To on zastąpi Cristiano Ronaldo w Manchesterze United? Nowe wieści z Hiszpanii i Anglii [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]

To on zastąpi Ronaldo w United? Gorące wieści z Hiszpanii i Anglii [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]
Russell Hart/Pressfocus
Ruszyło zimowe okienko transferowe! Na rynku już sporo się dzieje, a najbliższe tygodnie powinny być wyjątkowo emocjonujące. Jakich ruchów możemy się spodziewać?
Jak na razie największe transferowe fajerwerki zostały odpalone jeszcze przed oficjalnym otwarciem okienka. Najpierw Real Madryt potwierdził pozyskanie Endricka, 16-letniego brazylijskiego talentu, który ma w przyszłości stanowić o sile ataku “Królewskich”. Kosztujący ponad 60 mln euro diament zamelduje się w stolicy Hiszpanii za półtora roku, gdy osiągnie pełnoletność.
Dalsza część tekstu pod wideo
Następnie Liverpool w błyskawiczny sposób przeprowadził transfer Cody’ego Gakpo z PSV Eindhoven. Holender od dawna przerastał Eredivisie, zanotował też udany mundial, więc wydawało się oczywiste, że szybko trafi do Premier League. Przymierzano go głównie do Manchesteru United, tymczasem “Czerwone Diabły” ubiegł odwieczny rywal z Anfield Road. I to płacąc stosunkowo niewielką jak na realia dzisiejszego rynku kwotę około 40 mln euro. Niewykluczone zresztą, że “The Reds” sięgną po jeszcze jedną gwiazdę turnieju w Katarze. Zdaniem “Corriere dello Sport” są zainteresowani pomocnikiem Fiorentiny Sofyanem Amrabatem, którego fanem jest Juergen Klopp. A sam Niemiec o kolejnych ransferach mówił tak:
- Jeśli będzie coś, co możemy zrobić w styczniu, wówczas to zrobimy, ale to musiałoby oznaczać odpowiednią sytuację zawodnika oraz finansową. Jeśli nie, to transferów nie będzie.
Rok 2022 zakończył się zaś historycznym przejściem Cristiano Ronaldo do saudyjskiego Al-Nassr. “Marca” miała więc rację, od tygodni awizując mimo wszystko zaskakujący ruch CR7. Portugalczyk ma zarobić 200 mln euro za dwa i pół roku gry w nowych barwach. Nie wypisał się zatem z poważnego futbolu na darmo.
To już za nami. Otwarte zimowe okienko oznacza jednak, że zabawa się dopiero rozkręca. Transferowa karuzela potrwa kilka najbliższych tygodni i zapowiada się doskonale.

