"Szkoda gadać". Kuciak atakuje, a sam nie jest bez winy. "Są głosy, że spadek Lechii Gdańsk będzie zbawieniem"
Lechia Gdańsk wydała oświadczenie, w którym przekazała, że Dusan Kuciak i Mario Maloca nie będą brani pod uwagę w najbliższym meczu z Rakowem Częstochowa. Nerwowa atmosfera udziela się wszystkim w klubie - nie tylko zawodnikom, ale i pracownikom. Panuje poczucie bezsilności i bezradności.
Co powinien robić klub, który zakopał się w strefie spadkowej na pięć kolejek przed końcem ligi? Wydaje się, że kluczowe jest wprowadzenie relatywnego spokoju, przeprowadzanie wielu rozmów indywidualnych i nastawianie wszystkich na jeden cel - punkty w najbliższym meczu. W teorii brzmi to dość prosto, ale gdańska praktyka pokazuje, że jest to trudne w realizacji. Zawieszenie dwóch podstawowych zawodników wprowadza jeszcze więcej nerwowości i zdezorientowania w drużynie, niezależnie od tego, czy obaj zawodnicy zostali ukarani słusznie. Lechio, dokąd idziesz?
Analiza przyczyn zawieszenia
- Decyzja Zarządu Klubu jest spowodowana ostatnimi wydarzeniami. Bramkarz drużyny po raz drugi, mimo wcześniejszej rozmowy, w sposób niewłaściwy zachował się podczas udzielania wywiadu dziennikarzom w strefie mieszanej - tłumaczy na swojej stronie klub.
Argumentacja w przypadku Dusana Kuciaka jest dość klarowna. Piłkarz nie przebierał w słowach w pomeczowych wywiadach. Nie brakowało w nich szczerego spojrzenia na rzeczywistość. Choć mogło podobać się to kibicom, to z drugiej strony nie mogło to dobrze wpływać na morale drużyny. Słowak jest daleki od rozgrywania sezonu życia, ale mimo to winę za obecną sytuację drużyny przerzuca na innych.
Trudno nie zgodzić się ze doświadczonym bramkarzem, że ofensywa zespołu jest beznadziejna. Wszakże Lechia, razem z Zagłębiem i Śląskiem, strzeliła najmniej goli w całym sezonie Ekstraklasy - 26. To mniej niż liczba rozegranych meczów! Mimo to, nie wypada Kuciakowi zwalać publicznie winy na kolegów z innych formacji. Po pierwsze, to nie przystoi, gdy jest się częścią drużyny, która razem wygrywa i razem przegrywa (w przypadku Lechii częściej to drugie). Po drugie, obrona Lechii Gdańsk to najbardziej przeciekająca formacja w całej lidze. Zespół stracił już 46 (!!!) goli, ponad 1,5 na mecz. Równie beznadziejna w tej materii jest “czerwona latarnia”, Miedź Legnica, a więc marne to pocieszenie. Dusan Kuciak mocno przyczynił się do tych beznadziejnych statystyk.
Jak wygląda sytuacja z Mario Malocą? Komunikat nie do końca jest klarowny:
- Decyzja odnośnie Mario Malocy podyktowana została brakiem odpowiedniej postawy, która jest wymagana od członka Rady Drużyny. Zawieszenie oznacza, że zawodnicy nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu przez sztab szkoleniowy podczas nadchodzącego spotkania 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa.
Mario Maloca, podobnie jak Kuciak i reszta zespołu, rozgrywa beznadziejny sezon. Oświadczenie nie wyjaśnia nam, czy chodzi o “brak odpowiedniej postawy” Chorwata na boisku czy też poza nim. W każdą wersję dałoby się uwierzyć. Z tego, co udało się jednak ustalić, to tak samo, jak w przypadku Kuciaka, Maloca został odsunięty od piątkowego meczu ze względów dyscyplinarnych. Choć niektórzy w klubie uważają, że stwierdzenie “względy dyscyplinarne” to za mocne słowa i lepiej używać “względy wychowawcze”.
Kto podjął decyzję?
W gdańskiej szatni mocno kipi. Lechia podaje, że decyzja została podjęta przez Zarząd Klubu. Nie ma wzmianki o tym, co na to trener drużyny David Badia i jego sztab. Nieoficjalne sygnały są takie, że szkoleniowiec przyjął razem z zarządem wspólną linię w ukaraniu obu zawodników. Nie działo się to z pominięciem Hiszpana.
Po rozmowach z osobami z otoczenia klubu, można odnieść wrażenie, że atmosfera nigdy nie była tak “gęsta”, jak teraz. Najwięksi optymiści, którzy jeszcze kilka tygodni temu uważali, że klub wydźwignie się z tarapatów, teraz są znacznie bardziej powściągliwi w swoich opiniach, albo wręcz kwitują to prostym: "Szkoda gadać".
Jest też drugie dno całej sytuacji. Coraz częściej pojawiają się głosy wśród pracowników Lechii, że spadek do 1. ligi może być… zbawieniem dla klubu. Istnieje obawa, że jeśli zespół jakimś cudem utrzyma się w piłkarskiej elicie, to klubowi decydenci nie wyciągną z tego sezonu żadnych wniosków i uznają, że można dalej tak funkcjonować, na zasadzie “jakoś to będzie”.
Co po Rakowie?
Zespół Davida Badii przystąpi do meczu z Rakowem bez dwóch z trzech najczęściej występujących w tym sezonie piłkarzy. Wydaje się, że tylko kataklizm powstrzyma zespół Marka Papszuna przed zgarnięciem trzech punktów i przypieczętowaniem mistrzostwa Polski. W Częstochowie, w tym samym czasie, możemy być świadkami wesela i pogrzebu. I nie trzeba specjalnie wysilać się, by zgadnąć, kto może świętować, a kto płakać z żałoby.
Co do odsuniętych zawodników - wszystko wskazuje na to, że Dusan Kuciak i Mario Maloca będą brani pod uwagę do gry w meczu Lechii z Zagłębiem Lubin, który odbędzie się w sobotę 6 maja. Choć i tego nie można być pewnym, bo każda kolejna godzina i każdy kolejny dzień w Lechii Gdańsk, to okazja na kolejne, trudne do zrozumienia decyzje.