyncze zrywy.
8. Yoann Court (Brest) - 7 asyst / 1029 minut
Najmniej znane nazwisko z zestawienia. Francuski skrzydłowy występujący w Brest także ma na swoim koncie siedem ostatnich podań, a trzeba przyznać, że raczej trudniej notować takie liczby w 15. drużynie Ligue 1, niż chociażby Borussii Dortmund czy Tottenhamie. Warto więc Courta docenić.
Jego zespół zdobył do tej pory 21 bramek. Łatwo policzyć, że przy co trzeciej z nich asystował właśnie skrzydłowy Brest. 29-latek wyróżnił się szczególnie w spotkaniach z Bordeaux i Metz, gdy dopisywał do swojego dorobku po dwie asysty.
7. Islam Slimani (AS Monaco) - 7 asyst / 941 minut
Kolejny z bohaterów klubu siedmiu asyst. Algierczyk znakomicie odnalazł się w barwach zespołu z Księstwa Monako, chociaż jego zespół spisuje się różnie, zajmując siódme miejsce w lidze.
Slimani tworzy zabójczy duet z Wissamem Ben-Yedderem. Francuz ma 13 goli i trzy asysty, z kolei wypożyczony z Leicester napastnik sześć bramek i siedem ostatnich podań. Algierski napastnik błysnął zwłaszcza w starciu z Brest, strzelając gola i notując trzy ostatnie podania. W tej drugiej kategorii jest w tym momencie najlepszy w lidze francuskiej (razem z Angelem Di Marią, który rozegrał jednak więcej minut).
6. Christopher Nkunku (RB Lipsk) - 7 asyst / 854 minuty
Ostatni z bohaterów naszego zestawienia, który ma w tym momencie na koncie siedem asyst, ale spędził na murawie zdecydowanie najmniej czasu. Ostatnio Nkunku gra już zazwyczaj w pierwszym składzie, jednak nie zawsze w tym sezonie tak było.
Mimo wszystko, Francuz uzbierał już w Bundeslidze wspomniane siedem ostatnich podań, a i trzy razy potrafił wpisać się na listę strzelców. Granie w tak ofensywnej ekipie, jak RB Lipsk, z pewnością sprzyja notowaniu niezłych liczb, co 22-latek skrzętnie wykorzystuje. Nkunku najbardziej błysnął w rywalizacji z Mainz, gdy asystował dwukrotnie.
5. Trent Alexander-Arnold (Liverpool FC) - 8 asyst / 1663 minuty
Jeden z bohaterów niesamowitego Liverpoolu, który w tym sezonie wygrywa praktycznie wszystko. Alexander-Arnold to jedyny obrońca w naszym zestawieniu, ale Anglikowi zupełnie nie przeszkadza to, że w teorii ma odpowiadać przede wszystkim za zabezpieczenie tyłów “The Reds”. On równie dobrze, a może nawet lepiej, radzi sobie pod bramką rywala.
W bieżącej kampanii Premier League, 21-latek uzbierał już osiem asyst, dokładając do tego także dwa gole. Formą zachwyca zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Niedawne spotkanie przeciwko Leicester zakończył z dwiema asystami i golem, a wczoraj został wybrany piłkarzem meczu z Wolverhampton. W tym momencie to zdecydowanie najlepszy prawy obrońca na świecie.
4. Jadon Sancho (Borussia Dortmund) - 9 asyst / 1182 minuty
Borussia Dortmund to jedyny klub, mający w tym zestawieniu przynajmniej dwóch piłkarzy. Dwie asysty więcej od wspomnianego już Thorgana Hazarda ma bowiem Jadon Sancho, który w ten sposób znalazł się tuż za podium.
Młody Anglik potwierdza wielką klasę, którą pokazywał już w poprzednim sezonie. Jego aktualny bilans bramek i asyst w trwającym sezonie Bundesligi to 9-9. Przed ostatnim spotkaniem z Hoffenheim Sancho mógł pochwalić się serią ośmiu meczów z rzędu z przynajmniej jednym golem lub decydującym podaniem (wliczając w to rywalizację w Lidze Mistrzów).
3. Luis Alberto (Lazio) - 11 asyst / 1390 minut
No i zawodnik z najniższego stopnia naszego podium, który wspólnie z niezawodnym Ciro Immobile utrzymuje Lazio w ścisłej czołówce Serie A. Hiszpański pomocnik już 11 razy asystował przy bramkach kolegów z drużyny, a i sam potrafi wpisać się na listę strzelców, co zrobił w bieżącym sezonie ligowym trzykrotnie.
Pewnie niewiele osób o tym wie, ale Alberto w latach 2013-2016 był piłkarzem Liverpoolu. Za wiele tam nie pograł, spędzał czas na wypożyczeniach i bez żalu został oddany do Lazio. W Rzymie odpalił fajerwerki.
Luis Alberto jest niezwykle regularny. Raczej nie zdarzają mu się długie serie meczów bez choćby jednej asysty. W większość spotkań dopisuje do dorobku jedno "oczko", ale zdarzało mu się błysnąć bardziej, jak w rywalizacjach z Sampdorią i Juventusem, gdy zaliczał ostatnie podanie po dwa razy.
2. Thomas Müller (FC Bayern) - 11 asyst / 963 minuty
Taki sam dorobek jak u Luisa Alberto, ale zdecydowanie mniej rozegranych minut. Müller w tym roku skończył już 30 lat, jednak wciąż pokazuje niezwykle wysokie umiejętności. Niemiec nigdy nie należał do piłkarzy szczególnie szybkich, a niektórzy uważali go wręcz za “drewniaka”, bo jego boiskowe ruchy, choć często skuteczne, nie zawsze były synonimem gracji. Pomimo tego, potrafił dawać drużynie niezwykle dużo. Podobnie jest w tym sezonie, choć nie zawsze może liczyć na miejsce w podstawowej jedenastce.
Zawodnik Bayernu rozegrał ponad 400 minut mniej niż wspomniany Luis Alberto, a i tak ma tyle samo asyst. Prawdziwa klasa. Po dwa decydujące podania Müller zanotował w meczach z Mainz, Borussią Dortmund i Fortuną Duesseldorf. Robert Lewandowski może się tylko cieszyć, że ma mu kto dogrywać TAKIE piłki.
1. Kevin de Bruyne (Manchester City) - 13 asyst / 1564 minuty
Zwycięzca mógł być tylko jeden. De Bruyne jest w tym sezonie zdecydowanie najjaśniejszym punktem “Obywateli”, co potwierdza strzelonymi golami i notowanymi asystami, których ma całą masę. Konkretnie aż trzynaście!
Już po pierwszych czterech kolejkach Premier League, Belg mógł się pochwalić pięcioma decydującymi podaniami. Później nieco obniżył w tym względzie loty, przez ponad dwa miesiące nie dokładając nic do swojego dorobku, ale ostatnio znów wskoczył na najwyższe obroty. Asysty zaliczył w trzech meczach z rzędu: przeciwko Leicester, Wolverhampton i Sheffield.
Jeśli pomocnik Manchesteru City utrzyma takie tempo przy asystowaniu, na koniec sezonu może pobić wszelkie rekordy.