Szwajcarzy przyczynią się do Złotej Piłki dla Lewandowskiego? Szanse Polaka wyraźnie wzrosły

Szwajcarzy przyczynią się do Złotej Piłki dla Lewandowskiego? Szanse Polaka wyraźnie wzrosły
Piotr Matusewicz / PressFocus
Kylian Mbappe, Karim Benzema i N’Golo Kante nie tylko odpadli wczoraj z Euro 2020, ale i - chyba nie będzie to zbyt odważne stwierdzenie - wymiksowali się z rywalizacji o Złotę Piłkę za 2020 rok. Tym samym mocno urosły szanse Roberta Lewandowskiego. Polak co prawda odpadł z turnieju jeszcze wcześniej, ale indywidualnie zrobił jednak swoje. Kto może teraz przeszkodzić mu w osiągnięciu wymarzonego celu? Wciąż jest kilku kandydatów.
Jeszcze wczoraj szanowany portal “goal.com” aktualizował swój ranking największych faworytów do zdobycia Złotej Piłki. Co istotne, było to jednak przed feralnym meczem Francji ze Szwajcarią. Feralnym przede wszystkim dla N’Golo Kante oraz Kyliana Mbappe. Dwóch piłkarzy, którzy w owym zestawieniu znajdowali się na pierwszym i drugim miejscu.
Dalsza część tekstu pod wideo

Kylian Mbappe

Jeden mecz zmienił wszystko. Czy bowiem Mbappe, który z PSG nie zdobył w tym sezonie żadnego poważnego trofeum, bo Puchar i Superpuchar Francji trudno traktować jako coś niezwykle istotnego, a teraz całkowicie zawiódł na Euro, ma jeszcze jakiekolwiek szanse na to prestiżowe indywidualne trofeum? No raczej nie. 22-latek nie strzelił w tym turnieju żadnego gola. Pudłował na potęgę. Na koniec zmarnował jeszcze decydujący rzut karny. Podczas Euro miał oczywiście niezłe momenty, by wspomnieć choćby o genialnym zagraniu do Antoine’a Griezmanna, które poprzedziło wczoraj gola na 2:1, ale ogólnie rzecz ujmując - rozczarował.
Statystyk indywidualnych Mbappe też nie ma w tym roku aż tak genialnych, by bronić się właściwie tylko nimi. Strzelił 29 goli i zanotował sześć asyst.

N’Golo Kante

Kante na Euro nie był tym samym Kante, który zachwycał choćby w decydujących spotkaniach Ligi Mistrzów. Dalej biegał jak szalony. Dalej był wszędzie. Brakowało mu jednak jakiegoś błysku. Czegoś więcej. Podobnie jak prawie wszystkim kolegom z jego drużyny. Gdyby pomocnik Chelsea do wygranej Ligi Mistrzów dołożył jeszcze kapitalne w swoim wykonaniu Euro, zwieńczone tytułem, mógłby naprawdę liczyć na to, że zgarnie Złotą Piłkę. Teraz jest to już mało prawdopodobne. Francję trzeba bowiem już teraz uznać, oczywiście jako cały zespół, za jedno z największych, a może i największe rozczarowanie mistrzostw Europy. I taką łatkę trudno będzie oderwać. Nawet sympatycznemu pomocnikowi “The Blues”.

Karim Benzema

Benzema to jeden z niewielu francuskich piłkarzy, których trudno obarczać winą za klęskę na Euro. Wczoraj błysnął przy pierwszym golu, fantastycznie przyjmując piłkę, a potem umieszczając ją w bramce. Trafił też na 2:1. Wcześniej ustrzelił dublet z Portugalczykami. Gdyby z taką grą poprowadził “Trójkolorowych” do sukcesu na Euro, mógłby stać się jednym z kandydatów do nagrody. W końcu ma za sobą także bardzo dobry, przynajmniej indywidualnie, sezon w barwach Realu Madryt. W 2021 roku, licząc także kadrę, zdobył 22 bramki i zaliczył dziewięć asyst.

