Słynni piłkarze dalej bez klubu. Jeden blisko końca kariery, inny na celowniku Manchesteru United
Chociaż letnie okno transferowe w większości lig zostało zamknięte i coraz mniej mówi się o ewentualnych przeprowadzkach wśród piłkarzy, niektórzy z nich bez problemu mogą podpisać kontrakt w nowym miejscu, ponieważ pozostają wolnymi graczami. Na liście tych wciąż bezrobotnych nie brakuje zresztą znanych nazwisk.
Byłe gwiazdy najlepszych klubów Europy, piłkarze mający na swoim koncie wielkie sukcesy, zawodnicy jeszcze do niedawna grający w topowych ligach Starego Kontynentu. To między innymi oni nadal widnieją wśród piłkarzy bez przynależności klubowej. Oczywiście, w większości przypadków są to już zawodnicy na dorobku, wiekowi, z problemami.
David de Gea (ostatni klub: Manchester United)
Hiszpański bramkarz po zakończeniu ostatniego sezonu pożegnał się z Manchesterem United, w którego barwach występował przez długich 11 lat. Na Old Trafford przeżywał wielkie chwile, ale też bardzo trudne momenty, zwłaszcza w ostatnich kilku sezonach, gdy częściej był już krytykowany niż chwalony. Chociaż po jego rozstaniu z “Czerwonymi Diabłami” media co rusz łączyły go z innymi klubami, on nadal pozostaje wolnym graczem i dziś niewiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie ktoś się na niego skusi.
Eden Hazard (ostatni klub: Real Madryt)
Tego lata dobiegła też końca bardzo nieudana przygoda Edena Hazarda z Realem Madryt. Belg przychodził do “Królewskich” kilka lat temu jako wielka gwiazda, a teraz wszyscy w stolicy Hiszpanii odetchnęli z ulgą, że można było pożegnać go bez żalu po wygaśnięciu kontraktu. Były gracz Chelsea w ostatnich latach stał się cieniem samego siebie, co rusz walczył z kontuzjami i choć póki co oficjalnie zakończył tylko karierę reprezentacyjną, to niebawem może całkowicie zawiesić buty na kołku.
- Nadszedł czas, żeby cieszyć się życiem z rodziną i przyjaciółmi, wypić kilka piw - mówił niedawno w serialu dokumentalnym o belgijskiej kadrze, a informację o tym, że Hazard może zakończyć karierę, przekazał także Fabrizio Romano.
Jesse Lingard (ostatni klub: Nottingham Forest)
Anglik poprzedni sezon spędził w Nottingham, do którego trafił z Manchesteru United. W nowych barwach nie radził sobie jednak najlepiej. Początkowo grał jeszcze regularnie, ale potem albo lądował poza kadrą, albo w ostateczności na ławce. Trzeba było zatem się rozstać i już od kilku miesięcy Lingard pozostaje bez klubu. Trenuje jednak z West Hamem, którego barwy reprezentował na wypożyczeniu w 2021 roku i choć nie podpisał umowy z “Młotami”, taki scenariusz w niedalekiej przyszłości nie jest wykluczony, co potwierdza sam klub.
Papu Gomez (ostatni klub: Sevilla)
Jeszcze kilka lat temu Gomez fantastycznie prezentował się w barwach Atalanty, z której w styczniu 2021 roku przeniósł się do Sevilli. W zespole z Andaluzji rzadko nawiązywał już jednak do swojej najlepszej formy, a na starcie obecnej kampanii był kompletnie pomijany przez szkoleniowca. Zdecydował się zatem na rozwiązanie umowy i teraz pozostaje zawodnikiem z kartą w ręku. Gdzie może trafić? Mówiło się o powrocie do Włoch czy kierunku saudyjskim, ale jego agent przyznaje, że potrzeba czasu na znalezienie nowego pracodawcy dla jego podopiecznego.
Anwar El Ghazi (ostatni klub: PSV Eindhoven)
Przypadek nieco inny, bo El Ghazi to zawodnik, w porównaniu do większości bohaterów tego zestawienia, nadal stosunkowo młody, 28-letni. Dwukrotny reprezentant Holandii poprzedni sezon spędził w PSV Eindhoven, gdzie radził sobie naprawdę solidnie, strzelając dziewięć goli w 33 meczach. Rozstał się jednak z holenderskim klubem za porozumieniem stron i teraz jest wolnym graczem. Co ciekawe, ponoć parol na byłego gracza Aston Villi czy Ajaksu Amsterdam zagiął Manchester United. Takie informacje przekazuje “Daily Mail”.
Radja Nainggolan (ostatni klub: SPAL)
Belgijski pomocnik rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził w SPAL i zaliczył kapitalny debiut. Potem jednak nie było już tak kolorowo, Nainggolan walczył z kontuzjami i ostatecznie szybko pożegnał się z klubem włoskiej Serie B. Obecnie jest zawodnikiem z kartą w ręku, ale wątpliwe, że kluby będą zabijały się o podatnego na urazy 35-latka, który - nie ukrywajmy - raczej nie prowadzi się jak sportowiec. Jak donosi “Voetbalkrant”, piłkarz rozmawiał z saudyjskimi klubami i belgijskim Mechelen, ale nie dostał ostatecznej oferty, a ostatnio sam zaoferował się Romie, gdzie chciałby grać nawet za minimalną stawkę.
Jerome Boateng (ostatni klub: Olympique Lyon)
Dwa ostatnie lata Boateng spędził w Olympique’u Lyon, ale im dalej w las, tym jego sytuacja wyglądała gorzej. W poprzednim sezonie były reprezentant Niemiec rozegrał już tylko osiem spotkań i stało się jasne, że w klubie nie ma przyszłości. Od lipca oficjalnie pozostaje zatem wolnym zawodnikiem i w ostatnim czasie trudno natrafić na jakieś szczegółowe informacje dotyczące jego przyszłości. Wcześniej pojawiały się przecieki o możliwym powrocie do Niemiec lub transferze do któregoś z klubów Arabii Saudyjskiej.
Shkodran Mustafi (ostatni klub: Levante)
Bezrobotny pozostaje też inny niemiecki obrońca, Skhodran Mustafi, który po zakończeniu ostatniego sezonu rozstał się z hiszpańskim Levante. Nic dziwnego - przez dwa ostatnie lata co rusz męczyły go kontuzje, w efekcie czego uzbierał na swoim koncie zaledwie 15 występów. Dziś były zawodnik takich klubów jak Valencia, Arsenal czy Schalke nie uchodzi raczej za łakomy kąsek, choć na tle kolegów z tego zestawienia nie jest jeszcze taki stary. Ma “tylko” 31 lat. Mówi i pisze się o możliwym transferze do Sampdorii, a ostatnio pojawiły się też informacje, że Niemiec może zasilić Fiorentinę.
***
Wymieniliśmy kilka ciekawszych nazwisk, ale graczy mniej lub bardziej znanych, którzy także są obecnie bez klubu, jest oczywiście więcej. To m.in. Amin Younes, Andrew Ayew, Phil Jones, Adrien Silva, Oussama Idrissi, Karim Bellarabi, Aleix Vidal czy Sokratis Papastathopoulos.