Tak FC Barcelona tęskni za Messim. "W tej drużynie nie ma liderów, są sami wyrobnicy"
W Barcelonie trwa terapia odwykowa po "Messidependencii". Na boisku pacjent powoli dochodzi do siebie. Ale czy klub i miasto nie tęsknią za swoją ikoną? Będąc w stolicy Katalonii przy okazji meczu z Napoli postanowiłem to sprawdzić.
W setkach nieoficjalnych sklepików rozsianych wokół Camp Nou cały czas można kupić koszulkę Leo Messiego, kubek z jego podobizną albo figurkę załatwiającego się Argentyńczyka. Ale to nic nie znaczy, bo tak samo pełno jest gadżetów z Luisem Suarezem, Neymarem albo Philippe Coutinho.
Messi zniknął jednak z fasady stadionu i całego oficjalnego brandingu. Nic w tym dziwnego. Teraz na jego wizerunku zarabia Paryż. W Barcelonie nie mają jednak wątpliwości, że jego dom jest tu.
Przygotowując się do rozegrano w miniony czwartek meczu Ligi Europy z Napoli porozmawiałem z byłymi piłkarzami i dziennikarzami zajmującymi się "Barcą" nt. Messiego. Czy nie tęsknią? Czy drużynie nie brakuje "La Pulgi"? Kiedy wróci i w jakiej roli? I czy ktokolwiek zdoła go zastąpić, nawet w niewielkim stopniu?
Ramon Alfonseda, piłkarz Barcelony w latach 1969-73:
Messi dał wiele całemu miastu. Nigdy nie zapomnimy tego, co robił przez 20 lat w Barcelonie. Musi powstać jego pomnik, ulica i plac jego imienia. Jestem pewien, że on wcześniej czy później wróci, razem z całą rodziną. I na pewno będzie odgrywał jakąś ważną rolę w klubie. Całe miasto, wszyscy kibice przywitają go z miłością. Myślę, że nastąpi to już niedługo. Czy jeszcze jako piłkarz? To niewykluczone. Zobacz na Daniego Alvesa. Byłoby to bardzo, bardzo ciężkie, ale nigdy nie mów nigdy. Jeśli nie wróci jako zawodnik, to może jako trener albo w innej roli. Decyzja należy do niego.
Fernando Polo, szef działu Barcelona w "El Mundo Deportivo":
Oczywiście, że tęsknimy za Messim. On chciał zostać. Chciał, ale nie mógł. Na razie musi grać dla PSG, a my musimy szukać jego następców wśród młodych wychowanków. Głównym kandydatem jest Ansu Fati, bo przejął jego numer, bardzo ciężki numer. Niestety, na razie co chwilę łapie kontuzje, ale jestem pewien, że zarówno on, jak i Pedri, Gavi czy Nico zrobią duże kariery. Potrzeba czasu. W przypadku Messiego też minęło parę lat zanim stał się piłkarzem, jakiego nikt się nie spodziewał.
Tente Sanchez, piłkarz Barcelony w latach 1976-86:
Był tu tyle lat i zrobił tak wiele, że oczywiście bardzo ciężko ogląda się go w innych barwach. Miał duży wpływ na Barcelonę, nie tylko pod względem sportowym. Jego odejście to dla nas wielka strata, ale życzę mu jak najlepiej. Nie mamy drugiego piłkarza który gwarantowałby co najmniej 25-30 goli każdego roku. Teraz jesteśmy na etapie przebudowy i musimy już zapomnieć o Messim. Być może wróci jak Dani Alves, ale myślę, że tak nie będzie.
Manuel Segura, były dziennikarz od lat związany z "Barcą":
Nie widzę w obecnej drużynie następców Messiego. Nie ma w niej liderów, są sami wyrobnicy. Od odejścia Messiego nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie "wejść w jego buty". To numer jeden na świecie. Od kiedy odszedł jest bardzo ciężko - nie tylko Barcelonie, ale jemu też. Drużyna jest w sportowym kryzysie i potrzebuje nowego przywódcy, postaci takiej jak Mbappe albo Haaland. Bo Messi nie wróci, tak sądzę. A nawet jeśliby wrócił, to byłby blisko czterdziestki. To już nie jest ten sam Messi, nawet dziś, a co dopiero za kilka lat.
