To może być ostatni mecz z Walią. Rywale chcą zmienić nazwę kraju. "Mało kto o tym słyszał"

To może być ostatni mecz z Walią. Rywale chcą zmienić nazwę kraju. "Mało kto o tym słyszał"
SPP / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński25 Mar 2024 · 15:46
Polska zagra o awans na EURO 2024 z… No właśnie. Z kim? Z Walią? A może… Cymru? W kraju naszych najbliższych rywali już od kilku lat trwa gorąca dyskusja na temat nazewnictwa państwa, a piłkarska reprezentacja odgrywa tu nie byle jaką rolę. Ona sama, z dumą, wychodzi do świata z informacją - jesteśmy Cymru.
Adres oficjalnej witryny walijskiej federacji piłkarskiej to www.faw.cymru. Zaglądamy tam i naszym oczom ukazuje się zapowiedź meczu Cymru vs Polska. Jest też sklep Cymru czy zakładka Cymru News. Nazwa ta, póki co nieoficjalna, przewija się wszędzie. Trudno natrafić na Walię. Jest po prostu Cymru.
Dalsza część tekstu pod wideo

Ostatni taki turniej?

Już w 2022 roku, gdy Gareth Bale i spółka szykowali się do występu na katarskim mundialu, sporo mówiło się o tym, że to ostatni turniej pod nazwą Walia.
- Zespół powinien zawsze nazywać się Cymru, tak go tutaj nazywamy. Jeśli spojrzysz na naszą stronę internetową i sposób, w jaki o sobie mówimy, dostrzeżesz, że jesteśmy w dużej mierze Cymru - mówił wówczas dyrektor generalny Walijskiego Związku Piłki Nożnej, Noel Mooney.
- Na arenie międzynarodowej uważamy, że mamy jeszcze trochę więcej pracy do wykonania. Dlatego jedziemy na te mistrzostwa świata jako Walia. Ale myślę, że rok 2023 będzie rokiem, w którym przeprowadzimy dobrą dyskusję ze wszystkimi zainteresowanymi stronamiczy to rządami, naszymi własnymi zarządami, radami i organami decyzyjnymi, personelem, klubami i zawodnikami - kontynuował.
Walia
James Whitehead / pressfocus
Dziś od wspomnianych mistrzostw i wypowiedzi Mooneya mija już ponad rok. Reprezentacja walczy o udział w kolejnym wielkim turnieju i robi to jeszcze oficjalnie jako Walia. Sprawy nie udało się zatem posunąć do przodu na tyle, by z Polską w barażach do EURO 2024 rywalizowało już Cymru, ale zmiana nazwy to raczej jedynie kwestia czasu. Niedawno na stronie Walijskiego Parlamentu stworzono specjalną petycję w tej sprawie i do teraz podpisało się pod nią prawie 12 tysięcy osób. To oznacza, że sprawa zostanie rozpatrzona w formie debaty.

Renesans języka walijskiego

- Walia to nazwa narzucona Cymru i zasadniczo nie jest słowem walijskim. Świat wie o Walii ze względu na jej angielskie powiązania od 1282 roku. Mało kto słyszał o Cymru i nie zdaje sobie sprawy, że mamy swój własny, niepowtarzalny język i kulturę, która całkowicie różni się od pozostałych krajów Wielkiej Brytanii - czytamy w opisie wspomnianej petycji.
Język walijski przeżywa, nazwijmy to, swoją drugą młodość. Zwraca na to uwagę m.in. wspomniany już Mooney.
- Wiem, że panuje renesans języka walijskiego i poczucie wielkiej dumy z tego, co robimy z kulturą i dziedzictwem - tłumaczy.
I faktycznie, popularność języka walijskiego ewidentnie rośnie. Gdy w 2023 roku francuski rząd przeprowadził badanie dotyczące najbardziej wpływowych języków na świecie, walijski znalazł się na 45. miejscu, co dało mu awans o 10 pozycji względem wcześniejszego notowania - z 2017 roku.
W 2023 roku językiem walijskim posługiwało się w Walii 906 tysięcy osób, co stanowi 29,7% tamtejszej populacji. Dla porównania, w “najgorszym” pod tym względem roku na przestrzeni XXI wieku (2007), było to 726 tysięcy (25,2%).
język walijski
statista.com screen
Co ciekawe, w ostatnim czasie przed szereg wyszły m.in. walijskie organizacje, które już teraz zdecydowały się na zmiany nazw, by promować ojczysty język. I tak parki narodowe określane do niedawna jako Snowdonia i Brecon Beacons, to dziś kolejno Eryri oraz Bannau Brycheiniog.

Jak Czechy i Turcja?

- Nie ma nic niezwykłego w tym, że narody decydują się na własne oficjalne nazwy. Niedawnymi tego przykładami są Turcja i Czechy. W żaden sposób nie zmusza to innych do zmiany używanych przez siebie nazw, ale stanowi jasny i pewny wyraz tożsamości we współczesnym kontekście międzynarodowym - uważa z kolei walijska działaczka na rzecz niepodległości, Gwern Gwynfil.
Zdania wśród Walijczyków są jednak podzielone. Gdy ankietę dotyczącą tego, czy nazwa Walia powinna zostać porzucona i oficjalnie zastąpiona słowem Cymru, stworzyło westerntelegraph.co.uk, 59% ankietowanych opowiedziało się za dokonaniem zmiany, zaś 41% było przeciwko.
- Na świecie jesteśmy znani przede wszystkim jako Walia, w przypadku zmiany nazwy nikt nie wiedziałby, gdzie i co to jest - pisał w komentarzu do ankiety jeden z czytelników, zwracając uwagę na minus ewentualnej zmiany.
Znalazło się jednak też wiele głosów poparcia.
- Walijski jest dla każdego, niezależnie od tego, czy nim mówisz, czy nie. Jeśli jesteś Walijczykiem, język ten jest częścią twojej tożsamości, twojej rodziny i korzeni. Masz prawo nazywać nasz kraj jego prawdziwym imieniem, Cymru - można było przeczytać w jednym z komentarzy.
“Walia” to w tłumaczeniu “obcokrajowcy”. Cymru z kolei - “rodacy”. Nic zatem dziwnego, że dla osób przywiązanych do ojczyzny i jej lokalnego języka zmiana nazwy to dziś nie żadna błahostka, a po prostu istotny temat.
Gdy ostatnio Walijczycy podczas mistrzostw świata wpadli w grupie na Turcję, dyskusje jedynie ożyły. Przecież to właśnie Turcja całkiem niedawno zmieniła nazwę w ONZ oraz innych organizacjach z Turkey na Tuerkiye.
Pozostaje nam natomiast mieć nadzieję, że przynajmniej w piłkarskim kontekście dyskusje nad nazewnictwem tego brytyjskiego kraju nie będą szczególnie gorące latem, gdy na niemieckich boiskach rozpoczną się mistrzostwa Europy. Liczymy, że podopieczni Roberta Page’a tym razem obejdą się smakiem i w ogóle nie awansują na turniej. To będzie bowiem oznaczało, że zjawią się na nim Polacy.
Walia - Polska
Mike Jones / pressfocus

Przeczytaj również