To największy nieobecny w reprezentacji Polski. Byłby pewniakiem do pierwszego składu? "Chcę już pomóc kadrze"

To największy nieobecny w reprezentacji Polski. Byłby pewniakiem do pierwszego składu? "Chcę już pomóc kadrze"
Pressfocus
To bez wątpienia największy nieobecny tego zgrupowania reprezentacji Polski. I nie tylko tego… Paweł Dawidowicz jest nękany przez urazy, najczęściej niegroźne, ale wyłączające go pechowo z gry dla kadry. A mamy przekonanie, że zdrowy byłby jej pewnym punktem.
Bartłomiej Drągowski, Paweł Dawidowicz, Sebastian Walukiewicz, Matty Cash, Patryk Dziczek i Adrian Benedyczak - tych zawodników z listopadowego zgrupowania reprezentacji wykluczyły urazy. Pierwsza trójka nie dostała powołań ze względu na stan zdrowia, a kolejne trio wypadło nieco później, już z listy ogłoszonej przez selekcjonera.
Dalsza część tekstu pod wideo
Paweł Dawidowicz to pewniak do gry w Hellasie Werona. Chciałoby się dodać, że pod warunkiem, że jest zdrowy, ale to nie takie oczywiste. Klub jest w dole tabeli Serie A, co sprawia, że Polak nie ma tyle czasu na powrót do pełnej sprawności, ile powinien mieć.
- Dziwnie się to nakłada, zawsze łapię kontuzję przed kadrą. Nie mam w głowie blokady, że wychodząc na mecz myślę o tym, żeby tylko mi się nic nie stało. Po ostatniej kontuzji wróciłem trochę za szybko. Jeszcze odczuwałem tę nogę, były ważne mecze przed nami i zagrałem. Nie że klub mnie popchnął, wiadomo, że to moja decyzja, ale liczę, że teraz ze zdrowiem będzie już lepiej. Teraz jestem tydzień w Polsce i mogę wykonywać zabiegi, których nie mógłbym zrobić we Włoszech. Dogadałem to z klubem i to jest na pewno pozytyw.
Kontuzje Pawła Dawidowicza podczas zgrupowań reprezentacji Polski:
Wrzesień 2020
Październik 2020
Marzec 2022
Wrzesień 2022
Czerwiec 2023
Wrzesień 2023
Październik 2023
Listopad 2023
Dawidowicz zaliczył dziesięć występów w 12 kolejkach obecnego sezonu Serie A. Ale podczas terminów reprezentacyjnych nie jest gotowy do gry. A gdy był, to Fernando Santos odsuwał go na boczny tor. A w zasadzie - nawet na trybuny, bo nie mieścił go w kadrze meczowej…
- Jaki mamy kontakt z Michałem Probierzem? Częsty. Trenerzy przyjeżdżają mnie oglądać podczas meczów, do tego rozmawiamy. Ile było wiadomości wymienionych z Fernando Santosem? Brak… (śmiech)
Ile w klubach grają kadrowicze? Jeśli chodzi o obrońców, to mało. Pewnych gry wśród rozważanych stoperów jest tak naprawdę czterech. Od ostatniego zgrupowania Paweł Bochniewicz rozegrał 397 na 450 minut, czyli 88,2% możliwego czasu gry, z kolei Jan Bednarek 360 na 450 minut, co daje 80% możliwego czasu gry. Mniej występował Patryk Peda, ale on zmagał się z urazem kolana. W SPAL jest pewniakiem do gry. Inni, czyli Jakub Kiwior, Tomasz Kędziora i Mateusz Wieteska walczą o minuty, ale z różnym skutkiem.
Wróciliśmy do Jana Bednarka, bo po prostu regularnie gra. Dziennikarz Meczyków Maciej Łuczak w programie "International Level" o jego poziomie powiedział natomiast tak: - Jeśli Southampton nie awansuje, nie wyobrażam sobie, żeby Jan Bednarek zagrał w Premier League.
Hellas Werona nie jest w najlepszej kondycji sportowej. W poprzednim sezonie klub utrzymał się po dodatkowym meczu barażowym i spuścił do Serie B ’’polską” Spezię Calcio. Teraz znajduje się w strefie spadkowej. Trener Marco Baroni na pewno nie ma bezpiecznej posady. Wcześniej przez dwa lata pracował w Lecce, a jako zawodnik ma w CV właśnie Hellas.
- Nie ma takiego komfortu pracy, że jak nie czujesz się w pełni gotowym, to trener powie: nie, spokojnie, poczekaj. Jeśli teraz będę gotowy na 80%, to będę chciał dać sobie więcej czasu. Teraz zrobiło się nerwowo. Jak są wyniki, to w klubie widać dużo uśmiechów. A teraz są stawiane znaki zapytania w temacie sztabu, taktyki, każdy chce wrócić na dobre tory.
Dawidowicz to obrońca o profilu, którego Michał Probierz bardzo potrzebuje. Wysoki, doświadczony, dobrze wyglądający z piłką przy nodze. Większość ekspertów, zwłaszcza tych regularnie oglądających Serie A, widzi w nim podstawowego zawodnika dla reprezentacji.
- Życzę kadrze jak najlepiej, żeby wygrała z Czechami i może los ułoży się tak, że pojedziemy na mistrzostwa Europy. A jeśli nie, to w marcowych barażach przekonamy się, jaką mamy drużynę. Jeśli je wygramy i awansujemy, to będzie znaczyło, że stać nas na coś podczas samego turnieju EURO. Chcę już pomóc kadrze - podsumowuje piłkarz.

Przeczytaj również