Szczęki opadają, Chelsea poszła po bandzie. "Co to za proces myślowy?"

Szczęki opadają, Chelsea poszła po bandzie. "Co to za proces myślowy?"
Li Ying / Xinhua / PressFocus
Maciej  - Łuczak
Maciej Łuczak21 May · 21:00
We wtorkowy wieczór angielskie media przekazały informacje, że Mauricio Pochettino przestanie być trenerem Chelsea. To szokująca informacja, bo wydawało się, że wszystko w tym klubie zaczyna wreszcie zmierzać w odpowiednim kierunku, a tymczasem w zachodnim Londynie znów pojawi się nowy trener. Pochettino to już trzeci szkoleniowiec, z którym rozstał się Todd Boehly.
W ostatnich tygodniach pojawiało się sporo informacji na temat przyszłości argentyńskiego trenera, który wspominał, że nie miał ostatnio kontaktu z właścicielem i nie może potwierdzić, że na pewno będzie prowadził Chelsea w przyszłym sezonie. Natomiast wydawało się, że najlepszą odpowiedzią są ostatnie wyniki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Co prawda sezon 2023/24 dla Chelsea znów był pełen turbulencji, kryzysów i kontuzji, ale od kilkunastu tygodni pojawiało się coraz więcej pozytywnych informacji. Do gry wracali kolejni zawodnicy, a wyniki drużyny były coraz lepsze. Jeśli wzięlibyśmy pod uwagę tabele za ten rok kalendarzowy, to lepsze od Chelsea były tylko drużyny z TOP 3 na koniec sezonu.

Pochwały od właściciela

Jeszcze lepiej wygląda to w zestawieniu formy za pięć i dziesięć ostatnich kolejek - Chelsea w obu przypadkach zajmuje trzecie miejsce. Lepiej od "The Blues" punktowali tylko mistrzowie i wicemistrzowie Anglii. Progres dostrzegał też sam właściciel, który kilkanaście dni temu tak skomentował występy swojego klubu: - Ostatnie dwa i pół meczu graliśmy bardzo ładny futbol, wszystko zaczęło się zazębiać - powiedział.
Dlaczego dwa i pół? Bo Chelsea przebudziła się w drugiej połowie spotkania z Aston Villą i odrobiła na wyjeździe stratę 0:2. Ostatecznie była nawet blisko zwycięstwa, ale remis 2:2 też nie brzmiał źle. Później przyszła seria dwóch wygranych na własnym stadionie - z Tottenhamem 2:0 i West Hamem aż 5:0. - Pierwszy raz w tym sezonie oglądając swój zespół czułem się szczęśliwy, zespół grał razem. Widzę po zawodnikach, ze dojrzewają i się rozwijają - komentował Pochettino.
- Patrząc na historię tego klubu, ten sezon nie będzie sukcesem, patrząc na okoliczności tych rozgrywek, kwalifikacja do pucharów może oznaczać sukces. W tym momencie nawiązanie do najwiekszych zwycięstw w historii Chelsea nie jest możliwe - dodawał.

Kwalifikacja do Europy

W spotkaniu z Nottingham Forest było widać, ile znaczy powrót do gry liderów zespołu. Na kilkanaście minut na boisku pojawił się Reece James i z miejsca zanotował asystę przy zwycięskiej bramce Nicolasa Jacksona. Na koniec rozgrywek "The Blues" poprawili wygranymi z Brighton na wyjeździe i Bournemouth u siebie. Łącznie mieli pięć zwycięstw z rzędu, co rzutem na taśmę dało szóste miejsce na koniec sezonu, a to oznacza kwalifikacje do europejskich pucharów. Od rozstrzygnięcia finału Pucharu Anglii zależy jedynie czy będzie to Liga Europy, czy Liga Konferencji.
Całościowo patrząc, żaden zespół w tym sezonie Premier League nie zaliczył większego progresu punktowego w stosunku do rozgrywek 22/23 niż Chelsea, która zdobyła o 19 punktów więcej. Trudno też uznawać ostatnie wyniki końcowe miejsce za przypadek, bo w tabeli punktów oczekiwanych Chelsea zajęła piąte miejsce. I to grając średnio najmłodszym składem w lidze, a średnią wieku i tak mocno zawyżał 39-letni Thiago Silva. Współpraca z Pochettino zaowocowała też ogromnym rozwojem Cole’a Palmera, który stał się jednym z najlepszych zawodników w lidze. Sezon zakończył z udziałem przy 33 bramkach. Łącznie Chelsea strzeliła 77 goli, co jest trzecim najlepszym wynikiem klubu w erze Premier League. Progres w porównaniu do 38 bramek w rozgrywkach 22/23 jest ogromny.

Problemy w obronie

To oczywiście nie jest tak, że w drużynie Argentyńczyka wszystko było wspaniale. W trakcie sezonu Chelsea zaliczyła kilka blamaży, występów niegodnych takiego klubu. Zdarzyły się wewnętrzne kłotnie o to, kto ma wykonać rzut karny w meczu z Evertonem. Zespół stracił rekordową liczbę bramek (63) w erze Premier League. Zawodnicy często dostawali żółte kartki, 105 napomnień w zakończonym sezonie było nowym rekordem rozgrywek. Na jednym z meczów młody kibic wywiesił nawet transparent: Nie chcę waszej koszulki, chce byście wy w niej walczyli.
Trudno jednak zrozumieć, jaki proces myślowy doprowadził władze klubu do decyzji o tym, że rozstanie się z Pochettino będzie najlepszą decyzją. Szczególnie, że chaosu trenerskiego w tym klubie nie brakuje. Rządy Boehly’ego jako trener rozpoczynał Thomas Tuchel, potem zmienił go Graham Potter, którego tymczasowo zastępowali później Bruno Saltor i Frank Lampard. Teraz znów dojdzie na tym stanowisku do roszady. Do konkluzji, że zmiana jest potrzebna władze doszły po spotkaniach z Argentyńczykiem, które miały miejsce w ostatnich dniach.
Chelsea zapowiada, że chce szukać "młodego trenera, który gra interesujący i atrakcyjny futbol", ale czy to nie są jedynie piękne słowa? Do czego ma prowadzić kolejne trenerskie zamieszanie? Czy na Stamford Bridge, po słabym sezonie w Bayernie Monachium, wróci Thomas Tuchel? A może znów na głęboka wodę zostanie rzucony ktoś pokroju Pottera, czyli Roberto De Zerbi albo Kieran McKenna? Bardzo trudno mieć przekonanie, że to przyniesie coś dobrego.

Przeczytaj również