Kevin De Bruyne

Kto po odpadnięciu Francji może zatem dobrym turniejem zapewnić sobie także Złotą Piłkę? Na pewno Kevin De Bruyne. Los ostatnio nie oszczędza belgijskiego pomocnika. Najpierw groźna kontuzja w finale Ligi Mistrzów, w dodatku ostatecznie przegranym, ostatnio uraz także podczas spotkania z Portugalią. Ten ostatni może wyeliminować go nawet z ćwierćfinałowego starcia przeciwko Włochom.
Gdzieś między urazami De Bruyne i tak zdążył jednak pokazać swoje możliwości. Jego wejście z ławki w meczu z Danią całkowicie odmieniło mecz. Zachowanie przy golu na 1:1? Klasa światowa. Trafienie na 2:1? Znakomite. Później także asysta w meczu z Finlandią. Jeśli Belg jest zdrowy, pokazuje najwyższy możliwy poziom. Gdyby to Belgia, z jego udziałem, sięgnęła po mistrzostwo Europy, nagroda chyba musiałaby powędrować w ręce De Bruyne. Ten miałby wówczas na koncie sukces z kadrą, udział w finale Ligi Mistrzów i wygranie Premier League oraz Carabao Cup.

Romelu Lukaku

Chyba że… do ewentualnego sukcesu Belgii w większej mierze przyczyni się Romelu Lukaku. Belg po cichu marzy pewnie nie tylko o triumfie na Euro, ale i zdobyciu korony króla strzelców turnieju. Póki co musi gonić Cristiano Ronaldo (5 goli), Karima Benzemą (4) i Patrika Schicka (4), ale pierwsza dwójka już odpadła. Szanse Lukaku wciąż nie są więc takie małe.
Dodać trzeba do tego także kapitalny sezon w barwach Interu, zwieńczony wyczekiwanym tytułem mistrza Włoch. W tym roku belgijski napastnik zdobył 21 bramek i zanotował siedem asyst.

Leo Messi

My emocjonujemy się przede wszystkim Euro, ale nie zapominajmy, że trwa także Copa America. Kolejna próba Leo Messiego, który chce w końcu odnieść sukces z reprezentacją. Jeśli to zrobi, prowadząc “Albicelestes” do zdobycia trofeum, naprawdę będzie mógł myśleć o dołożeniu do swojej kolekcji siódmej Złotej Piłki. Póki co Argentyna w dobrym stylu awansowała do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Ekwadorem. Messi imponuje formą. Jest najlepszym strzelcem (3 gole) i najlepszym asystentem (2 decydujące podania) turnieju.
“La Pulga” z Barceloną ugrał co prawda tylko Puchar Króla, ale wykręcił też kapitalne statystyki indywidualne. W 2021 roku uzbierał 32 gole i 11 asyst.

Robert Lewandowski

Na deser zostawiliśmy jeszcze Roberta Lewandowskiego, którego w tym momencie naprawdę trzeba uważać za poważnego kandydata do zgarnięcia Złotej Piłki. Dlaczego? Po pierwsze, Polak ma za sobą zdecydowanie kapitalny sezon, jeśli mowa o statystykach indywidualnych. Pobicie historycznego rekordu Gerda Muellera musi robić ogromne wrażenie. Gdy ograniczymy liczby “Lewego” tylko do 2021 roku, otrzymamy 34 gole i cztery asysty. Nikt nie strzelił więcej. Jeśli stworzymy klasyfikację kanadyjską, wyżej będzie póki co tylko Messi.
Po drugie, chociaż reprezentacja Polski zawiodła na Euro 2020, “Lewy” (wyłączając mecz ze Słowacją), ciągnął naszą kadrę do góry. Możemy mieć do niego pretensje za poszczególne sytuacje, ale ostatecznie i tak zdobył trzy bramki. Wśród zagranicznych ekspertów dominuje raczej zdanie, że Polak robił, co mógł. A mógł niewiele, bo koledzy z drużyny nie dojechali. Poza tym, nikt nie oczekiwał od niego, że z kadrą osiągnie na tym turnieju wielki sukces. Tego spodziewano się prędzej po innych kandydatach do zgarnięcia Złotej Piłki. Jeśli Mbappe czy Kante stracili na Euro, Lewandowski przynajmniej został na powierzchni, o ile nawet nie zyskał.
Bardzo wiele zależy teraz od występów Belgii i Argentyny. Od tego, jak obie reprezentacje wypadną na Euro oraz Copa America. Od tego, jak zaprezentują się ich gwiazdy - De Bruyne, Lukaku oraz Messi. Jeśli nie osiągną niczego szczególnego, Lewandowski może stać się głównym pretendentem do wyróżnienia. Jego handicapem jest też pewnie sytuacja z poprzedniego roku, gdy France Football niespodziewanie nie zdecydowało się na przyznanie nagrody. A przecież wtedy “Lewy” mógł być jej pewien.

Kto otrzyma Złotą Piłkę za rok 2021?

  • Robert Lewandowski63.98%
  • Kevin De Bruyne9.84%
  • Leo Messi16.68%
  • Romelu Lukaku2.71%
  • Kylian Mbappe1.40%
  • Ktoś inny5.38%

Przeczytaj również