To będą bohaterowie zimowego okienka? Głośne transfery w drodze, Polacy na liście

To będą bohaterowie zimowego okienka? Głośne transfery w drodze, Polacy na liście
News Images / pressfocus
Maciej  - Łuczak
Maciej Łuczak01 Jan · 13:00
Od pierwszego stycznia kluby znów mogą kupować i sprzedawać. Dla wielu będzie to okazja na uzupełnienia kadry, zastąpienia kontuzjowanych graczy, a dla samych zawodników okazja, żeby uciec z miejsca, gdzie sprawy potoczyły się w złym kierunku.
W najmocniejszych europejskich ligach okno transferowe otworzyło się 1 stycznia i potrwa do 1 lutego. W Polsce będzie nieco inaczej - od 23 stycznia do 27 lutego. Zimowe okna nie są tak intensywne jak letnie, ale można się spodziewać kilku ciekawych ruchów, również z polskiej perspektywy. Przyjrzeliśmy się zawodnikom, których transfer w najbliższych tygodniach jest bardzo prawdopodobny.
Dalsza część tekstu pod wideo

Marcus Rashford

Rashford, podobnie jak cały Manchester United, od dawna jest w kryzysie. Ostatni jego dobry sezon to rozgrywki 2022/23, kiedy szczególnie po mundialu w Katarze złapał świetną serię i łącznie w Premier League zdobył aż 17 bramek. Kolejne miesiące to już pasmo rozczarowań i problemów. Ostatnio coraz częściej wymienia się jego nazwisko wśród piłkarzy, którzy mogą opuścił zespół.
Wszystko ma związek z decyzjami Rubena Amorima, który odsunął Rashforda od kadry meczowej na derby Manchesteru. - Chce mu pomoc, ale to przede wszystkim on musi chcieć wrócić do formy - powiedział portugalski szkoleniowiec. Anglik wybrał jednak inną drogę. Udzielił wywiadu Henry’emu Winterowi, w którym zadeklarował, że poszukuje nowych wyzwań, już raczej poza Manchesterem. Ostatnio wrócił do kadry meczowej na spotkanie z Newcastle, ale mimo niekorzystnego wyniku na boisku się nie pojawił.
Na ile jego odejście jest realne? W dużej mierze zależy to pewnie od zainteresowania i wysokości złożonych ofert. Rashford nadal jest cennym ogniwem ataku Manchesteru United, ma długi kontrakt, więc za bezcen nie zostanie oddany. Jeśli jednak ktoś okaże się zdeterminowany, aby go wykupić, to prawdopodobnie nikt z odejściem nie będzie mu robił problemów.

Martin Zubimendi

Wokół Zubimendiego bardzo głośno było już latem. Zdeterminowany do kupna tego zawodnika był Liverpool. Ostatecznie jednak sam piłkarz odmówił transferu na Wyspy Brytyjskie i pozostał w Realu Sociedad. Teraz prawdopodobnie temat jego przyjścia do Premier League powróci.
Wszystko za sprawą ogromnych problemów, jakie w środku pola ma Manchester City. Mistrzowie Anglii we wrześniu stracili z powodu kontuzji do końca sezonu Rodriego. Różne sposoby na zastąpienie Hiszpana zawodnikami, których ma w kadrze Pep Guardiola, nie wypaliły.
Wiele zatem wskazuje na to, że będą musieli znaleźć kogoś, kto wzmocni drużynę na pozycji defensywnego pomocnika. Idealnym kandydatem jest Zubimendi, który według informacji hiszpańskich mediów ma klauzulę wykupu na poziomie 51 mln euro. Pytanie tylko, czy sam piłkarz będzie zainteresowany takim ruchem, ale transfer z siódmego zespołu La Liga do drużyny Guardioli powinien być dla niego wielkim awansem sportowym i finansowym. Na drodze może natomiast stanąć zainteresowanie Realu Madryt, który latem chciałby ruszyć po pomocnika z kraju Basków.

Ben Chilwell

Lewy obrońca Chelsea to jeden z najlepiej zarabiających piłkarzy w drużynie. Zupełnie jednak nie przekłada się to na rolę w zespole. W tym sezonie Chilwell w Premier League nie zagrał ani minuty. Całość występów w sezonie 2024/25 sprowadza się jedynie do 45 minut w Carabao Cup.
28-latek, który ma za sobą sporo problemów z kontuzjami, prawdopodobnie będzie chciał zimą zmienić otoczenie. Zdrowy Chilwell to nadal gwarancja niezłego poziomu w Premier League. Może nie będzie mógł liczyć na podpisanie umowy z klubem ze ścisłej czołówki, ale chętnych na jego pozyskanie, szczególnie za rozsądna kwotę, nie powinno brakować. Trudno też wykluczyć transfer zagraniczny, bo inne europejskie ligi to też kierunki, które coraz odważniej wybierają zawodnicy z Wysp Brytyjskich.

