To jakiś błąd w systemie. Manchester City i Real Madryt biją się o maszynę z Uzbekistanu
Francuskie Lens w ostatnich latach wyrobiło sobie markę klubu, który świetnie kupuje i jeszcze lepiej sprzedaje. Ich rekordem jest Loic Openda wypchnięty do Lipska, na którym w rok zarobili na czysto 25 mln euro. Teraz w większe buty szykowany jest 20-letni Abdukodir Khusanov - piłkarz wyglądający jakby był błędem w systemie, bo pochodzi z Uzbekistanu, a zaraz może trafić do Manchesteru City albo Realu Madryt.
Uzbekistan nigdy nie miał takiego zawodnika. Ich flagowa postać, czyli Abbosbek Fayzullaev, gra co najwyżej w CSKA Moskwa. W europejskiej piłce zaistniał jedynie Eldor Shomurodov, który strzelał bramki w Genoi i Romie, ale nigdy nie podbił Serie A i z racji wieku (29 lat) raczej już nie podbije. Khusanov na ich tle wygląda jakby lepiony był z innej gliny. Ma dopiero 20 lat. Rozgrywa drugi sezon w Ligue 1, a już trafił pod opiekę Jorge Mendesa. To jest przedziwna sytuacja, żeby zawodnik w dwa lata przebył drogę z ligi białoruskiej do Premier League, a to się zaraz może wydarzyć.
Pierre Dreossi, dyrektor Lens, zapowiedział już w rozmowie z DAZN, że klub jest pogodzony z odejściem 18-krotnego reprezentanta Uzbekistanu. Nikt w klubie nie ukrywa, że ta zima to doskonała okazja, by zarobić na nim pieniądze. Naciska też wspomniany Mendes, który chce kuć żelazo póki gorące. Lens w tym momencie w pierwszym zespole ma 29 graczy na kontraktach. Główny akcjonariusz Joseph Oughourlian od dawna nalega, by klub zbilansował budżet, a najprostszym sposobem jest wyprzedaż aktywów. Według L’Equipe na liście sprzedaży jest aż dziesięciu zawodników, w tym nasz Przemysław Frankowski. Problem w tym, że na Polaka nie ma w tym momencie konkretnych ofert, a na Khusanova jest tyle, że tylko ten, kto krzyknie najwięcej, przebije się w tłumie.
Środkowy obrońca z Uzbekistanu został kupiony latem 2023 roku za 100 tys. euro z białoruskiego Energetik-BGU. Grał tylko rok w tamtejszej lidze, co pokazuje jak szybko przyspieszyła jego kariera. Dotąd Lens nie mieszało dużo w obronie. Tercet Danso-Gradit-Medina ma w sumie na koncie 15 sezonów w klubie. Danso ostatniego lata miał odejść do Romy, ale zatrzymały go problemy z sercem. Khusanov, mimo sporej konkurencji, w swoim pierwszym sezonie rozegrał 11 spotkań w lidze. Zadebiutował też w Lidze Mistrzów, a w kolejnym stał się podstawowym obrońcą nowego trenera ekipy z północy Francji, Willa Stilla. Od trzeciej kolejki (1 września 2024) gra wszystko, o ile tylko może, bo po drodze był zawieszony za czerwoną kartkę.
Maszyna wojenna
Franck Haise, były szkoleniowiec Lens, nie mógł nadziwić się, jaką perełkę dostał od swojego działu skautingu. Nie mógł uwierzyć, że chłopak w chwili przeprowadzki do Francji miał 19 lat. Nie znał ani angielskiego, ani francuskiego, a mimo to instynktownie chłonął wszystko, co przekazywał mu trener. Doskonale wiedział jak poruszać się w systemie Lens.
- Kiedy gra Abdukodir, miliony Uzbeków oglądają mecze Lens - opowiadała Narzulla Saydullaev, tamtejsza dziennikarka, w rozmowie z magazynem So Foot. Ten kraj nigdy nie miał zawodnika w Ligue 1. W pięciu topowych ligach miał tylko wspomnianego Shomurodova. O popularności Khusanova szybko przekonali się ludzie zarządzający profilami społecznościowymi klubu. Każda fotka obrońcy wywołuje wodospad komentarzy i emotikony z uzbecką flaga.
Still żartował, że na początku musiał porozumiewać się z nim za pomocą translatora. Wspomniał też, że Przemysław Frankowski próbuje czasem rozmawiać po rosyjsku, co pomaga 20-latkowi. Nie wiadomo jakim cudem, ale obrońca zaprzyjaźnił się z Ekwadorczykiem Jhoannere Chávezem, chociaż nigdy nie uczył się hiszpańskiego. Podobno porozumiewają się za pomocą… Tiktoka, pokazując sobie nawzajem zabawne filmiki - takie, które za bardzo nie wymagają używania szarych komórek.
- Jest cichy. Ale w Uzbekistanie mówimy, że potrącenie przez pociąg albo przez Abdukodira to jedno i to samo - opowiada Narzulla Saydullaev. Still nazwał go w jednym z wywiadów maszyną wojenną. Żaden piłkarz w Lens nie ma tak wysokiego wskaźnika wygranych pojedynków. Do tego gra z chłodną głową. Szybko wyczuwa zagrożenie i umie rozgrywać. Innymi słowy: to jest gotowiec dla wielkich klubów.
Licytacja na grubo
Angelo Fulgini, piłkarz Lens, powiedział w L’Equipe, że nie widział tak młodego gracza z tak szybką reakcją na boiskowe wydarzenia. Analitycy bacznie obserwujący futbol na całym świecie pierwszy raz zwrócili na niego uwagę podczas mistrzostw świata U-20 w Argentynie. Był najlepszym przechwytującym piłkę na turnieju. Podobnie jest teraz w Ligue 1, chociaż balansuje na miejscach 2-3. Niedawno The Telegraph wymienił listę angielskich klubów, które zgłosiły się do Lens - było ich w sumie siedem. Akurat zbiega się to z momentem, gdy wiele klubów rozpaczliwie potrzebuje środkowego obrońcy. Kontuzje w Manchesterze City i Tottenhamie wywołały panikę. W tym drugim klubie pewnie od razu wskoczyłby do pierwszego składu, skoro od paru tygodni z braku laku gra tam 18-letni środkowy pomocnik Archie Gray.
Do tego wyścigu właściwie podłączają się wszyscy, choć oczywiście dużo w tym medialnego szumu. We Francji pisze się nawet, że po Uzbeka mogłoby równie dobrze zgłosić się PSG, szukające następcy Marquinhosa. Lens na początku było gotowe sprzedać Khusanova za 25-30 mln euro, ale widząc jak duże jest zainteresowanie, może krzyknąć kwotę wyższą niż 40 mln, tak by pobić rekord Opendy.
Will Still pogodził się z tym, że za chwilę straci świetnego obrońcę, ale mimo to nie traci humoru.
- Latem podczas Igrzyska w klubie żartowaliśmy, że Uzbekistan powinien we wszystkich kategoriach wystawić Abdukodira. Jest niesamowity.
Autor jest dziennikarzem Viaplay.