Tajemnicze problemy piłkarza Bundesligi. Nie gra od ponad roku, świat o nim zapomniał
Skończył dopiero 25 lat, nie doznał poważnej kontuzji. A jednak Reece Oxford od półtora roku nie rozegrał meczu. Dziś w Niemczech już mało kto pamięta o piłkarzu, który cierpi na nietypowy i szerzej nieznany problem...
Reece Oxford był utalentowanym wychowankiem West Hamu United, kolegą z młodzieżowych drużyn m.in. Declana Rice'a. W 2016 roku Telegraph umieścił go na liście najlepszych młodych talentów w Anglii. Oxford nie przebił się jednak na stałe do pierwszego składu "Młotów" i po serii wypożyczeń, w 2019 roku, podpisał kontrakt z niemieckim Augsburgiem.
Po początkowych kłopotach zaczął grać coraz bardziej regularnie, a jego wartość zaczęła rosnąć. Mierzącemu 190 cm wzrostu stoperowi na prawej stronie często towarzyszył Polak, Robert Gumny. Pod koniec 2021 roku Oxford, tak jak kilku innych zawodników Augsburga, zachorował na COVID-19. Po przebyciu choroby nie było widać efektów ubocznych i bez kłopotów dograł sezon 2021/22.
W lipcu 2022 roku, krótko przed startem przygotowań do nowego sezonu, Anglik przeszedł rutynową operację naderwanej łąkotki. Powrót do pełnej sprawności po zabiegu jednak się przeciągał. Zaczęły się pojawiać tajemnicze problemy mięśniowe. W końcu, w listopadzie 2022 roku, obrońca wrócił na boisko. Wszedł z ławki w spotkaniach z Eintrachtem Frankfurt i Unionem Berlin. Zagrał też od początku przeciwko Bochum. Wydawało się, że problemy za nim. W rzeczywistości był to jego ostatni do dziś występ w meczu o punkty.
Co prawda w marcu zaliczył jeszcze epizod w spotkaniu rezerw, na poziomie regionalnym, ale poza tym ciągle zmaga się z różnymi problemami ze zdrowiem. Doznał kontuzji kostki, po której też rehabilitował się dłużej niż powinien, a jego absencję klub tłumaczył cały czas dwoma słowami: "problemy mięśniowe".
Tajemnica
Okazały się one na tyle uciążliwe, że Oxforda wysłano do rodzimego Londynu, by tam spokojnie, pod okiem specjalistów wracał do zdrowia. Do dzisiaj jednak nie wrócił. Poza kilkoma relacjami na Instagramie, nie wiadomo, co się z nim dzieje.
W lipcu 2023 roku, przed startem nowego sezonu, Augsburg poinformował, że powodem ciągnących się kłopotów Anglika jest tzw. long COVID, inaczej: długotrwałe skutki COVID-19. Choroba sprzed ponad dwóch lat ciągnie się za piłkarzem do dziś. Wśród typowych objawów tego syndromu wymieniane są zmęczenie, duszności, zaburzenia percepcji i inne dolegliwości utrudniające codzienne funkcjonowanie.
Wg badań Uniwersytetu Oksfordzkiego co najmniej jeden z objawów "Long COVID" został wykryty u ponad jednej trzeciej ozdrowieńców. Najczęściej diagnozowane są: depresja, lęki, problemy z oddychaniem, bóle gardła i klatki piersiowej, dolegliwości brzuszne i ogólne zmęczenie.
Kolejne zakręty
Nie wiadomo, które i jak poważne symptomy dopadły piłkarza Augsburga. Nie wiadomo też, jaki ma to wpływ na jego "problemy mięśniowe". Ale faktem jest, że stracił on cały sezon 2022/23 i zapewne straci cały 2023/24. - To straszne, co dotknęło tego młodego i ambitnego zawodnika, który powoli traci to wszystko, na co od dziecka pracował" - pisze na X jeden z internautów, który przypomniał tę znikającą karierę.
W niemieckich mediach jakby o nim zapomnieli. Udało mi się znaleźć tylko jeden artykuł w Augsburger Allgemeine pt. "Reece Oxford: długa droga z powrotem". - To bardzo męcząca historia. Jego powrót przedłuża się i wpada w kolejne zakręty. Po świętach znów się pogorszyło - mówił w lipcu były już trener FCA, Enrico Maassen.
Jak długo na powrót obrońcy będzie czekał jego następca, Jess Thorup? Czy ten powrót w ogóle kiedyś nastąpi? Jak zachowa się klub, gdy za rok wygaśnie jego kontrakt? I czy Oxford to wyjątkowy przypadek, czy może zwiastun podobnych problemów u większej liczby sportowców? Na razie w tej historii są same pytania i żadnych odpowiedzi.