Randal Kolo Muani

Kolo Muani, który w 2024 roku aż 15 razy zagrał w reprezentacji Francji, w PSG jest coraz bardziej zapomnianą postacią. W Ligue 1 tylko dwa razy wyszedł w podstawowym składzie, łącznie uzbierał 358 minut, co daje zaledwie 25 proc. Możliwych do rozegrania minut. Klubowo to w tym momencie cień zawodnika, który dla Eintrachtu Frankfurt w sezonie 2022/23 strzelił 15 goli i zaliczył 11 asyst.
Francuz może być łakomym kąskiem dla klubów, które w styczniu będą szukać napastnika. Może w tym momencie nie jest gwarancją goli, ale na trudnym rynku środkowych atakujących daje możliwość pozyskania zawodnika o niezłym statusie w europejskim futbolu.

Jakub Moder

Jeden z największych pewniaków w tym zestawieniu do zmiany klubu w styczniu tego roku. W Brighton musi rywalizować z wieloma środkowymi pomocnikami i szanse na regularną grę ma niewielkie. Najdłuższy występ w tym sezonie ligowym to cztery minuty w niedawnym spotkaniu z Aston Villą.

Tymoteusz Puchacz

Kolejny z reprezentantów Polski, który zimą musi zmienić otoczenie. Letni transfer do beniaminka Bundesligi, Holstein Kiel, okazał się klapą.
- Klub ten ma wielkie problemy na lewym wahadle. Próbowano tam już pięciu zawodników, a za nami dopiero 11 kolejek i tak naprawdę żaden z testowanych nie jest pewną opcją dla trenera Rappa. To jest kamyczek do ogródka Tymka, żeby nie powiedzieć, głaz. Jeśli jako reprezentant kraju przychodzisz do klubu, w którym nie ma konkurencji na twojej pozycji, a ty nie jesteś w stanie utrzymać miejsca w składzie, to wiele mówi - analizował kilka tygodni temu TUTAJ Tomasz Urban, ekspert od niemieckiej piłki.
W ostatnich trzech meczach 2024 roku Puchacz nie pojawił się na murawie ani na minutę, co jest jasnym sygnałem, że przyszłości w klubie dla niego za bardzo nie ma. - Według mojej wiedzy nieobecność Puchacza w ostatnim meczu nie jest związana z formą, ani podyktowana względami sportowymi. Nie zdziwię się, jeśli Tymek zimą zmieni klub - powiedział w połowie grudnia Tomasz Włodarczyk, w Programie Piłkarskim na kanale Meczyki.pl.
Gdzie mógłby trafić reprezentant Polski? Może 2. Bundesliga, w której radził sobie całkiem nieźle. Niewykluczone są też pewnie inne kierunki, w końcu Puchacz grał już w Turcji, a także Grecji. Najistotniejsze będzie jednak to, aby dobrał poziom ligi, a także zespołu, do swoich umiejętności.

Karol Świderski

Rok temu w zimowym oknie Świderski trafił z Charlotte do Hellas Werona. Podobny ruch, czyli powrót ze Stanów Zjednoczonych do Europy, wydaje się bardzo prawdopodobny też teraz. Czy również do Serie A? Na to wskazywałyby informacje z Półwyspu Apenińskiego, które łączą napastnika reprezentacji Polski z tamtejszymi klubami. Znów wymieniany jest Hellas, do tego między innymi Torino.
Już latem ubiegłego roku Świderski był mocno zdeterminowany, aby pozostać w Europie, ale konkretnych propozycji zabrakło. Teraz znów otwiera się szansa na powrót i mimo że wypożyczenie na pierwsze półrocze 2024 roku nie było rewelacyjnie, to kluby szukające goli mogą być zainteresowane, aby zdobywca sześciu bramek w tym sezonie MLS do nich dołączył.

Nicola Zalewski

Zalewski był już bliski odejścia z Romy jesienią, gdy mocno zabiegało o niego Galatasaray. Ostatecznie sam podjął decyzję o dalszej grze dla ukochanego klubu, ale dostawał niewiele szans - najwięcej za Ivana Juricia. Obecnie znów jest tylko rezerwowym, a kontrakt obowiązujący do końca czerwca nie został przedłużony. Zanosi się, że Zalewski wreszcie zmieni pracodawcę.
Gdzie może trafić? Pojawiały się informacje o ponownym zainteresowaniu z Turcji, tyle że tym razem ze strony Fenerbahce i Galatasaray. Ceniony dziennikarz Matteo Moretto podał z kolei, że o Nicolę zabiega Olympique Marsylia. I to byłby naprawdę ciekawy ruch.

Przeczytaj również