Szaleństwo Chelsea

Najgorętszym nazwiskiem na rynku jest dziś Joao Felix. Jesienią prezydent Atletico otwarcie mówił, że piłkarz prawdopodobnie odejdzie z klubu, a przecież nie od dziś wiadomo o kiepskich relacjach Felixa z Diego Simeone. “Rojiblancos” chcą jednak odzyskać większość z zapłaconych za Portugalczyka 120 mln euro. A na taki wydatek brakuje chętnych. Stąd najważniejsi dziennikarze informowali, że “Atleti” zgodzi się na półroczne wypożyczenie napastnika, o ile ktoś pokryje jego pensję oraz zapłaci klubowi dodatkowe 15 mln euro. David Ornstein z “The Athletic” napisał, że na temat sprowadzenia Felixa z Jorge Mendesem rozmawiają Arsenal i Manchester United, lecz nie mają zamiaru spełniać żądań madrytczyków. Stąd nie można wykluczyć dość mimo wszystko zaskakującego obrotu spraw, którym byłoby pozostanie Joao w drużynie “Cholo”. Według Matteo Moretto z “Relevo” to na dziś najbardziej prawdopodobne rozwiązanie.
Barwy za to najpewniej zmieni Enzo Fernandez, czyli jedno z odkryć mistrzostw świata. Benfica nie paliła się do sprzedaży złotego medalisty mundialu, ale Chelsea ma być gotowa do uruchomienia klauzuli transferu w wysokości, to nie pomyłka, 120 mln euro. Argentyński dziennikarz Gaston Edul podał, że zawodnik dogadał się już z nowym pracodawcą. Trwają jeszcze negocjacje między Lizboną a Londynem, bo być może kwota transakcji faktycznie wyniesie 120 mln, lecz nie płatne od razu, a w częściach. Gdy kluby osiągną porozumienie (zdaniem insidera Chelsea Felixa Johnstona to już nawet nastąpiło), Enzo powinien dołączyć do zespołu “The Blues”. Podkreślmy, że latem Benfica zapłaciła za niego zaledwie 14 mln!
Jeśli Fernandez podpisze kontrakt z Chelsea, będzie prawdopodobnie jej czwartym zimowym wzmocnieniem. Londyński gigant jest bowiem najaktywniejszym dużym graczem na rynku. Najpierw ściągnął z Molde 20-letniego utalentowanego napastnika Davida Datro Fofanę. Jego śladami podążył Andrey Santos, 18-latek z Vasco da Gama. Brazylijczyk wprawdzie nie został jeszcze oficjalnie zaprezentowany jako nowy nabytek, ale przebywa już w Londynie i lada chwila ma parafować umowę. Z pomocnikiem wiązane są spore nadzieje.
Trzeci piłkarz ściągany przez Chelsea to Benoit Badiashile. Zdolny francuski obrońca od dawna był przymierzany do wielkiego transferu. Zawodnik Monaco nie znalazł się w kadrze meczowej na niedzielne spotkanie Ligue 1 i w poniedziałek miał przechodzić testy medyczne przed transferem do “The Blues”. Będzie kosztował blisko 40 mln euro.
Zespół ze Stamford Bridge szuka również środkowego napastnika, z uwagi na poważny uraz Armando Broji. Na razie jednak priorytetowo wygląda dopięcie dealu z Benfiką ws. Fernandeza. Rozrzutni londyńczycy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Kto za Ronaldo?

Głośno jest także o rychłym odejściu Mychajło Mudryka z Szachtara Donieck. Ukraiński skrzydłowy pokazał się z kapitalnej strony w fazie grupowej obecnego sezonu Ligi Mistrzów. Udowodnił, że ma nieprzeciętny talent i powinien dostać szansę na wyższym poziomie ligowym. Już w minione wakacje pytały o niego kluby z Anglii. Teraz jeden z nich, Arsenal, przeszedł do konkretów. Liderzy Premier League złożyli już dwie oferty za 21-latka. Pierwsza (40 mln euro + następne 20 w bonusach) została odrzucona. “Kanonierzy” dzień po Nowym Roku wrócili jednak z lepszą propozycją, o czym donosi doskonale poinformowany ukraiński serwis “Sportarena”. Szachtar waha się, czy ją przyjąć. Wydaje się, że przeprowadzka Mudryka na Emirates Stadium to kwestia czasu. Szczególnie, że sam piłkarz od dawna sygnalizuje chęć transferu i według mediów ustalił już warunki kontraktu z nowym klubem.
Ofensywę chcą też wzmocnić na Old Trafford. Po odejściu Ronaldo zrobił się wakat na pozycji środkowego napastnika.
- Zawsze jesteśmy na rynku, szukamy różnych opcji, ale muszą one być odpowiednie zarówno pod względem sportowym, jak ekonomicznym. Robimy wszystko, aby sprowadzić do klubu piłkarzy, których potrzebujemy - powiedział Erik ten Hag na antenie "Amazon Prime Video". - Szukamy ofensywnych piłkarzy. Szukamy nowego napastnika.
Do Manchesteru nie trafi Cody Gakpo, maleją również szanse na pozyskanie Joao Felixa. Kto więc może dołączyć do United? Dziennikarze w Hiszpanii i Anglii ("ESPN", "Daily Mail", "AS") znów podsuwają kandydaturę Alvaro Moraty, w ostatnim roku przymierzanego już do ekipy “Czerwonych Diabłów”.
Ich rywala zza miedzy, City, czeka raczej spokojna zima. Nie zanosi się na żadne odejścia, a jedynym transferem do klubu ma być młody, 19-letni Maximo Perrone z argentyńskiego Velez. To jednak raczej melodia przyszłości.
Gracza “na teraz” szukają zaś w Newcastle. “Sroki” są rewelacją tego sezonu Premier League, ale według “The Athletic” Eddie Howe nie jest w pełni zadowolony z kadry, którą posiada. Trener widziałby w składzie nową (i nowoczesną) “szóstkę”. Na St. James’ Park mogą pojawić się tacy piłkarze jak Youri Tielemans czy Edson Alvarez. “Daily Mail” pisał nawet o Jorginho z Chelsea. Inne media łączą z NUFC kolejne duże nazwiska: Memphisa Depaya (kataloński “Sport”) oraz Ferlanda Mendy’ego (“Foot Mercato”).
Na rynku angielskim duże emocje budzą także plany transferowe Brighton, tyle że sprzedażowe. Dwie gwiazdy klubu, Alexis Mac Allister i Moises Caicedo, są na radarze wielu potężniejszych od “Mew” ekip. Na tę chwilę jednak, o ile na The Amex nie pojawi się oferta nie do odrzucenia, obaj do końca sezonu powinni zostać w drużynie Roberto De Zerbiego.

Spokój Realu i “Barcy”

Bohaterem zimowego transferu może za to zostać rodak Mac Allistera, Rodrigo de Paul. Zdaniem włoskich dziennikarzy udany mundial nie zmieni sytuacji Argentyńczyka w klubie. Atletico ma być gotowe do rozstania z nim, o ile odzyska pieniądze, które półtora roku temu przelało na konto Udinese, czyli ok. 35 mln euro. De Paul widnieje na liście życzeń największych marek Serie A: Juventusu, Interu, Milanu oraz Romy. W tym zestawieniu brakuje pędzącego po Scudetto Napoli, a to dlatego, że “Azzurri” interesują się Azzedinem Ounahim, rewelacyjnym pomocnikiem Angers z Maroka. Walczą o jego pozyskanie z angielskim Leicester.
Wróćmy do Hiszpanii. Na spokojną zimę zanosi się w “królewskiej” części Madrytu. Poza “zaklepaniem” Endricka Real ma nie robić żadnych transferów do klubu. Jednocześnie Carlo Ancelotti nie wykluczył drobnego przewietrzenia szatni - odejść może m.in. Alvaro Odriozola.
Szaleć nie powinna także Barcelona, której letnie szastanie pieniędzmi uniemożliwia podobne ruchy zimą. Na transfery gotówkowe “Barca” nie ma kasy, a jeśli chodzi o sprzedaż, to ewentualnie mogłaby zarobić na Memphisie Depayu, tyle że ten nie pali się ponoć do opuszczenia Camp Nou.
Słówko warto jeszcze poświęcić byłemu napastnikowi “Blaugrany” (i Atletico), Luisowi Suarezowi. Urugwajczyk, który jesienią grał kilka miesięcy dla Nacionalu Montevideo, podpisał umowę z brazylijskim Gremio.
Na koniec wątki polskie. Po pierwsze, Tymoteusz Puchacz został wypożyczony z Unionu Berlin do Panathinaikosu. Być może więc uda mu się dołożyć do gabloty kolejne mistrzostwo kraju, po ubiegłorocznym triumfie z Trabzonsporem w Turcji. Po drugie, Bartosz Bereszyński jest o włos od minimum półrocznych przenosin do Napoli. “Oficjalka” ma być kwestią czasu, a “Bereś”, typowany na zmiennika Giovanniego Di Lorenzo, powalczy o Scudetto.
Barwy klubowe mogą także zmienić inni reprezentanci kraju: Szymon Żurkowski oraz Jan Bednarek. Więcej o potencjalnych, styczniowych ruchach z udziałem polskich piłkarzy pisaliśmy TUTAJ.
Dzieje się również w Ekstraklasie. Żadna z trzech najlepszych drużyn ubiegłego sezonu nie zapadła w zimowy sen. Raków Częstochowa pozyskał Jeana Carlosa z Pogoni, szczecinianie ściągnęli obrońców Linusa Wahlqvista i Leonardo Koutrisa, a Lech Poznań właśnie finalizuje wypożyczenie bramkarza Dominika Holca ze Sparty Praga, swoją drogą byłego zawodnika Rakowa. Na nudę nikt nie ma prawa narzekać. I oby to hasło przyświecało nam do końca mercato.

Przeczytaj również